Nie jest tak źle, jak by mogło być

Gdy inni mieli lockdown, na rozpoczętych wcześniej budowach prace trwały w najlepsze, jakby firmy chciały nie tylko skończyć to, co zaczęły, ale też pokazać, że pandemia ich nie dosięga.

Publikacja: 30.09.2020 06:00

W pewnym stopniu tak jest, bo budownictwo ma się zdecydowanie lepiej niż inne sektory – transport, handel czy liczne usługi, w tym m.in. turystyka. Sprzyjają mu duże, infrastrukturalne inwestycje publiczne. Jak rozwinie się sytuacja na rynku mieszkaniowym, trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, co też nie jest złą wiadomością w obecnych warunkach. Z kolei w budownictwie komercyjnym z jednej strony jest słabiej z biurowcami, ale rozwój branży e-commerce nakręca popyt na obiekty magazynowe. Jednoznacznie złego scenariusza można się spodziewać w przypadku inwestycji samorządowych.

W naszych analizach i bazach widać pewne pogorszenie sytuacji branży budowlanej. Z realizowanego cyklicznie dla BIG InfoMonitor badania wśród mikro-, małych i średnich firm widać, że posiadanie należności przeterminowanych o ponad 60 dni deklaruje obecnie niemal co czwarte przedsiębiorstwo. Choć to wciąż dużo lepiej niż w transporcie czy przemyśle, jest jednak nieco gorzej niż na początku roku, gdy na tego typu kłopoty skarżyło się zaledwie 14 proc. firm. Specyfika tej branży sprawia, że funkcjonuje ona w silnej sieci wzajemnych powiązań, więc dłużnikami przedsiębiorstw budowlanych często są inne firmy z branży. Dane z baz Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK potwierdzają pewne niewielkie pogorszenie jakości rozliczeń zobowiązań przez przedsiębiorstwa budowlane. W okresie pandemii przyrost zaległości obciążających sektor budowlany zaczął dorównywać zmianom notowanym wśród wszystkich firm, podczas gdy do końca I kw. br. przeterminowanych zobowiązań przybywało tu wolniej. Na koniec lipca zaległości budownictwa wobec kontrahentów i banków (raty kredytów niespłacane przez min. 30 dni na kwotę co najmniej 500 zł) wyniosły 5,23 mld zł i było to o 3,5 proc. więcej niż po I kwartale, przy zmianie zaległości ogółu firm o 3,1 proc. Samo rozpowszechnienie niesolidnych płatników w branży jest jednak nadal niższe niż w całej gospodarce. Odsetek firm budowlanych opóźniających rozliczenia z firmami i bankami utrzymuje się na poziomie 5,6 proc. firm (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych), a w całej gospodarce w lipcu było to 6 proc. Wzrost zaległości przy jednoczesnym braku zmian niesolidnych płatników oznacza, że wykonać przelewu i spłacić raty kredytu na czas nie dają rady przede wszystkim ci, którzy problemy mieli już wcześniej.

Z naszych obserwacji wynika, że na poziom zaległości budownictwa w największym stopniu ma wpływ dobra koniunktura na rynku budowlanym. Zleceniodawcy są w takich warunkach najbardziej zmotywowani do terminowej zapłaty z obawy, że źle potraktowany wykonawca zejdzie z placu budowy. A jednocześnie firmy budowlane nie są zmuszone walczyć o kontrakty za wszelką cenę.

Rzeczpospolita

W najbliższym czasie można jednak spodziewać się pogorszenia płynności małych i średnich firm, które by utrzymać się na rynku, będą obniżać ceny. Dlatego warto brać przykład z innych sektorów, np. z handlu i usług, gdzie szok spowodowany przez pandemię i ogromny spadek popytu spotęgowały determinację, aby dbać o spływ należności, sprawdzać zleceniodawców i ich ponaglać, gdy nie płacą.

- Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Materiał partnera
Może nie trzeba będzie zapłacić?
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Materiał partnera
Siła kompleksowego wsparcia pracowników
Analizy Rzeczpospolitej
Coraz więcej technologii i strategii
Analizy Rzeczpospolitej
Cyfrowa rewolucja w procesach kadrowych
Materiał partnera
Kompleksowe podejście kluczem do sukcesu