Poeta w kontrwywiadzie AK

Janusz Drzewucki, poeta, eseista, znawca twórczości Tadeusza Różewicza, opowiada o jego starszym bracie Januszu.

Publikacja: 23.04.2017 21:30

Rz: Miejski Dom Kultury w Radomsku ogłosił IX edycję Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Janusza Różewicza. Nagrodę stanowi druk utworów w formie tomiku poetyckiego w nakładzie 1000 egzemplarzy. Przypomnijmy, kim był patron konkursu.

Był osobą niezwykłą, meteorem, który rozbłysł i zgasł, ale tragicznie, ponieważ Janusza rozstrzelano pod koniec wojny.

Ale zacznijmy może od tego, że pomysł, by w Radomsku, rodzinnym mieście Różewiczów, odbywał się konkurs imienia Janusza, a nie Tadeusza, jest bardzo dobry. Ci, którzy zajmują się choć trochę literaturą, musieli słyszeć o Tadeuszu, zaś o Januszu – niekoniecznie.

Tymczasem w całej biografii Tadeusza Janusz jest bardzo ważny jako starszy brat, zresztą również Stanisława, reżysera. Ze świadectw, które zostały opracowane w książce Tadeusza „Nasz starszy brat", wynika, że to był człowiek utalentowany, błyskotliwy i pełen pasji. Ciekawy świata, zainteresowany literaturą i oddany jej. To on podsuwał młodszym braciom lektury. Miał już na koncie pierwsze literackie sukcesy.

Jakie?

Nawiązał kontakty z Ludwikiem Frydem – krytykiem, i z Józefem Czechowiczem – poetą, a także z profesorem Ryszardem Ganszyńcem ze Lwowa, który namawiał Janusza na studia filologiczne na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza. W trakcie kampanii wrześniowej spotkali się nawet we Lwowie. Potem był żołnierzem Armii Krajowej.

Pozostawił po sobie spuściznę, która nie może mieć miary dzieła Tadeusza Różewicza, ponieważ ta obejmuje 60 lat spełnionej twórczości, ale to bardzo wartościowe wiersze – ponad 30. A także kilka opowiadań i prób prozatorskich: widać, że szukał swojego języka w prozie. Pozostawił też zwarte, lakoniczne dzienniki, zarówno z okresu przedwojennego, nauki w szkole i szkolenia wojskowego, jak i z września 1939 roku, czerwca 1940 roku oraz z lat 1941–1942, w których opisuje wojnę jako kataklizm, a dokładnie „przewrót we wszystkim". To jest definacja tego, co myślał i pisał po wojnie Tadeusz Różewicz, stwierdzając, że nie da się już uprawiać poezji językiem skamandrytów czy awangardy krakowskiej, bo to, co się stało w czasie wojny, w tym Holokaust, zniszczyło Europę, państwa, granice, ale przede wszystkim systemy wartości. Również z tego powodu warto traktować twórczość Janusza Różewicza jako dzieło samoistne, niezależne. Czytajmy twórczość Janusza dla niej samej.

Jak wyglądał bilans publikacji Janusza Różewicza?

To były przede wszystkim wiersze opublikowane w piśmie „Filomata" prowadzonym przez prof. Ryszarda Ganszyńca, a poświęconym kulturze antycznej, ponieważ interesował go rodowód antyczny poezji i próbował tłumaczyć starożytnych poetów.

Janusz rozdawał swoje wiersze przyjaciołom, znajomym. Szykował się do literackiej kariery. Właściwie ona się zaczęła, bo jego wiersze zamykały „Antologię współczesnej poezji polskiej 1918–1938", przygotowaną przez Ludwika Frydego i Antoniego Andrzejewskiego, a wydaną tuż przed wybuchem II wojny światowej. Wierszem „Żołnierz modlący się" wygrał w 1938 roku konkurs poetycki czasopisma „Polska Zbrojna", a nagrodę stanowiła publikacja w jednym z numerów tego czasopisma. Napisał kilka interesujących wierszy, na przykład „Do Kazimierza Wierzyńskiego". Szukał intelektualnego kontaktu z poetami, o czym świadczy również „Przypisek do Norwida".

