Akcyza od podgrzewanego tytoniu

Papierosy typu IQOS nie dają budżetowi korzyści takich jak wyroby tradycyjne.

Publikacja: 18.04.2017 07:53

Akcyza od podgrzewanego tytoniu

Foto: Fotolia.com

W Polsce są już dostępne papierosy najnowszej generacji, wykorzystujące mechanizm podgrzewania, a nie spalania tytoniu. Ich producent Philip Morris określa je mianem IQOS (ang. I Quit Ordinary Smoking, czyli „rzucam zwykłe palenie"). Zapewnia w swoich komunikatach, że choć palacz i tak dostaje swoją porcję nikotyny, nie wchłania większości innych szkodliwych substancji, jakie powstają przy spalaniu tradycyjnych papierosów. Urządzenia IQOS to bowiem specjalne „fajki" (zwane waporyzatorami), w których tytoń jest tylko podgrzewany do temperatury ok. 300 st. C. Tymczasem spalanie tytoniu w tradycyjnym papierosie odbywa się temperaturze 900 st. C.

Amatorzy takiego nowoczesnego dymka nie zasilą budżetu tak jak nabywcy zwykłych papierosów czy tytoniu fajkowego. Na razie bowiem przepisy o akcyzie w ogóle nie przewidują opodatkowania waporyzatorów ani tytoniu do podgrzewania. Podobnie zresztą jak e-papierosów i specjalnych płynów w nich używanych.

Zapytane o tę sprawę Ministerstwo Finansów odpowiedziało „Rzeczpospolitej", że dopiero trwają prace nad systemowymi rozwiązaniami opodatkowania tych wyrobów. „Nie zapadły jednak wiążące decyzje" – oświadczyło biuro prasowe resortu.

Na razie europejska dyrektywa akcyzowa 2011/64/UE w ogóle nie przewiduje nakładania podatku na wyroby IQOS ani na e-papierosy.

– Nie ma dziś jednak przeszkód w nałożeniu akcyzy na tytoń do podgrzewania jako na produkt niezdefiniowany w dyrektywie – zauważa Paweł Satkiewicz, doradca podatkowy w DLA Piper. Dodaje, że z takiej możliwości skorzystały m.in. Włochy i Portugalia.

Komisja Europejska zauważała już w raportach w 2015 r., że należy odpowiednio zmodernizować dyrektywę, by w miarę wypierania tradycyjnych papierosów przez nowatorskie urządzenia nie spadały wpływy z papierosowej akcyzy. Bruksela ma sformułować pierwsze konkretne propozycje w IV kwartale 2017 r.

Na razie model opodatkowania pozostaje przedmiotem postulatów ekspertów.

– Opodatkowanie tytoniu do podgrzewania powinno być na takim poziomie, żeby klient detaliczny miał produkt ekonomicznie porównywalny z paczką papierosów – twierdzi Paweł Satkiewicz. I uzasadnia: – Jeżeli bowiem w obu przypadkach palacz przyjmuje dawkę nikotyny, to efekt jest podobny i nie ma powodów, aby tytoń do podgrzewania był niżej opodatkowany niż ten do palenia.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego