Cztery gwiazdki dla Poznania

Na Hipodromie Wola od 15 do 18 czerwca odbędą się zawody w skokach przez przeszkody CSI4, których głównym punktem będzie Grand Prix Poznania i Memoriał Macieja Frankiewicza.

Publikacja: 05.06.2017 00:01

Memoriał Macieja Frankiewicza co roku gromadzi w Poznaniu nie tylko elitę jeźdźców z kraju i zagrani

Memoriał Macieja Frankiewicza co roku gromadzi w Poznaniu nie tylko elitę jeźdźców z kraju i zagranicy, ale również tłumy wiernych kibiców.

Foto: Rzeczpospolita, Oliwia Chmielewska

W styczniu tego roku w Centrum Kultury Zamek podczas kolejnej edycji Poznańskiej Gali Sportu laury odbierali nie tylko sportowcy. Po uhonorowaniu zawodników, przyznaniu tytułu najlepszej imprezy roku mistrzostwom Europy w triatlonie, prezydent Jacek Jaśkowiak wręczył nagrodę specjalną „Mecenasa Poznańskiego Sportu". Wyróżnienie otrzymał Roman Roszkiewicz.

– W 2012 roku przyszedł do mnie pan Roman. Jest biznesmenem, ale zjawił się jako prywatna osoba, wielki miłośnik jeździectwa, hodowca koni. Powiedział, że chce pomóc w organizacji zawodów wysokiej rangi, najlepiej czterogwiazdkowego CSI. Zależało mu na tym, żebyśmy tu w Poznaniu pokazali, że nie odstajemy od świata. Pan Roman zapewnił finansowanie, ja podjąłem się organizacji. Tak narodziła się idea zawodów, które ku pamięci wiceprezydenta Poznania nazwaliśmy Memoriałem Macieja Frankiewicza – opowiada „Rzeczpospolitej" Szymon Tarant, prezes firmy Tarant Events, organizującej od pięciu lat poznańskie CSI4.

Na legendarnym hipodromie

Wielkopolska, a szczególnie Poznań, to naturalne miejsce dla tak prestiżowych zawodów jeździeckich. Hipodrom Wola, gdzie odbywa się CSI4, położony w pobliżu stacji Poznań Wola i Lasku Golęcińskiego, jest uznawany za kolebkę polskiego jeździectwa. Powstał na początku XX wieku. Miał trzy piękne naturalne trybuny (jedna z nich została zachowana do dziś), stajnie i tory wyścigowe. Niemiecki inspektor, widząc ten obiekt, określił go mianem najpiękniejszego w Niemczech. Poznań znajdował się wtedy w zaborze niemieckim.

W czasach II Rzeczypospolitej hipodrom tętnił życiem, co tydzień od wiosny do jesieni odbywały się tu gonitwy i zawody goszczące najlepszych ówczesnych zawodników w Polsce. W PRL-u stracił część terenów, ale spełniał swoją rolę, odbywały się tu aukcje, działały kluby hippiczne, powstał Ośrodek Jeździecki Poznań. Od 1993 roku na Hipodromie Wola powstał Centrum Wyszkolenia Jeździeckiego. Obiekt od ponad 10 lat należy już do miejscowego samorządu, został zmodernizowany, nie wstyd na nim gościć czołowych jeźdźców z całego świata.

Jeszcze w 2008 roku odbyły się na hipodromie zawody rangi CSIO, najbardziej prestiżowe w kalendarzu światowej federacji. Poznań stracił je jednak na rzecz Sopotu, przez rok w ogóle nie organizował międzynarodowych zawodów, by małymi kroczkami wrócić do wielkiego jeździeckiego świata, na dobre w 2012 roku, kiedy Roman Roszkiewicz zdecydował się zostać mecenasem czterogwiazdkowego CSI.

Organizatorzy bez dyskusji przyjęli oficjalną nazwę punktu kulminacyjnego zawodów konkursu Grand Prix, który nazwali Memoriałem Macieja Frankiewicza. Nazwa ta przyjęła się dla całości imprezy. Chcieli w ten sposób uczcić pamięć wiceprezydenta Poznania, działacza opozycji w czasach PRL, kibica i miłośnika jeździectwa. Maciej Frankiewicz zmarł w 2009 roku w wyniku ran odniesionych po upadku z konia.

Szansa dla Polaków

W jeździeckiej hierarchii cztery gwiazdki przy zawodach CSI (skrót od Concours de Saut International, czyli Międzynarodowy Konkurs Skoków) oznaczają pulę nagród co najmniej w wysokości 200 tys. euro. Główny konkurs, który odbędzie się ostatniego dnia, w niedzielę 18 czerwca, ma pulę w wysokości 100 tys. euro. Ale to tylko kwota na premie. Na organizację potrzeba znacznie więcej pieniędzy. Imprezę sponsoruje nie tylko Roman Roszkiewicz i jego Stadnina Kunowo, ale także miasto Poznań, urząd marszałkowski, kilka mniejszych firm. Budżet jest zagwarantowany na odpowiednim poziomie.

