Stopy procentowe. Narodowy Bank Polski o krok od błędu

Większość ekonomistów uważa, że NBP powinien podwyższyć stopy procentowe jeszcze w tym roku, być może już w czerwcu. Prezes banku centralnego takiej potrzeby nie widzi.

Aktualizacja: 10.05.2021 09:03 Publikacja: 09.05.2021 21:00

Stopy procentowe. Narodowy Bank Polski o krok od błędu

Foto: Bloomberg

Obawy, że Narodowy Bank Polski spóźni się z normalizacją polityki pieniężnej po wywołanym przez pandemię kryzysie, nasiliły się po ostatnich danych dotyczących inflacji. W kwietniu, jak oszacował wstępnie GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 4,3 proc. rok do roku, po 3,2 proc. w marcu. To skłoniło ekonomistów do zmiany prognoz na kolejne miesiące. Obecnie zanosi się na to, że przez ten rok i dużą część przyszłego inflacja będzie powyżej 3,5 proc., czyli górnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.). Na podwyższonym poziomie utrzyma się też prawdopodobnie tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności.

To główny argument na rzecz szybkiej podwyżki stopy referencyjnej NBP, która od maja 2020 r. wynosi 0,1 proc. – Chociaż ostatnie przyspieszenie inflacji było w istotnej mierze spowodowane przez czynniki pozostające poza sferą oddziaływania decyzji RPP, a obranie restrykcyjnego kursu polityki pieniężnej może osłabić ożywienie gospodarcze po pandemii, nie można też ignorować utrzymującej się na wysokim poziomie inflacji bazowej i dynamicznego wzrostu cen usług. Istnieje ryzyko, że nawet po ustaniu wpływu czynników o charakterze przejściowym inflacja nie powróci do celu, a w konsekwencji następować będzie odkotwiczenie oczekiwań inflacyjnych – tłumaczy Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorstw Polskich. Według niego RPP powinna podnieść stopy procentowe latem br. (w III kwartale). Tego zdania jest łącznie z nim siedmiu spośród 39 ankietowanych przez nas ekonomistów z instytucji finansowych, think tanków, organizacji biznesowych i uczelni. Kolejnych sześciu opowiada się za podwyżką w IV kwartale br., a 13 sądzi, że RPP powinna wykonać taki ruch już w czerwcu. Łącznie więc 26 ekonomistów (67 proc.) sądzi, że normalizacja polityki pieniężnej powinna rozpocząć się już w tym roku.

Czytaj także: Wzrost stóp? Lepiej dla banków, gorzej dla dłużników

Prezes NBP Adam Glapiński na piątkowej wideokonferencji dał do zrozumienia, że tak się raczej nie stanie. Według niego o podwyższaniu stóp procentowych będzie można rozmawiać dopiero w połowie 2022 r. Jak przekonywał, inflacja byłaby zgodna z celem NBP, gdyby nie odbicie cen paliw na globalnym rynku oraz wzrost cen energii elektrycznej i odbioru śmieci. Te czynniki są zaś poza kontrolą banku centralnego. – Nie ma żadnych podstaw, aby sądzić, że to polityka pieniężna pobudza inflację – mówił prof. Glapiński. I podkreślał, że nie można wciąż wykluczyć, że pojawi się kolejna fala pandemii, która zatrzyma ożywienie gospodarcze.

Większość ekonomistów podziela zdanie prezesa NBP, że sytuacja w gospodarce jest wciąż niepewna, a inflacja ma w dużej mierze charakter podażowy. Nie ma więc mowy o gwałtownym zaostrzeniu polityki pieniężnej. Nawet ci obserwatorzy polityki pieniężnej, którzy opowiadają się za podwyżką stóp już w czerwcu, podkreślają zwykle, że chodzi o zmianę symboliczną, która by zasygnalizowała gotowość RPP do przeciwstawienia się inflacji, gdy ta rzeczywiście zacznie się utrwalać na podwyższonym poziomie, oraz cofnęła ostatnią z pandemicznych obniżek stopy referencyjnej (z 0,5 do 0,1 proc.), którą część ekonomistów uważała za niepotrzebną. Uczestnicy naszej ankiety przeciętnie sądzą, że do końca br. stopa referencyjna powinna wzrosnąć do zaledwie 0,4–0,5 proc., a do końca 2022 r. – do około 1,5 proc., czyli do poziomu sprzed wybuchu pandemii.

Obawy, że Narodowy Bank Polski spóźni się z normalizacją polityki pieniężnej po wywołanym przez pandemię kryzysie, nasiliły się po ostatnich danych dotyczących inflacji. W kwietniu, jak oszacował wstępnie GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 4,3 proc. rok do roku, po 3,2 proc. w marcu. To skłoniło ekonomistów do zmiany prognoz na kolejne miesiące. Obecnie zanosi się na to, że przez ten rok i dużą część przyszłego inflacja będzie powyżej 3,5 proc., czyli górnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.). Na podwyższonym poziomie utrzyma się też prawdopodobnie tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Banki
Największy bank USA pozwał drugi bank Rosji. Groźba konfiskaty blisko 10 mld dolarów
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą