Pokonać strach

W Poznaniu ponownie działa sekcja skoków do wody. Reaktywowali ją trenerzy Warty. Odnoszą już pierwsze sukcesy.

Publikacja: 05.03.2017 21:30

Skoki do wody uprawia dziś w Warcie 23 zawodników, przede wszystkim młodych lub bardzo młodych.

Skoki do wody uprawia dziś w Warcie 23 zawodników, przede wszystkim młodych lub bardzo młodych.

Foto: materiały prasowe

Jeden z najnowocześniejszych w Polsce, ale i podobno w Europie ośrodek rekreacyjny Term Maltańskich do uprawiania sportów wodnych ma wszystko to, czego dusza zapragnie. W osobnej części, z własnym basenem, skoczniami i trampolinami istnieje także kompleks przeznaczony dla skoczków. Imponujący, zdecydowanie najlepszy w kraju. Zaraz po oddaniu do użytku Term w 2011 roku ten zakątek wykorzystywano jednak raczej od święta. Przyjeżdżali tu trenować na zgrupowaniach zawodnicy z innych polskich klubów, od czasu do czasu odbywały się ogólnopolskie zawody, na co dzień nie było nikogo.

Pracujący w sekcji pływackiej Warty Poznań trener Andrzej Olszewski i członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego nie mógł pogodzić się z tym, że tak kosztowna i piękna infrastruktura nie jest wykorzystywana zgodnie z przeznaczeniem. Lobbował w różnych instytucjach, by w Poznaniu powstał klub skoków do wody. Nie było to łatwe zadanie. Chociaż stolica Wielkopolski nie ma wielkiej tradycji w tej dyscyplinie sportu, przypominał, że pół wieku temu istniała tu sekcja skoków do wody. Olszewski postanowił ją wskrzesić. Pomogła mu w tym Ewa Bąk, dyrektor miejskiego Wydziału Sportu. Oboje są uważani za rodziców chrzestnych poznańskich skoków do wody.

Skaczą w Warcie i Akademii Skoków

Sekcja Warty Poznań powstała w 2014 roku. Oprócz Olszewskiego działa w niej Szymon Paterek, trener pływania, skoków do wody i gimnastyki. – Bo bez gimnastyki i akrobatyki nie ma skoków – mówi stanowczo. Nabór odbywał się pocztą pantoflową, przez ogłoszenia na profilach społecznościowych, na plakatach naklejanych w Termach i pobliskich szkołach. Zgłosiło się kilkanaścioro dzieci. Dziś trenuje w Warcie 23 zawodników.

Od ubiegłego roku forpocztą sekcji jest Akademia Skoków. Chętni – bez względu na wiek – zgłaszają się bezpośrednio do Term Maltańskich. Na dzieciach wieża i trampolina robią wielkie wrażenie. – Obserwujemy je przez kilka treningów. Widzimy, jak pokonują barierę strachu, czy naprawdę są zdecydowane zostać w tym sporcie. Jeśli spełnią te kryteria, kierujemy je do sekcji Warty – tłumaczy Paterek. Zajęcia prowadzi razem z Przemysławem Kucą i Karolem Witańskim. Ten drugi to jeden z dwóch w Polsce przedstawicieli tzw. high drivingu, skoków do wody z wysokich klifów. Przez kilka miesięcy w zajęciach Akademii Skoków uczestniczyło 70 zawodników. Jedni przychodzą, inni odchodzą. Przeważają młodzi zawodnicy, są bardziej odważni.

Poznańska nadzieja olimpijska

W Warcie i Akademii Skoków udało się trenerom wyłowić kilka perełek. Najcenniejszą z nich na razie jest Maja Stroińska. W sekcji skoków Warty trenuje od początku jej istnienia. Ma naturalny talent, w ubiegłym roku w skokach z trampoliny trzymetrowej wygrała najbardziej prestiżowe w kraju zawody 10-latków – Grand Prix Polski. Był to dla niej dopiero trzeci start. Zwyciężyła również w Memoriale Haliny Chrząszcz-Bartkowiak. Te osiągnięcia zostały zauważone. W styczniu podczas Poznańskiej Gali Sportu młodziutka skoczkini została wyróżniona nagrodą Nadziei Olimpijskiej. Statuetkę wręczyła jej złota medalistka z Rio de Janeiro w wioślarstwie Natalia Madaj. – Obecna medalistka wręcza nagrodę przyszłej – mówił prowadzący galę.

– To jest także nasza nadzieja na przyszłość, ale Maję czeka teraz trudny moment w skokach. Przechodzi do nowej kategorii wiekowej. Będzie więc musiała wykonywać trudniejsze elementy. Wierzę, że da sobie radę. Jest bardzo zdeterminowana – mówi Paterek. Oznacza to, że olimpijska nadzieja Poznania i Warty do programu włączyć będzie musiała bardziej skomplikowane ewolucje w powietrzu, a trening uzupełnić innymi dyscyplinami. Potrzeba na to kilkanaście godzin tygodniowo.