Do końca maja chęć udziału w zawodach zgłosiło kilkudziesięciu zawodników z 23 krajów. Selekcja odbywa się głównie na podstawie rankingu Longines FEI Rankings. Chętnych jest więc więcej niż miejsc. Prestiżu poznańskiej rywalizacji dodają bonusy. Impreza jest jedną z kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw Europy i przyszłorocznych mistrzostw świata. Zwycięzca Grand Prix otrzymuje aż 100 punktów do rankingu. Jest o co walczyć.

Na podstawie wstępnej listy zgłoszeń już wiadomo, że do Poznania przyjedzie uczestnik igrzysk olimpijskich w Londynie Reed Kessler z USA (pozycja 131. w Longinges Ranking), Brazylijczyk Cassio Rivetti (98. w LR), zdobywca Pucharu Świata sprzed dziesięciu lat Szwajcar Beat Mandli.

Organizatorzy ze względu na przychylne gospodarzom reguły Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej mogą zaprosić do 30 procent jeźdźców z kraju. Pojawi się więc polska czołówka: Jarosław Skrzyczyński, Mściwoj Kiecoń, Krzysztof Ludwiczak, Maksymilian Wechta. Najwyżej sklasyfikowanym w światowym rankingu jest Skrzypczyński, który zajmuje obecnie 191. miejsce. Niemal wszyscy reprezentują kluby z Wielkopolski. To od lat najsilniejszy ośrodek jeździectwa w Polsce. Najlepszym klubem jest Agro-Handel Śrem, skąd wywodzą się Skrzyczyński i Kiecoń, mocne są także Heaa Turek i Wechta Rosnówko.

Dla Polaków zawody w Poznaniu czy wcześniejsze CSIO w Sopocie są okazją do zdobycia większej liczby punktów do rankingu. Na zagraniczne imprezy z czterema gwiazdkami trudno się dostać z niską pozycją w klasyfikacji. A to rzutuje potem na ranking olimpijski. To m.in. dlatego w Rio de Janeiro mieliśmy tylko jednego reprezentanta w jeździectwie – Pawła Spisaka w WKKW.

– W skokach sklasyfikowanych jest na świecie ponad 3 tysiące zawodników, miejsc na igrzyskach było 70. To wymagająca selekcja. Dlatego też nasi sponsorzy tak bardzo chcieli czterogwiazdkową rangę poznańskiego CSI, żeby ułatwić naszym skoczkom życie. Ale jesteśmy tylko my w Poznaniu, Sopot ma CSIO, a w Niemczech, Szwajcarii, Francji takich zawodów są dziesiątki. Ich droga do igrzysk przez to staje się łatwiejsza – tłumaczy Szymon Tarant.

Rywalizacja i pokazy

CSI4 w stolicy Wielkopolski nie ogranicza się tylko do rywalizacji sportowej. To wydarzenie, które przyciąga poznaniaków także tym, co się dzieje wokół parkuru. Od kilku lat w połowie czerwca Hipodrom Wola wypełniają tłumy kibiców. W tym roku przy okazji zawodów odbędzie się Bieg 4 na Woli, czyli 4-kilometrowy bieg przełajowy, ponadto marsz Nordic Walking. Jednak główną atrakcją dla widzów będzie występ niemieckiej grupy Degenerhof. Zespół występował podczas najważniejszych zawodów i targów jeździeckich na świecie. Prezentuje show, w którym występują w specjalnie opracowanym widowisku ludzie, konie, brytyjskie owczarki.

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że same zawody jeździeckie nie wystarczą. Musi być też show. Dobrze to pokazuje sukces Cavaliady, którą także organizuję – mówi Tarant.

Cztery lata temu, po zakończeniu zawodów, wicemistrz świata z 2010 roku i brązowy medalista olimpijski w drużynie z Londynu Saudyjczyk Abdullah al-Sharbatly powiedział zachwycony, że pod względem organizacyjnym CSI4 w Poznaniu to jedna z najlepszych imprez jeździeckich, w jakich wziął udział.

Program CSI4 Poznań

- 15 czerwca (czwartek). Od godz. 11.30 – konkursy Młodych Koni i konkursy dla dzieci na kucach. 17.30 – Konkurs Dużej Rundy o puchar Hipodromu Wola.

- 16 czerwca (piątek). 13.00 – Konkurs Średniej Rundy o Puchar Peri. 17.30 – Konkurs Dużej Rundy, z rozgrywką 150 cm, o Nagrodę Patronów Poznania Piotra i Pawła, o Puchar Andrewex.

- 17 czerwca (sobota). 15.00 – Finał Średniej Rundy o Wielką Nagrodę Wielkopolski z rozgrywką o Puchar Marszałka Województwa Wielkopolskiego. 17.00 – pokaz grupy Degenerhof. 18.00 – Family Cup sztafeta.

- 18 czerwca (niedziela). 13.30 – Grand Prix Poznania, VIII Memoriał Macieja Frankiewicza, z rozgrywką 145 do 160 cm, o Puchar Prezydenta Poznania i Nagrodę Mecenasa Zawodów Romana Roszkiewicza. 16.00 – pokaz grupy Degenerhof.

Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego