Gość tłumaczył, że w firmie turkusowej liderem jest osoba, która jest najbardziej kompetentna w danej sytuacji.
- Ludzie podejmują odpowiedzialność za to, co robią - mówił Branas.
Przyznał, że firma turkusowa to technokracja.
- Osoba najbardziej wykształcona w kontekście togo, co robi, ma władzę. Prezes nie wtrąca się w sprawy finansowe, jak produkować czy coś robić. Jeżeli jest jakieś spotkanie to ma głos tylko doradczy – tłumaczył.