Bąbel maszyna

Reakcja na strach jest jednym z głównych elementów selekcji. Obowiązuje zasada, że im dzieci młodsze i szybciej przyzwyczają się do przekraczania kolejnych granic, tym więcej ich zostaje na dłużej w skokach. Termy Maltańskie, by ułatwić niezdecydowanym i bardziej strachliwym zmierzenie się z problemem, dysponują wyjątkowym urządzeniem, tzw. „bąbel maszyną". Nie ma jej żaden inny ośrodek skoków do wody w kraju. Jej działanie polega na wytworzeniu za pomocą osadzonych na dnie basenu sprężarek bąbli powietrza, które amortyzują zderzenie ciała z wodą. Jeśli skok nie wychodzi i zawodnik spada na brzuch albo plecy, nie odczuwa piekącego bólu jak przy zetknięciu z płaską powierzchnią wody. Urządzenie uruchamia trener, szczególnie często podczas treningu najmłodszych, amatorów lub przy nowych, trudnych skokach.

Ale podstawą w skokach do wody jest przede wszystkim rzetelne przygotowanie „na sucho". Obok basenu zawodnicy mają do dyspozycji specjalną salkę z matami, z batutem gimnastycznym, z basenem wypełnionym gąbkami. Imitację ewolucji, które skoczek ma wykonać na basenie, zawsze musi najpierw przetrenować w sali. Skoczkowie odbywają również zajęcia z gimnastyki i akrobatyki. Z wielką ostrożnością trenerzy podchodzą do pokonywania kolejnych wysokości na wieży. Z najwyższego pułapu –10 metrów skaczą nieliczni.

Nie wiadomo, co w tej dyscyplinie jest trudniejsze, pokonanie strachu czy treningowy reżim? „Będziesz składać ze słupka, z deski, z wieży. Przodem w tył i tyłem w przód. Będziesz robiła skoki z obrotu i śruby. Będziesz skakała w pozycji łamanej, prostej i kucznej. Będziesz chodziła na gimnastykę, trenowała biegi i chodziła na balet i ćwiczyła na batucie, a ja będę przez cały czas powtarzał, że źle i źle" – mówił do swojej zawodniczki Majki Plater trener Paweł Jańczak w jednym z najlepszych polskich filmów sportowych „Jutro Meksyk". Mający swoją premierę dokładnie 51 lat temu obraz ma pewien związek z Poznaniem. Reżyser Aleksander Ścibor-Rylski wpadł na pomysł tego filmu, oglądając w latach 60. treningi na jednej z poznańskich pływalni. Potem jeździł do Warszawy, by przyjrzeć się, jak trenują najlepsi w kraju zawodnicy Pałacu Młodzieży. W roli skoczkini zamierzał obsadzić wielokrotną mistrzynię Polski i późniejszą olimpijkę z Meksyku Bogusławę Marcinkowską (później Pietkiewicz). Główną rolę trenera-zamordysty, który w rok doprowadza swoją wychowankę – zagrała ją ostatecznie Joanna Szczerbic – do mistrzostwa kraju, grał Zbigniew Cybulski.

Na mistrzostwa Polski w Termach z młodzieżą

Wtedy tę dyscyplinę w Poznaniu jeszcze uprawiano. Reaktywacja po pół wieku sekcji zapełnia białą plamę w skokach do wody w tej części Polski. W kraju działa zaledwie kilka klubów sportowych szkolących skoczków, większość na południu: Stal Rzeszów, Centralny Ośrodek Szkolenia Wyczynowego Częstochowa, Pałac Młodzieży Katowice, Auerbach Tychy i Pałac Młodzieży Warszawa. Najsilniejszymi od lat klubami są Stal Rzeszów i Pałac Młodzieży Warszawa.

W historii igrzysk olimpijskich Polskę reprezentowało dziesięcioro zawodników. Pierwszym był Jerzy Kowalewski w Rzymie (1960), ostatnim Grzegorz Kozdrański w 1992 roku w Barcelonie. W ubiegłym roku w ostatniej chwili miejsce w reprezentacji stracił Andrzej Rzeszutek, po decyzji MKOl ograniczającej liczbę uczestników olimpijskiego konkursu. Najwyższe miejsce – piąte – w Meksyku zajęła Bogusława Marcinkowska. W Poznaniu liczą, że za jakiś czas i oni doczekają się olimpijczyków. Na razie wykonują pracę u podstaw.

Jeden z najnowocześniejszych w Polsce, ale i podobno w Europie ośrodek rekreacyjny Term Maltańskich do uprawiania sportów wodnych ma wszystko to, czego dusza zapragnie. W osobnej części, z własnym basenem, skoczniami i trampolinami istnieje także kompleks przeznaczony dla skoczków. Imponujący, zdecydowanie najlepszy w kraju. Zaraz po oddaniu do użytku Term w 2011 roku ten zakątek wykorzystywano jednak raczej od święta. Przyjeżdżali tu trenować na zgrupowaniach zawodnicy z innych polskich klubów, od czasu do czasu odbywały się ogólnopolskie zawody, na co dzień nie było nikogo.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego