Morze Czarne: archeolodzy odkryli cmentarzysko wraków

45 zabytkowych, świetnie zachowanych wraków odkryli w Morzu Czarnym brytyjscy naukowcy.

Aktualizacja: 03.11.2016 19:05 Publikacja: 03.11.2016 18:21

Wrak na morskim dnie jest obiektem wyjątkowo trudnym do odkrycia i zbadania.

Wrak na morskim dnie jest obiektem wyjątkowo trudnym do odkrycia i zbadania.

Foto: Rzeczpospolita

Odkrycia dokonał zespół z Center for Maritime Archaeology Uniwersytetu w Southampton, kierowany przez prof. Johna Adamsa. W pracach bierze także ekipa bułgarskich archeologów z Centrum Archeologii Podwodnej w Sozopolu. Badania finansuje Expedition and Education Foundation. Na statki natrafiono przy okazji realizowania programu Black Sea Maritime Archaeology. Jego podstawowym celem jest zbadanie, w jaki sposób oraz kiedy poziom Morza Czarnego podniósł się po ostatniej epoce lodowej.

– Te wraki są jak swego rodzaju bonus. Znajdują się w zaskakująco dobrym stanie z tego powodu, że w tym akwenie na głębokości poniżej 150 m praktycznie nie ma już tlenu i nie zachodzi proces rozkładu drewna ani innych materiałów. W większości wód na świecie tego typu zabytki nie mają szans na przetrwanie. Tutaj konstrukcja wraków, ornamenty nie ucierpiały i stanowią prawdziwą kapsułę czasu. Przetrwały nawet liny okrętowe z zawiązanymi węzłami – wyjaśnia prof. Adams.

Wszystkie odnalezione wraki spoczywają na pełnym morzu, z dala od wybrzeża, zatonęły z powodu sztormów i gwałtownego falowania. Ponieważ spoczywają na dużej głębokości, płetwonurkowie nie mieliby żadnych szans na dotarcie do nich; naukowcom umożliwił to zdalnie sterowany podwodny robot ROV (Remotely Operated Vehicle), przystosowany do operowania na głębokości do 1800 m i poruszania się z prędkością 6 węzłów (11 km/h).

Awangarda techniki

– Dzięki temu robotowi uzyskaliśmy zapierające dech obrazy bez powodowania perturbacji w głębinach. Zastosowaliśmy technikę fotogrametrii, polegającą na tym, że program komputerowy ustala trójwymiarowo dokładne położenie milionów punktów w przestrzeni; w tym przypadku punkty te pochodzą z fotografii wykonanych kamerą zainstalowaną na robocie. W rezultacie powstaje przestrzenny obraz wraku, na który nakładane są kolory i tekstura zgodnie z fotografiami – mówi prof. Adams.

Odkryte wraki spoczywają wzdłuż starych szlaków, które początkowo łączyły Bizancjum z innymi krajami, a potem były wykorzystywane aż do początku XX wieku. Według wstępnych szacunków najstarsze wraki pochodzą z czasów Cesarstwa Bizantyńskiego z V wieku, najmłodsze ze schyłku imperium osmańskiego z początków XX wieku. Niezwykłym okazem jest wrak, który przypomina karawelę Krzysztofa Kolumba – pochodzi z XIII–XIV wieku, przetrwał w doskonałym stanie.

Morze Czarnego w starożytności, a także w średniowieczu i w czasach późniejszych, odgrywało ważną rolę komunikacyjną. Przez ten akwen prowadziły ważne szlaki kupieckie, co znalazło odzwierciedlenie w wielu mitach i legendach, miedzy innymi o argonautach płynących po złote runo i o Amazonkach.

Polski ślad

Także nasi badacze mają udział w odkrywaniu dziejów Morza Czarnego. Skupisko amfor i pitosów, kotwice z VII–IX wieku oraz kilka potencjalnych miejsc, w których mogą się znajdować wraki, odkryli badacze z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego przy południowym wybrzeży Krymu. Polsko-ukraińskie przedsięwzięcie Crimea Project – Underwater Expedition było realizowane od 2007 r.; celem było odkrywanie, eksploracja oraz ochrona przed zniszczeniem i rabunkiem wraków, kotwicowisk i innych stanowisk podwodnych położonych u południowych wybrzeży Krymu. Oprócz prac eksploracyjnych prowadzono poszukiwania za pomocą sonaru i echosondy. Polacy przeszukali obszar całej zatoki Karsan do głębokości 50 m oraz wody wokół przylądka Aju-Dah. Zarejestrowali anomalie denne na głębokościach powyżej 40 m, które mogą wskazywać na zaleganie w tych miejscach wraków.

Odkrycia dokonał zespół z Center for Maritime Archaeology Uniwersytetu w Southampton, kierowany przez prof. Johna Adamsa. W pracach bierze także ekipa bułgarskich archeologów z Centrum Archeologii Podwodnej w Sozopolu. Badania finansuje Expedition and Education Foundation. Na statki natrafiono przy okazji realizowania programu Black Sea Maritime Archaeology. Jego podstawowym celem jest zbadanie, w jaki sposób oraz kiedy poziom Morza Czarnego podniósł się po ostatniej epoce lodowej.

– Te wraki są jak swego rodzaju bonus. Znajdują się w zaskakująco dobrym stanie z tego powodu, że w tym akwenie na głębokości poniżej 150 m praktycznie nie ma już tlenu i nie zachodzi proces rozkładu drewna ani innych materiałów. W większości wód na świecie tego typu zabytki nie mają szans na przetrwanie. Tutaj konstrukcja wraków, ornamenty nie ucierpiały i stanowią prawdziwą kapsułę czasu. Przetrwały nawet liny okrętowe z zawiązanymi węzłami – wyjaśnia prof. Adams.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archeologia
Kolos Konstantyna powrócił do Rzymu. Można go zobaczyć w Muzeach Kapitolińskich
Archeologia
Egipt restauruje piramidę w Gizie. "Dar dla świata XXI wieku"
Archeologia
We włoskim Paestum odkryto dwie nowe świątynie doryckie
Archeologia
Cucuteni-Trypole. Wegeosady sprzed sześciu tysięcy lat
Archeologia
Szwajcaria. Detektorysta znalazł na polu marchwi biżuterię sprzed 3,5 tysiąca lat