O toczącym się w USA dochodzeniu poinformowała szwedzka telewizja STV. Dziennikarze ustalili, że szwedzki bank miał pośredniczyć w transferze pieniędzy między koncernem Kałasznikow a jego amerykańską spółką - Kalashnikov USA z Florydy, która produkuje w Ameryce rosyjską broń. Za pomocą Swedbanku miało zostać przelane co najmniej 1,4 mln dol. od głównych akcjonariuszy Kałasznikowa na konta kluczowych osób firmy Kalashnikov USA.
Występujący w programie szwedzkiej telewizji dyrektor wykonawczy banku Jens Henriksson oświadczył, że na razie nie znaleziono żadnych dowodów na to, że bank naruszył „jakiekolwiek sankcje". Zapewnił, że informacja zdobyta przez szwedzkich dziennikarzy zostanie włączona do wewnętrznego dochodzenia, które prowadzi centrala banku w związku ze skandalem prania brudnych pieniędzy przez estoński oddział banku.
W lipcu 2015 r Waszyngton rozszerzył listę rosyjskich firm i osób objętych sankcjami na terenie USA. Znalazły się na niej firmy wydobywcze, banki i zbrojeniowe w tym Kałasznikow. Sankcje utrudniły działalność w USA, ale jednocześnie uratowały przyszłość Kałasznikowa.
W 2018 r przestarzała, latami źle zarządzana przez państwowy Rostech firma została sprzedana (26 proc. minus akcja) swojemu dyrektorowi i współwłaścicielowi Aleksiejowi Kriworuczko. Tym samym w rękach 43-letniego wówczas Kriworuczko znalazło się 75 proc. minus akcja. Kreml zachował tzw. pakiet blokujący.
Kałasznikow to największy rosyjski producent broni strzeleckiej. Według własnych danych ma 95 proc. rosyjskiego rynku broni strzeleckiej i 66 proc. w segmencie cywilnej broni. Broń eksportuje do 27 krajów. „Kałasznikow" ma też 51 proc. udziałów największego producenta dronów w Rosji - firmy „Zała aero".
