Kiedy barki wrócą na Odrę

Przywrócenie Odrze żeglowności to jeden z kluczowych celów polityki rozwojowej samorządów zachodniej Polski.

Aktualizacja: 31.03.2016 18:36 Publikacja: 31.03.2016 16:00

Rozłożone na lata inwestycje mają uczynić z Odry szlak wodny IV klasy żeglowności. Fot. Tomasz Głady

Rozłożone na lata inwestycje mają uczynić z Odry szlak wodny IV klasy żeglowności. Fot. Tomasz Gładys

Foto: materiały prasowe

Od „powodzi tysiąclecia" minie niedługo 20 lat. Ale wszyscy, którzy przeżyli ją w Nowej Soli, dobrze pamiętają tych kilka pełnych napięcia lipcowych dni i bezsennych nocy 1997 r. i mają nadzieję, że nigdy już takie chwile w ich mieście się nie powtórzą.

W ciągu ostatnich lat w Nowej Soli wiele zrobiono, by zapobiec skutkom następnych powodzi, nie czekając na centralne inwestycje. Za 9 mln zł wybudowano ponad 1 km ściany przeciwpowodziowej nad basenem portu rzecznego, stanowiącego dla wezbranych wód Odry naturalną bramę do centrum miasta. Ściana dobrze spełniła swe zadanie podczas kolejnej groźnej powodzi wiosną 2010 r. Ale woda wdarła się do miasta z innej strony, podtapiając osiedle przy ul. Brzozowej i cmentarz. Dopiero nowe wały, których budowa lub przebudowa wkrótce się rozpocznie, powinny ostatecznie ochronić miasto przed wysoką wodą.

Kredyt na bezpieczną rzekę

Podczas wielkich powodzi w dorzeczu Odry w ubiegłych latach uwagę opinii publicznej i mediów przyciągały zmagania z falą powodziową w miastach położonych w górnym biegu rzeki – Raciborzu, Opolu, Wrocławiu. Sytuacja w mniejszych miejscowościach nad środkową Odrą – choć np. powódź w 1997 r. dotknęła niemal połowy obecnego woj. lubuskiego – tak wielkiego zainteresowania już nie wzbudzała. Ale to właśnie w Lubuskiem najszybciej wyciągnięto wnioski z dramatycznych wydarzeń ubiegłych lat, przygotowując szczegółowe plany modernizacji i rozbudowy infrastruktury przeciwpowodziowej. Dzięki temu m.in. pierwsze transze kredytów, przyznanych na podstawie umowy Banku Światowego z rządem polskim podpisanej we wrześniu 2015 r., przeznaczone zostaną na inwestycje nad środkową Odrą. Pomyślny start programów ochrony przeciwpowodziowej w woj. lubuskim będzie dobrym prognostykiem powodzenia całego programu OPDOW, finansowanego ze środków Banku Światowego przy udziale Banku Rozwoju Rady Europy, Funduszu Spójności UE oraz budżetu państwa.

– Występujemy w tej roli jako krajowy pionier – podkreśla Andrzej Ziarek, kierownik działu inwestycji finansowanych z Banku Światowego w Lubuskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Samorząd województwa przeznaczy także na obiekty przeciwpowodziowe znaczne kwoty z regionalnego programu operacyjnego. Nad Nysą Łużycką powstanie za 4,5 mln wał na wysokości miejscowości Przewóz. Nad Odrą – wały w pobliżu Kiełcza (8,5 mln) oraz między Nietkowicami a Błędowem, gdzie – kosztem 36 mln zł – planowana jest modernizacja obwałowań. Jeśli uda się zgromadzić wystarczające środki, w grę wchodzi też regulacja rzeki Struga Świebodzińska oraz budowa przepompowni w Błędowie i Brodach.

Towary na wodzie

Odra nie należy do rzek na co dzień zasobnych w wodę, bywa jednak bardzo niebezpieczna, zwłaszcza podczas letnich wezbrań. Są one następstwem intensywnych opadów w jej górnym biegu, powodowanych zderzaniem się nad Sudetami ciepłych niżów znad Włoch z masami zimnego powietrza z zachodu. Dlatego wały przeciwpowodziowe nad Odrą budowano już w średniowieczu, a w XVIII w. przystąpiono do systematycznej regulacji rzeki dla potrzeb żeglugi.

