Narodowy Bank Białorusi podał dane z rynku za kwiecień. Oprocentowanie średnie lokat rublowych wyniosło 14,2 proc. rocznie i ludzie trzymali tam 3,17 mld rubli. Białorusini zlikwidowali lokaty, na których było 7,3 mln rubli białoruskich czyli 0,2 proc. wszystkich. W marcu wybrali 18,6 mln rubli (0,6 proc.).

Lokaty walutowe były oprocentowane na 2,7 proc. rocznie. Klienci zlikwidowali lokaty walutowe wybierając z banków 59,5 mln dol. (0,9 proc.). W marcu wycofali z banków 86,1 mln dolarów.

- Dynamika się trochę poprawiła, jednak odpływ lokat tak w rublach, jak i w walucie jest kontynuowany. Szczególnie w depozytach walutowych odpływ trwa nieprzerwanie od 1,5 roku, a w rublowych - drugi miesiąc. I nie jest to przypadkowe zjawisko: obniżenie procentowania depozytów daje znać o sobie - ocenił Wadim Josub analityk Alpari dla portalu tut.by.

Ekonomista zwrócił też uwagę, że gospodarka kraju ma się coraz gorzej i zauważają to wszyscy oprócz rządzących. Bank Światowy w najnowszej prognozie przewiduje spadek PKB Białorusi w tym roku o 0,4 proc. Mińsk mówi o wzroście o 1,7 proc..

Miejscowa waluta, pomimo kilkukrotnej dewaluacji, wciąż traci do dolara i euro, ale też do rosyjskiego rubla. Dziś dolar umocnił się o 0,38 proc. a euro o 0,45; rubel rosyjski zyskał do rubla białoruskiego 0,04 proc.