Winnicki, gość "Skandalistów", skomentował w ten sposób zdarzenie, do którego doszło podczas Marszu Niepodległości 11 listopada w Warszawie.
Grupka kobiet z organizacji Obywatele RP i ze Strajku Kobiet stanęła wówczas na trasie marszu, sprzeciwiając się wznoszonym tam hasłom: "Biała Europa", "Wszyscy różni, wszyscy biali".
Protestujące kobiety zostały wówczas poturbowane, kopane, oplute i znieważone. Jak twierdziły, ochraniająca marsz policja nie reagowała na takie zachowania sprawców.
W wydanym później oficjalnym komunikacie policja stwierdziła, że nie dopatrzyła się nieprawidłowości w działaniach policji, która zatrzymała wówczas grupę Obywateli RP jako biorących udział w nielegalnej demonstracji.
Zdaniem Roberta Winnickiego, szefa Ruchu Narodowego, kopanym i lżonym kobietom nie należą się przeprosiny ze strony organizatorów marszu.