Kwartalny zysk netto skoczył o 26,6 proc. do 2,91 mld euro, poprawa była większa od wzrostu o 17,9 proc. w II kwartale 2019, w okresie przed pojawieniem się pandemii — podkreślił dziennik „Les Echos". Po 6 miesiącach bank zarobił na czysto 4,67 mld euro i jeśli utrzyma tę dynamikę, to osiągnie wyniki lepsze niż w ostatnich 2 latach. — To bardzo solidne wyniki, potwierdzają odradzanie się działalności i nasz potencjał wzrostu — stwierdził szef BNP Paribas, Jean-Laurent Bonnafé.

Poprawa była możliwa dzięki zmniejszeniu o 600 mln euro kosztów ryzyka (niespłaconych kredytów) w II kwartale. Koszty te zmalały o 43,8 proc. do 813 mln euro — odnotował Reuter. Bank zwiększył ponadto obroty o 552 mln euro do 11,7 mld. Zapewniły to wszystkie działy korzystające z wprowadzonej dywersyfikacji. Najbardziej zasłużył się dział Domestic Markets dotyczący Francji, Włoch, Belgii i Luksemburga. Działalność detaliczna we Francji dala zysk brutto 377 mln euro na skutek dużego popytu na kredyty i wynikających z tego prowizji. Dział finansowania i inwestycji (CIB) poprawiło się o 3,2 proc. do 1,63 mld euro wobec ubiegłego roku i o 54 proc. wobec 2019 r., dział międzynarodowych usług finansowych (IFS) zanotował wzrost o 20 proc. do 1,15 mld euro. Obroty tego ostatniego zmalały jednak o 2 proc. na skutek niekorzystnych kursów walut. Dział Europa-M. Śródziemne (z Polską i Turcją) zmniejszył zysk o 34,2 proc. do 80 mln euro.

Pandemia zmieniła też zachowanie klientów. Wielkość depozytów zwiększyła się o 7,5 proc., bo w lockdownach było trudniej wydawać pieniądze, a suma zaciąganych kredytów wzrosła o 4 proc. Ograniczenia zachęciły klientów do korzystania z usług online. Bank zapowiedział wypłatę 30 września nowej dywidendy, w tym roku zwiększy ją o 1,55 euro na akcję.