Szwajcarska waluta, jak zauważa Bloomberg, w tym roku znajduje się w gronie zwycięzców. SNB obniżył prognozy dla inflacji oraz tempa PKB i nie poszedł śladami amerykańskiej Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego, które obniżyły stopy procentowe.

Prawdopodobnie bank centralny Szwajcarii oszczędza amunicję by móc w przyszłości zareagować jeśli kurs franka zawędruje zbyt wysoko.

W tym miesiącu frank osiągnął najwyższy od dwóch lat kurs wobec euro na poziomie 1,08 CHF, gdyż pesymistyczne prognozy dla gospodarki europejskiej, konflikty handlowe oraz brexit zwiększają apetyt inwestorów na aktywa mające status bezpiecznej przystani. To zła wiadomość dla SNB, gdyż mocny frank szkodzi eksportowi. Zdaniem analityków dalsze umocnienie szwajcarskiej waluty jest prawie nieuchronne i zahamowanie tego trendu może okazać się ponad możliwości SNB. Od początku stycznia frank wobec euro zyskał 3 proc. i obecnie jego kurs oscyluje wokół 1,09 CHF. Analitycy zastanawiają się, jaki poziom może skłonić SNB do działania by obniżyć notowania franka.

W czerwcu w końcu sforsowany został poziom 1,12 CHF za euro który eksperci uznawali za potencjalną linię obrony SNB.W ubiegłym roku frank kilka razy odbijał się od tego progu.

Obecnie uwaga rynku koncentruje się na poziomie 1,08 CHF za euro, jako kluczowym w strategii SNB. Analitycy holenderskiego Rabobanku prognozują , że jeszcze w tym roku frank powróci do kursu 1,08 CHF, a kanadyjski bank Toronto - Dominion spodziewa się rajdu do 1,05 CHF. Ostatnio taki kurs był w 2015 roku, kiedy SNB zrezygnował z obrony poziomu 1,20 CHF.