Łączny zysk netto 17 banków działających w Polsce w I półroczu 2019 r. wyniósł 6,57 mld zł. To o 3,7 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z zestawienia „Rzeczpospolitej".
Czytaj także: Banki ściągają prowizje, gdzie się da. Najwięcej kasują te
Wynik z odsetek rośnie
Rezultat ten oznacza sporą poprawę, biorąc pod uwagę, że w I kwartale zysk wyniósł tylko 2,5 mld zł, czyli spadł aż o 20 proc. ze względu na skokowy wzrost składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Kolejny kwartał nie był już obciążony tymi opłatami, więc banki zaczęły nadrabiać zaległości w poprawie zysków.
Motorem poprawy jest wynik odsetkowy, który w analizowanej przez nas grupie urósł aż o 13,4 proc., do 21,95 mld zł, czyli szybciej niż w całym sektorze. To efekt głównie wzrostu kredytów o 11 proc., do 1,08 bln zł i niewielkiej poprawie marży odsetkowej, która możliwa była dzięki obniżce kosztów finansowania (cięcie stawek lokat i wzrost udziału depozytów bieżących) i poprawie struktury aktywów (więcej kredytów konsumpcyjnych, przybyło hipotek złotowych, ubyło nierentownych walutowych). Koszty działania urosły o blisko 14 proc., ale to skutek wspomnianego wzrostu składek na BFG, nie pomaga też presja płac. Skorygowane o BFG koszty rosną po około 3–4 proc.
– Wyniki banków wyglądały nieźle, w III kwartale też zapowiadają się całkiem dobrze, nawet pomimo rezerw na zwroty prowizji od kredytów konsumpcyjnych. Widać trochę zwiększenie odpisów, ale strona przychodowa, m.in. dzięki małemu wzrostowi marży, też prezentuje się nieźle. Przyszły rok może być już trudniejszy, spodziewam się dalszego wzrostu odpisów no i mamy jeszcze kwestię kredytów frankowych – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.