Odrzański szlak żeglugowy połączony z portami bałtyckimi oraz rzekami polskimi i zachodnioeuropejskimi (poprzez kanały Odra-Szprewa i Odra-Hawela) jest najdłuższą i najważniejszą w kraju śródlądową drogą wodną. Ceną za skrócenie w przeszłości (o ok. 160 km) i wyprostowanie koryta rzeki dla potrzeb transportu jest większe ryzyko i intensywność powodzi. Tyle że w latach 70. XX w. transportowano Odrą 14 mln t ładunków rocznie. Od 2012 r., gdy przewieziono barkami z Gliwic do Wrocławia ostatnie 0,7 mln t węgla, rzeka jest prawie martwa, z wyjątkiem żeglugi pasażerskiej, jeśli stan wody ją umożliwia.

Powrót barek na Odrę to jeden z kluczowych celów polityki rozwojowej samorządów położonych nad nią województw. Rewitalizacja i modernizacja Odrzańskiej Drogi Wodnej znalazła się także w strategii rozwoju Polski zachodniej 2020. Plany przewidywały wcześniej, że parametry szlaku podniesione zostaną do III klasy żeglowności.

Obecnie coraz częściej – co ma m.in. związek z apelem marszałków województw nadodrzańskich w tej sprawie – zakłada się, że docelowo powinna być to klasa IV, co nadałoby Odrze status jednego z transeuropejskich szlaków transportowych, składających się na sieć TEN-T. Koszt takiej, obliczonej na długie lata i bardzo ambitnej inwestycji wyniósłby łącznie kilkanaście miliardów złotych.

Opinia

Elżbieta Polak marszałek województwa lubuskiego

Cały region lubuski jest zieloną krainą w dorzeczu Odry. To Odra jest prawdziwą autostradą wśród naszych rzek. Ma nie tylko ogromny potencjał transportowy, obecnie niestety praktycznie niewykorzystywany, ale i turystyczny oraz przyrodniczy. Ale Odra bywa też zagrożeniem. Wszyscy pamiętamy tragiczną powódź z 1997 r. czy powodzie i podtopienia w późniejszych latach. Dlatego ochrona przeciwpowodziowa to jeden z priorytetów zarządu województwa lubuskiego. Podjęliśmy starania, aby na duże i kosztowne inwestycje pozyskać fundusze spoza naszego budżetu. I udało się. 460 mln zł z Banku Światowego i blisko 50 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020 planujemy wydać na odbudowę wałów, zbiorników retencyjnych i innych zabezpieczeń, które podniosą bezpieczeństwo leżących nad nią terenów. Zadania finansowane z Banku Światowego dotyczą ochrony przeciwpowodziowej Słubic (250 mln zł), Nowej Soli i odcinka Wężyska–Chlebowo (210 mln zł). Oprócz tego w kontrakcie terytorialnym dla województwa lubuskiego zawarliśmy projekt Odrzańskiej Drogi Wodnej, który zakłada uzyskanie docelowo IV klasy żeglowności na Odrze, co wpisałoby ją na listę najważniejszych śródlądowych dróg wodnych w Europie.

Od „powodzi tysiąclecia" minie niedługo 20 lat. Ale wszyscy, którzy przeżyli ją w Nowej Soli, dobrze pamiętają tych kilka pełnych napięcia lipcowych dni i bezsennych nocy 1997 r. i mają nadzieję, że nigdy już takie chwile w ich mieście się nie powtórzą.

W ciągu ostatnich lat w Nowej Soli wiele zrobiono, by zapobiec skutkom następnych powodzi, nie czekając na centralne inwestycje. Za 9 mln zł wybudowano ponad 1 km ściany przeciwpowodziowej nad basenem portu rzecznego, stanowiącego dla wezbranych wód Odry naturalną bramę do centrum miasta. Ściana dobrze spełniła swe zadanie podczas kolejnej groźnej powodzi wiosną 2010 r. Ale woda wdarła się do miasta z innej strony, podtapiając osiedle przy ul. Brzozowej i cmentarz. Dopiero nowe wały, których budowa lub przebudowa wkrótce się rozpocznie, powinny ostatecznie ochronić miasto przed wysoką wodą.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego