Spór o obowiązek oznaczania kraju pochodzenia mleka

Unijne przepisy prawne dotyczące wymogów oznakowania żywności jedynie wobec określonych rodzajów produktów spożywczych zakładają obowiązek oznaczenia kraju pochodzenia produktu.

Publikacja: 15.11.2016 21:28

Krzysztof Zięba, partner w KZP, szef Praktyk FMCG Handlu Detalicznego i Motoryzacji oraz Prawa Handl

Krzysztof Zięba, partner w KZP, szef Praktyk FMCG Handlu Detalicznego i Motoryzacji oraz Prawa Handlu i Dystrybucji

Foto: materiały prasowe

Obowiązek taki dotyczy, na przykład, wołowiny, wielu świeżych owoców i warzyw czy też wina. Obecnie toczą się dyskusje na temat poszerzenia katalogu produktów, dla których oznaczenie kraju pochodzenia powinno być obowiązkowe.

Szczególnie istotny spór dotyczy mleka i produktów mlecznych, w tym zakresie różne stanowisko prezentują nawet organy unijne. W obliczu braku wprowadzonego wymogu oznakowania produktów mlecznych na szczeblu unijnym część krajów członkowskich UE w ostatnim czasie wprowadziła takie wymogi wobec własnego rynku w ustawodawstwie krajowym. Odpowiednie regulacje dotyczące produktów wytwarzanych w tych krajach zdecydowały się wprowadzić niedawno Włochy, Francja czy też Litwa (od stycznia 2017 r.).

Parlament Europejski w 2016 r. poparł w rezolucji wprowadzenie obowiązkowego oznakowania kraju pochodzenia dla mleka i przetworów mlecznych. Podjęta w maju rezolucja nie ma mocy wiążącej, stanowi ona swoistą rekomendację dla innych organów unijnych, wskazującą na potrzebę wprowadzenia takiego obowiązku. PE, podejmując rezolucję, powołał się na badania wskazujące, że zdecydowana większość konsumentów uważa, iż oznakowanie kraju pochodzenia na produktach mlecznych powinno być obowiązkiem.

Komisja Europejska w 2015 r. opowiedziała się przeciwko obowiązkowemu oznakowaniu mleka krajem pochodzenia, wskazując, że wprowadzenie obowiązku generowałoby dodatkowe bariery i koszty. Również wielu producentów mleka i przetworów mlecznych zauważa problemy, jakie mogłaby powodować nowa regulacja. Producenci zwracają także uwagę na potencjalne kłopoty mogące powstać w przypadku dostaw dla potrzeb wytwarzania mleka pochodzącego z różnych krajów czy też sytuację, w której w wyrobie gotowym mleko pochodzące z różnych krajów byłoby zmieszane. Wydaje się, że w kontekście funkcjonowania jednolitych wymagań dotyczących jakości i higieny produktów oznaczenie kraju pochodzenia nie jest niezbędną informacją dla konsumentów. Z drugiej strony producenci, którzy chcą podkreślić pochodzenie swojego produktu z określonego kraju lub regionu, mogą również obecnie dobrowolnie zastosować odpowiednie oznakowanie.

W obliczu rozbieżnych stanowisk organów oraz krajów członkowskich UE wydaje się, że wprowadzenie w życie ujednoliconego obowiązku znakowania produktów mlecznych na całym rynku unijnym nie nastąpi szczególnie szybko.

Krzysztof Zięba, partner w KZP, szef Praktyk FMCG Handlu Detalicznego i Motoryzacji oraz Prawa Handlu i Dystrybucji

Obowiązek taki dotyczy, na przykład, wołowiny, wielu świeżych owoców i warzyw czy też wina. Obecnie toczą się dyskusje na temat poszerzenia katalogu produktów, dla których oznaczenie kraju pochodzenia powinno być obowiązkowe.

Szczególnie istotny spór dotyczy mleka i produktów mlecznych, w tym zakresie różne stanowisko prezentują nawet organy unijne. W obliczu braku wprowadzonego wymogu oznakowania produktów mlecznych na szczeblu unijnym część krajów członkowskich UE w ostatnim czasie wprowadziła takie wymogi wobec własnego rynku w ustawodawstwie krajowym. Odpowiednie regulacje dotyczące produktów wytwarzanych w tych krajach zdecydowały się wprowadzić niedawno Włochy, Francja czy też Litwa (od stycznia 2017 r.).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Może nie trzeba będzie zapłacić?
Materiał partnera
Siła kompleksowego wsparcia pracowników
Analizy Rzeczpospolitej
Cyfrowa rewolucja w procesach kadrowych
Analizy Rzeczpospolitej
Coraz więcej technologii i strategii
Materiał partnera
Kompleksowe podejście kluczem do sukcesu