Czy innowacją technologiczną można tłumaczyć rajdy wikingów, zarazem wojownicze, jak i handlowe? Używanie smoły i substancji żywicopochodnych do zatykania szpar w poszyciu łodzi na terenie Skandynawii znane jest naukowcom od dawna, jednak najnowsze badania przeprowadzone na terenie Szwecji rzucają nowe światło na sposób wytwarzania tych substancji.
Dr Andreas Hennius z Uniwersytetu w Uppsali w artykule opublikowanym w „Antiquity" przedstawia proces wytwarzania smoły na skalę przemysłową. Innowacja ta ułatwiała podejmowanie dalekich rejsów, co wiązało się z długim przebywaniem łodzi na wodzie.
Autor opisuje wiele odkrytych struktur w formie lejów, służących do tej produkcji. Były to swego rodzaju piece umożliwiające uzyskiwanie smoły podczas powolnego spalania drewna sosnowego. Niektóre z tych lejów-pieców były w stanie dostarczać jednorazowo do 500 litrów smoły. Naukowcy szacują, że do budowy jednej długiej łodzi wikingów zużywano do 130 litrów smoły.
W Skandynawii produkcja smoły na własne domowe potrzeby, w obrębie gospodarstwa rodzinnego, poświadczona jest dowodami archeologicznymi już w IV wieku. Jednak od VIII wieku leje-piece smołowe, coraz liczniejsze, lokowane były w bezpośredniej bliskości lasów, a nie przy domostwach. Zdaniem Andreasa Henniusa dowodzi to rosnącego zapotrzebowania na ten produkt.
Gdy dwie dekady temu pierwsze takie piece zaczęły ukazywać się podczas wykopalisk w Szwecji, w historycznej prowincji Uppland, naukowcy mylnie sądzili, że są to miejsca wypalania węgla drzewnego.