W czasie okupacji napisał „Na śmierć Juliana Tuwima". Właściwie była to modlitwa za Tuwima, napisana na wieść – jak się okazało, nieprawdziwą – o śmierci skamandryty. Lektura tego wiersza, również w kontekście samego Tuwima, jest ciekawa.

Co wiemy o jego życiu w Radomsku?

W drugim, rozszerzonym wydaniu książki „Nasz starszy brat" z 2004 roku (pierwsze ukazało się w 1994 r. – red.) przedrukowano wspomnienie Feliksa Przyłubskiego, autora popularnego poradnika „Gdzie postawić przecinek?", ale także nauczyciela Janusza i Tadeusza z gimnazjum w Radomsku. Wcześniej tekst ten ukazał się pod tytułem „Wspomnienie o Januszu Różewiczu" w 2000 roku nakładem uniwersytetu w Ottawie w opracowaniu profesora Richarda Sokoloskiego. Zdaje się, że Janusz był ulubionym uczniem Przyłubskiego. I właśnie w początkowej części tej książki Przyłubski obrazowo opisał przedwojenne Radomsko.

Siedzę teraz na krześle firmy Fameg, w której pracował Tadeusz Różewicz.

W Fabryce Mebli Giętych w Radomsku! Legenda Radomska pojawia się też w twórczości prozatorskiej Tadeusza Różewicza. Opisał m.in. słynną Kinemę, czyli miejscowy kinoteatr. Odbywały się tam projekcje, na które chodzili bracia Różewiczowie, przyjechała tam Reduta Juliusza Osterwy, czego byli świadkami. Fascynowali się dwoma lokalnymi drużynami piłkarskimi. Przeżywali fakt, że do Radomska przyjechała też słynna Cracovia.

Jak przebiegała działalność Janusza w konspiracji?

O ile Tadeusz Różewicz poszedł do partyzantki, do lasu, o tyle Janusz był w wywiadzie i kontrwywiadzie Armii Krajowej, również dlatego, że znakomicie mówił po niemiecku. Jeździł w tajnych misjach do Berlina, uczestniczył w niebezpiecznych akcjach. Jedna z łączniczek wspomina, że w czarnych butach z cholewami i w czarnym skórzanym płaszczu wyglądał jak Bawarczyk. Był niezwykle odważny. Został aresztowany w wyniku wsypy. Rozstrzelano go w Łodzi w listopadzie 1944 roku, na krótko przed wycofaniem się Niemców. Po wojnie jego ciało ekshumowano.

Całkiem niedawno ukazała się w pana opracowaniu książka Tadeusza Różewicza „Wiersze i poematy Tadeusza z »Twórczości« (1946–2005)". Przed nami premiera kolejnej pana różewiczowskiej pozycji. Co to będzie?

„Poeta emeritus". To zbiór moich esejów o wszystkich rodzajach twórczości Tadeusza Różewicza, który ukaże się nakładem Wydawnictwa Warstwy we Wrocławiu. Ale jest też w tej książce tekst o Januszu Różewiczu, ponieważ był bohaterem – w sposób jawny bądź zakamuflowany – wielu wierszy i opowiadań Tadeusza. Do końca życia powracał zresztą w pisarstwie Tadeusza w postaci starszego brata. Premiera książki planowana jest na wrzesień.

Rz: Miejski Dom Kultury w Radomsku ogłosił IX edycję Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Janusza Różewicza. Nagrodę stanowi druk utworów w formie tomiku poetyckiego w nakładzie 1000 egzemplarzy. Przypomnijmy, kim był patron konkursu.

Był osobą niezwykłą, meteorem, który rozbłysł i zgasł, ale tragicznie, ponieważ Janusza rozstrzelano pod koniec wojny.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego