Inteligentne domy to komfort, bezpieczeństwo i oszczędności

Technologie smart home zyskują na popularności. Chcemy mieć zdalną kontrolę nad swoimi mieszkaniami z poziomu smartfonów i tabletów.

Publikacja: 10.04.2017 22:21

Inteligentne domy to komfort, bezpieczeństwo i oszczędności

Foto: Fotolia

Rynek rozwiązań do zarządzania tzw. ekosystemem domów szybko rośnie. Popularność technologii Internetu Rzeczy (IoT) trafiła również pod polskie strzechy.

Z danych firmy Somfy wynika, że aż blisko 80 proc. z nas jest skłonnych wydać na tzw. systemy smart home (z ang. inteligentny dom) ponad 1 tys. zł, z czego 30 proc. badanych mogłoby na taki cel wydać do 5 tys. zł

Boom na inteligentne domy

Stopień wykorzystania Internetu Rzeczy przez polskie firmy i rodzimych konsumentów nadal jest niewielki w porównaniu z Zachodem.

Według Marka Woźnego, dyrektora zarządzającego Capgemini Polska, musimy jednak pamiętać, że IoT jest stosunkowo młodym trendem, a jego potencjał w Polsce jest bardzo duży. Zgadza się z tym Jacek Łukaszewski, prezes Schneider Electric Polska. – Smart home jest bardzo perspektywicznym rynkiem. Prognozuje się, że do roku 2020 osiągnie on wartość 600–700 mln zł – podkreśla.

Wzrost ma więc być imponujący, bo jeszcze w 2015 r. rodzimy rynek wyceniano na 100 mln zł.

Analitycy ten fenomen tłumaczą tym, że ludzie coraz częściej chcą zdalnie sterować urządzeniami w domu, by w ten sposób poprawiać nie tylko komfort życia, ale i bezpieczeństwo (np. dzięki systemom monitoringu).

Ale rozwiązania z zakresu inteligentnego domu to również oszczędności. Z poziomu smartfona można śledzić zużycie energii pralki czy telewizora znajdującego się w tzw. trybie czuwania, jak również regulować ogrzewanie – tak by zużycie mediów było jak najbardziej efektywne.

– Nasze technologie dają możliwość aktualnego podglądu zużycia np. energii elektrycznej. Dzięki temu możliwe jest zdalne wyłączenie świateł w nieużywanych przez nas w danym momencie pomieszczeniach i w ten sposób w czasie rzeczywistym wprowadzanie oszczędności do naszych rachunków. Dodatkowo możemy w prosty i przejrzysty sposób analizować miejsca, w których zużywamy najwięcej energii i za pomocą ustawień zdalnych dostosować to zużycie – wylicza Jacek Łukaszewski.

Badania Somfy pokazują, że zdalnie najchętniej zarządzalibyśmy piecem lub klimatyzacją, oświetleniem, alarmem, a także kamerami czy bramą do garażu.

Obecnie – jak przekonują eksperci – rozwiązania smart home nie są jeszcze często wybierane przez klientów indywidualnych. Nastał jednak prawdziwy boom na rozwiązania inteligentnego domu wśród dużych deweloperów, realizujących zarówno inwestycje biurowe, jak i mieszkalne. Te dysproporcje będą się jednak zmieniać wraz z obniżeniem się kosztów różnych czujników segmentu Internetu Rzeczy (smart home to część rynku Internetu Rzeczy, tzw. IoT).

Jacek Łukaszewski twierdzi, że spadek cen rozwiązań smart home będzie postępował, a w konsekwencji zaczną one być bardziej atrakcyjne dla indywidualnych inwestorów.

– Momentem, który przyspieszyłby rozwój smart home, byłoby zastosowanie takich rozwiązań przez deweloperów mieszkaniowych jako standardu wyposażenia mieszkań. Teraz nie jest to jeszcze możliwe, gdyż spowodowałoby wzrost kosztów mieszkań. W konsekwencji mogłoby to odwieść kupujących od zakupu. Dlatego obniżenie kosztów tej technologii w najbliższych latach będzie skutkować częstszą instalacją takich rozwiązań w domach – podkreśla prezes Schneider Electric Polska.

