Kancelarie Hausfeld i Tilp twierdzą, że kierownictwo Bayera powinno było uprzedzić akcjonariuszy o ryzyku procesów sądowych o wywoływanie raka przez środek chwastobójczy Roundup, kiedy Bayer stał się właścicielem jego producenta, firmy Monsanto. Według tygodnika „Wirtschaftswoche", złożyły pozwy w sądzie w Kolonii w imieniu inwestorów, którzy stracili na spadku cen akcji w czasie sporu o Roundupa i po późniejszej ugodzie z powodami w Stanach. Od czasu przegrania pierwszego procesu w Stanach w sierpniu 2018 akcje Bayera straciły ok. 45 proc.

Bayer przyznał w komunikacie, że został pozwany do sądu i zapowiedział obronę przed jego zdaniem bezpodstawnymi roszczeniami. „Bayer przeprowadził należyty przegląd ksiąg finansowych (due dilligence) dotyczący procedury kupna. Potwierdzili to badaniami niezależni eksperci" — oświadczył rzecznik firmy w komunikacie cytowanym przez Reutera.

Niemiecki gigant od leków i środków dla rolnictwa postanowił w 2016 r. kupić amerykańskiego producenta materiału siewnego i środków ochrony roślin Monsanto, niemieckie akcje dużo straciły w 2018 r. po przegranych w Stanach procesach o odszkodowaniach za Roundup, który przyczynił się do raka u jego użytkowników. Firma z Leverkusen doszła w czerwcu 2020 z prawnikami powodów w Stanach do ugody za 10,8 mld dolarów, która okazała się o 750 mln dolarów droższa od zakładanej, a dotąd nie została ostatecznie dopięta.

Według niemieckiego tygodnika, przewód sądowy nie zacznie się przed końcem bieżącego roku.