Branża chemiczna od wielu lat postulowała wprowadzenie do krajowego ustawodawstwa zwolnienia od akcyzy energii elektrycznej wykorzystywanej do celów redukcji chemicznej. Energochłonne przedsiębiorstwa przemysłowe z innych krajów UE od dawna korzystają już bowiem z ulg w podatku akcyzowym. Nie sprzeciwiają się temu przepisy unijne. Dyrektywa Rady 2003/96/WE z 27 października 2003 r. w sprawie restrukturyzacji wspólnotowych przepisów ramowych dotyczących opodatkowania produktów energetycznych i energii elektrycznej dopuszcza bowiem wiele obligatoryjnych i fakultatywnych zwolnień, z możliwości wprowadzenia których państwa członkowskie często korzystały.
Teraz również w polskiej ustawie
Polski ustawodawca, mając na uwadze pogorszenie się konkurencyjności polskich przedsiębiorców z branż energochłonnych, w tym branży chemicznej, 1 stycznia 2016 r. wprowadził w końcu nową grupę zwolnień od akcyzy. Ujęte w art. 30 ust. 7a pkt 1a ustawy o podatku akcyzowym zwolnienie od akcyzy dla energii elektrycznej wykorzystywanej do celów redukcji chemicznej należy więc traktować jako spóźnione, ale konieczne wyrównanie szans polskich podmiotów z branży chemicznej rywalizujących z konkurentami na globalnym rynku.
Wpływ musi być ścisły i bezpośredni
Lakoniczność krajowej regulacji wprowadzającej zwolnienie od akcyzy dla energii elektrycznej wykorzystywanej do celów redukcji chemicznej, w połączeniu z restrykcyjnym podejściem organów interpretacyjnych powoduje, że skorzystanie z tego zwolnienia w praktyce jest jednak trudne. Świadczą o tym niedawno wydane interpretacje Izby Skarbowej w Katowicach z 9 czerwca 2016 r. (IBPP4/4513-80/16/MK) oraz z 4 lipca 2016 r. (IBPP4/4513-129/16/MK).
Trudnością w skorzystaniu ze zwolnienia nie jest więc w tym momencie formalny obowiązek przekazywania oświadczenia do naczelnika urzędu celnego o ilości wykorzystanej energii elektrycznej i sposobie jej wykorzystania. Problemem jest w ogóle stwierdzenie, że w danym podmiocie energia elektryczna wykorzystywana jest do celów redukcji chemicznej. Organ podatkowy w przywołanych interpretacjach indywidualnych, odmawiając potwierdzenia zwolnienia, argumentuje, że potrzebne jest wykazanie ścisłego i bezpośredniego wpływu danej czynności na możliwość przeprowadzenia redukcji chemicznej. W rzeczywistości trudno jest ocenić kiedy taki „ścisły" i „bezpośredni" wpływ występuje i co właściwie należy przez to rozumieć. Z jednej z ww. interpretacji indywidualnych wynika, że dla organu nie jest wystarczające nawet posiadanie przez podatnika chcącego skorzystać ze zwolnienia, ekspertyzy naukowej potwierdzającej, że energia elektryczna jest wykorzystywana do celów redukcji chemicznej.
Co powiedzą sądy
Należy mieć nadzieję, że restrykcyjna wykładnia przepisu wprowadzającego zwolnienie prezentowana przez organy interpretacyjne nie obroni się przed sądami administracyjnymi. Dotychczasowe orzecznictwo wojewódzkich sądów administracyjnych w sprawach analogicznego zwolnienia od akcyzy dla gazu lub energii elektrycznej wykorzystywanych w procesach metalurgicznych wskazuje, że tego rodzaju próby ograniczenia stosowania zwolnienia od akcyzy są niedopuszczalne. Sądy podnoszą również, że konieczne jest uwzględnianie celu wprowadzenia tych zwolnień, czyli poprawienie konkurencyjności polskiego przemysłu energochłonnego na światowych rynkach (por. nieprawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 22 kwietnia 2015 r., I SA/Bd 163/15 oraz nieprawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 8 lipca 2016 r., I SA/Kr 573/16).