KNF jest nieugięta wobec Raiffeisen Polbanku

Po fiasku oferty publicznej nadzór chce wyjaśnień i nadal domaga się jak najszybszego debiutu banku na warszawskiej giełdzie.

Aktualizacja: 10.07.2017 06:10 Publikacja: 09.07.2017 20:02

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

„Komisja Nadzoru Finansowego będzie dążyć do pełnego wyjaśnienia okoliczności, ze względu na które inwestor zdecydował się nie wykonywać złożonego zobowiązania, powodów zaistnienia takich okoliczności oraz na ile były one zależne lub niezależne od inwestora" – czytamy w komunikacie KNF dotyczącym zawieszenia pierwszej oferty publicznej przez Raiffeisen Polbank.

KNF zaniepokojona

Raiffeisen Bank International, zgodnie z zobowiązaniem wobec KNF, musiał do końca czerwca uplasować 15 proc. akcji polskiego banku. Oczekiwał, że sprzeda walory nie taniej niż po 0,9 wartości księgowej. Ale inwestorzy oferowali 0,6, a nawet poniżej 0,5 (w takiej sytuacji RBI zaksięgowałby sporą stratę, jego zdaniem nieuzasadnioną). Stąd decyzja o zawieszeniu IPO (w komunikacie podano, że przyczyną było „niezadowalające zainteresowanie" ofertą ze strony inwestorów; powodem niskiej wyceny jest duży udział kredytów frankowych w banku oraz jego niska rentowność).

Austriacka grupa nie wskazała jednak nowych jej terminów. RBI podał, że kontynuuje rozmowy z KNF w tej sprawie. Rzecznik grupy nie odpowiedział na nasze pytanie o nowy termin oferty.

Na razie nadzór jest nieugięty. Podkreśla, że od lat stara się zapewnić, aby akcje wszystkich banków ze znaczącym udziałem w rynku detalicznym były przedmiotem rzeczywistego obrotu na GPW.

W komunikacie podał, że z zaniepokojeniem przyjął informację o niepowodzeniu oferty. Jednoznacznie stwierdził, że nie doszło zatem do zrealizowania jednego z kluczowych zobowiązań złożonych przez RBI w 2012 r. wobec KNF. Nadzorca zaznaczył, że będzie podejmować konieczne działania, aby „możliwie jak najszybciej" akcje Raiffeisen Polbanku trafiły na GPW z zapewnieniem ich faktycznej płynności na poziomie 15 proc. lub wyższym.

RBI może próbować przełożyć termin IPO na kolejne miesiące (co niewiele zmieni, bo w tym czasie sytuacja i wyniki banku nie poprawią się na tyle, by wycena urosła). Możliwe jest także wprowadzenie na GPW tylko niewielkiej liczby akcji (1–2 proc.). Inną opcją jest sprzedaż banku poza GPW (według naszych informacji zainteresowany zakupem może być Pekao). Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wyłączne negocjacje w sprawie przejęcia banku prowadził Alior. Zrezygnował w grudniu, dzień przed tym, jak PZU, jego główny akcjonariusz, uzgodnił parametry przejęcia Pekao.

Potrzebna elastyczność

Zdaniem Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. Adama Smitha, KNF powinna elastycznie reagować na sytuację i nie powinna trzymać się sztywno zobowiązania sprzed pięciu lat.

– W tym czasie rynek mocno się zmienił, podobnie jak sytuacja samego Raiffeisena. Debiut banku na giełdzie w tym momencie nie ma większego sensu. Polskiemu rynkowi nic nie daje, a austriackiego inwestora naraża na straty – argumentuje Gwiazdowski.

Abris wygrywa przed trybunałem arbitrażowym

Na nowe negocjacje RBI z KNF wpływ może mieć wyrok Instytutu Arbitrażowego przy Izbie Handlowej w Sztokholmie. Dotyczy funduszu Abris Capital i inwestycji w FM Bank Polskiej Przedsiębiorczości.

Spór z Polską trwał prawie trzy lata – fundusz nie zgadzał się z decyzją KNF, który zakazał mu wykonywania głosów z akcji banku i nakazał mu ich sprzedaż. Jak wynika z nieoficjalnych informacji portalu wpolityce.pl, wyrok już zapadł i Polska będzie musiała zapłacić ponad 2 mld zł odszkodowania funduszowi.

Kwota ta jest całkowicie nieprzystająca do potencjalnej rynkowej wartości FM Banku, który miał 3,2 mld zł aktywów i niespełna 300 mln zł kapitału własnego (ten drugi element pokazuje wartość banku). Nadzór argumentował wtedy, że wydał taką decyzję ze względu na „niewypełnienie zobowiązań inwestorskich wobec KNF". Komisji nie podobały się m.in. zmiany na fotelu prezesa banku i w jego zarządzie, które nie były z nią konsultowane.

Fundusz ocenił, że na decyzji KNF stracił i chciał miliardowego odszkodowania. Ówczesne szefostwo resortu finansów uznawało te żądania za „bezzasadne".

„Komisja Nadzoru Finansowego będzie dążyć do pełnego wyjaśnienia okoliczności, ze względu na które inwestor zdecydował się nie wykonywać złożonego zobowiązania, powodów zaistnienia takich okoliczności oraz na ile były one zależne lub niezależne od inwestora" – czytamy w komunikacie KNF dotyczącym zawieszenia pierwszej oferty publicznej przez Raiffeisen Polbank.

KNF zaniepokojona

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Czasem dobrze pozbyć się należności
Banki
NBP potwierdza: List Adama Glapińskiego do premiera został wysłany
Banki
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wspiera ważne dla społeczeństwa inwestycje
Banki
PKO BP ma już nowego prezesa. Kto pokieruje największym polskim bankiem?