Jego zdaniem nie należy się jednak spodziewać, że rynek napędzą sami deweloperzy. – Raczej będzie to wynik zwiększającej się świadomości indywidualnych inwestorów, którzy będą widzieć również korzyści wynikające z oszczędności energii, dzięki odpowiedniemu zarządzaniu mediami w domu – zaznacza nasz rozmówca.

Brakuje standardów dla technologii smart

Globalne prognozy rozwoju smart home wyglądają bardzo obiecująco. Dane opublikowane przez firmę MarketsandMarkets pokazują, że w 2022 r. wartość tego rynku przekroczy 120 mld dol. i będzie rosnąć w tempie 16 proc. w skali roku.

Dziś najwięcej użytkowników rozwiązań inteligentnego domu jest w USA. Na drugim miejscu jest Europa, z blisko 20-proc. udziałem w rynku. Trzecia jest Azja.

Z zapowiedzi analityków wynika jednak, że wkrótce ranking ten może ulec zmianie. Najszybciej segment ten będzie rósł bowiem w Japonii, Korei Płd. czy Chinach.

Dzięki działaniom Google'a również w Europie można spodziewać się dużej dynamiki. Amerykański koncern ogłosił bowiem na początku roku, że zamierza zwiększyć sprzedaż swoich produktów do inteligentnych domów w czterech krajach: w Niemczech, Austrii, Hiszpanii i we Włoszech. Za biznes smart home odpowiada firma Nest, którą Google kupił w 2014 r. za 3,2 mld dol. Nest zajmuje się produkcją m.in. termostatów, kamer i alarmów przeciwpożarowych.

Takich inteligentnych, podłączonych do internetu urządzeń będzie szybko przybywać. Firma Gartner prognozuje, że do 2020 r. liczba różnego rodzaju sprzętów znajdujących się w sieci IoT na świecie wyniesie 26 miliardów. Przodować ma sektor energetyczny, co ma związek z rozwojem inteligentnych liczników. Segment smart home będzie jednak jednym z ważniejszych motorów wzrostu IoT.

Jednak – jak zastrzega Paweł Skweres, szef działu analiz urządzeń smart home w Orange Polska – są też bariery dla takich inteligentnych technologii. Jedną z nich jest problem ze standaryzacją np. wykorzystywanych protokołów.

– Dziś istnieje zbyt wiele obowiązujących standardów dla producentów urządzeń smart. Każdy z nich może budować swoją ofertę w oparciu o własne zasoby i technologie. W praktyce oznacza to trudności przy tworzeniu kompleksowych usług, które będą integrowały ze sobą rozwiązania różnych dostawców – przekonywał niedawno w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Paweł Skweres.

Smart home to jeden z kluczowych motorów napędzających rynek IoT

Inteligentne budynki i rozwiązania dla monitoringu domów stanowią, obok transportu czy przemysłu, największe i najszybciej rozwijające się gałęzie rynku Internetu Rzeczy (IoT) – wynika z danych firmy IDC.

Badania wskazują, że sprzedaż rozwiązań IoT w Europie Środkowo-Wschodniej rośnie średnio o ok. 19 proc. w skali roku. Według prognoz już w 2018 r. rynek Internetu Rzeczy w naszej części Europy wart będzie niemal 14 mld dol.

W globalnym badaniu „IoT 2020", przeprowadzonym przez Schneider Electric, w którym udział wzięło ponad 2500 firm, aż 70 proc. kadry kierowniczej stwierdziło, że dostrzega wartość biznesową, jaką niesie ze sobą IoT. Co więcej, dwie trzecie firm planuje wdrożenie rozwiązań IoT za pomocą aplikacji mobilnych, a 23 proc. zacznie korzystać z nich w ciągu najbliższych miesięcy.

Ciekawy jest również sposób wykorzystania narzędzi IoT. Aż 63 proc. ankietowanych planuje zastosować je w celu lepszej analizy zachowań klientów i podniesienia jakości usług.

Przyczyną zainteresowania tą technologią są spadające koszty czujników sieciowych. W efekcie – jak twierdzą analitycy – umożliwi to zwiększenie zakresu cyfryzacji firm i wykorzystanie potencjału mobilnych pracowników.

Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze