- Ja będę na marszu, ale nie wiem na którym - mówił w TVN24 Kulesza.

Zdaniem posła sytuacja, w której w tym samym miejscu miałyby odbyć się w tym samym czasie dwa marsze jest niemożliwa. - Nie da się zorganizować tak wielkiego marszu w tym samym czasie przez dwóch organizatorów - ocenił.

Mówiąc o decyzji Gronkiewicz-Waltz o zakazaniu organizacji Marszu Niepodległości, Kulesza stwierdził, że "prewencyjne ograniczanie wolności obywatelskich jest działaniem faszystowskim". - Wszyscy prawnicy byli zgodni co do tego, że nie ma podstaw prawnych (by odwołać marsz) - dodał.

Zdaniem Kuleszy decyzja Gronkiewicz-Waltz mogła być uzgodniona z PiS, które wykorzystało "lukę", by zapowiedzieć organizację państwowego marszu. Dodał jednak, że jeśli sąd apelacyjny podtrzyma orzeczenie sądu okręgowego wówczas jedynym legalnym marszem będzie Marsz Niepodległości.

Kulesza zwrócił uwagę, że rząd mógł wcześniej zorganizować swoje obchody, lub wcześniej porozumieć się z organizatorami marszu, albo "spróbować ukraść ten marsz".