Donald Tusk był ostatnim świadkiem wezwanym przed komisję, która wyjaśnia odpowiedzialność organów państwa za głośną aferę. Przesłuchanie szefa Rady Europejskiej trwało wiele godzin. W tym miesiącu ma być gotowy raport z dwóch lat prac komisji śledczej.
Dowiedz się więcej: Szukając winy byłego premiera
Bartosz Kownacki, komentując przesłuchanie w Radiu Zet, stwierdził, że odpowiedzi Donalda Tuska "zazwyczaj były niekonkretne".
- Tylko że na niektóre pytania można było jasno odpowiedzieć, chyba że ktoś jest nieprzygotowany. Moim zdaniem Donald Tusk wypadł dużo słabiej niż przed wcześniejszą komisją śledczą hazardową, przed którą zeznawał, i w ogóle dużo słabiej niż kilka lat temu. Nie był przygotowany, był zestresowany, widać, że co jakiś czas puszczały mu nerwy, pokrzykiwał. Nie takiego premiera Tuska spodziewałem się na przesłuchaniu, byłem raczej przygotowany na dużo groźniejszego przeciwnika - stwierdził Kownacki.
- Od premiera polskiego rządu spodziewałbym się dużo więcej. My dopiero wchodzimy w tę politykę, Donald Tusk jest w niej lat 30. Widać, że to chyba jest okres schodzący Donalda Tuska - dodał.