Oprocentowanie lokat nadal w dół

Po cięciu stóp procentowych mocniej spadły stawki kredytów niż depozytów, co uderzy w rentowność aktywów i wynik odsetkowy sektora bankowego. Nie zanosi się na poprawę oprocentowania oszczędności w bankach.

Aktualizacja: 04.08.2020 08:01 Publikacja: 03.08.2020 21:00

Oprocentowanie lokat nadal w dół

Foto: iStockphoto

Banki kontynuowały w czerwcu obniżanie oprocentowania depozytów i kredytów, dostosowując się do obniżek stóp procentowych przeprowadzonych przez Radę Polityki Pieniężnej – wynika z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego.

Czytaj także: Banki dadzą zarobić, ale trzeba się zapisać

Firmy bardziej tracą

Przypomnijmy: RPP obniżyła stopy w połowie marca (o 50 pkt baz.) i kwietnia (50 pkt baz.) oraz pod koniec maja (40 pkt baz.) i obecnie stawka referencyjna wynosi zaledwie 0,1 proc.

Średnie oprocentowanie zakładanych w czerwcu nowych lokat gospodarstw domowych spadło do 0,44 proc., z 0,62 proc. w maju i 1,20 proc. w lutym. W przypadku firm zmalało do 0,09 proc., z 0,25 proc. w maju i 0,97 proc. w lutym. Średnie oprocentowanie lokat firm spadło mocniej niż gospodarstw domowych i jest bliżej zera.

– Prawdopodobnie oprocentowanie nowych depozytów znajduje punkt równowagi, choć może jeszcze lekko maleć, biorąc pod uwagę czas potrzebny bankom na dostosowanie stawek po majowym cięciu stóp przez RPP i odpowiednie zakomunikowanie klientom zmian w tym zakresie – mówi Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM. Średnie oprocentowanie nowych umów złotowych, a zatem także stanów depozytów (pokazuje koszt finansowania się banków z tego najważniejszego dla nich źródła) spada systematycznie od kilku lat dzięki rosnącej płynności. Pandemia i cięcie stóp tylko wzmocniły ten trend. W czerwcu średni koszt finansowania banków (ogółem, tzn. z uwzględnieniem firm i gospodarstw domowych) spadł do 0,43 proc., z 0,53 proc. w maju i 0,76 proc. w lutym. – Oprocentowanie stanów depozytów będzie systematycznie maleć wraz z wygasaniem dotychczasowych umów i zastępowaniem ich przez nowe depozyty o niższym oprocentowaniu – zapowiada Marcinowski.

Zaznacza, że nie ma co liczyć na odbicie stawek depozytów w najbliższych miesiącach. – Stopy procentowe są i pewnie pozostaną niskie, a płynność banków jest nadal bardzo wysoka. To są argumenty bardziej za kolejnymi cięciami niż podwyżkami, choć miejsca do obniżek wiele już nie ma, szczególnie w przypadku depozytów firm – dodaje analityk Trigon DM.

Płynność banków jest najwyższa od prawie 15 lat i poprawia się nie tylko dzięki rosnącym depozytom firm za sprawą tarcz antykryzysowych i depozytów gospodarstw domowych, ale dzięki wciąż niezłej sytuacji na rynku pracy. Płynność banków poprawia się także za sprawą słabej sprzedaży kredytów: firmy mało inwestują i mają dużo własnych środków, a klienci indywidualni wstrzymują się z zaciąganiem zobowiązań, a części z nich banki nie chcą udzielić kredytów ze względu na wzrost ryzyka i niepewności.

Marża pod presją

Średnie oprocentowanie zaciąganych w czerwcu kredytów gospodarstw domowych spadło do 4,86 proc., z 4,93 proc. w maju i 6,52 proc. w lutym (najmocniej spadło w kredytach konsumpcyjnych – o 2,1 pkt proc., w hipotekach – o 1,1 proc.). Średnia stawka oprocentowania kredytów firm obniżyła się do 2,41 proc., z 2,69 proc. w maju i 3,49 proc. w lutym (najmocniej przecenione zostały kredyty o wartości od 1 do 4 mln zł).

Bardziej niż lokat obniża się oprocentowanie kredytów, co zmniejsza marżę odsetkową sektora bankowego. To ona – obok wartości czynnych kredytów – decyduje o wysokości wyniku odsetkowego stanowiącego około 70 proc. przychodów branży. Średnie oprocentowanie nowych lokat ogółem było w czerwcu niższe o 0,81 pkt proc. niż w lutym, stawka kredytów spadła zaś o 1,74 pkt proc. Majowe cięcie stóp procentowych okazało się dla banków bardziej dotkliwe niż zwykle i mocniej uderza w marżę, bo największe instytucje już wtedy miały niemal zerowy koszt finansowania depozytami. Obniżka stóp o 0,4 pkt proc. spowodowała więc, że nie były w stanie zneutralizować sobie obniżką kosztów finansowania niższej dochodowości kredytów (oprocentowanie kredytów spada niemal w takim samym stopniu jak obniżają się stopy, choć banki starają się zmniejszać ten wpływ, podnosząc marże).

– Wzrost marż to naturalny sposób obrony marży odsetkowej po cięciu stóp. Jednak bankom będzie trudno to zrobić w odpowiednim stopniu, bo popyt na kredyt jest słaby, a konkurencja wciąż spora. Pewnie hipoteki dają największe szanse na podwyżki marż: banki informują, że nowo udzielane kredyty tego typu mają wyższe marże niż przed pandemią, bo muszą uwzględniać wyższe ryzyko kredytowe. Szczególnie trudno o podwyżki marż będzie w przypadku kredytów dla firm. PFR „zabrał" bankom trochę rynku, bo wypłacił ponad 60 mld zł pomocy, a to przynajmniej częściowo mogłoby być finansowanie z banków – ocenia Marcinowski. Wróci ono w około 40 proc. do sektora, ale potrwa to od roku do trzech lat ze względu na spłaty subwencji przez firmy. Marcin Czaplicki, adiunkt w SGH, ocenia, że na obniżkach stóp mniej stracą banki mające większy udział depozytów firm (możliwość stosowania opłat za depozyty) i mniejszy kredytów konsumpcyjnych.

Banki kontynuowały w czerwcu obniżanie oprocentowania depozytów i kredytów, dostosowując się do obniżek stóp procentowych przeprowadzonych przez Radę Polityki Pieniężnej – wynika z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego.

Czytaj także: Banki dadzą zarobić, ale trzeba się zapisać

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Czasem dobrze pozbyć się należności
Banki
NBP potwierdza: List Adama Glapińskiego do premiera został wysłany
Banki
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wspiera ważne dla społeczeństwa inwestycje
Banki
PKO BP ma już nowego prezesa. Kto pokieruje największym polskim bankiem?