Grunwald opowiadany od nowa

Są pieniądze na nowe i nowoczesne Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. Ma kosztować 22 mln zł i będzie czynne przez cały rok.

Publikacja: 08.11.2017 21:30

Obecne muzeum rocznie sprzedaje 60 tys. biletów. Nowy, całoroczny obiekt chce przyciągnąć nawet kilk

Obecne muzeum rocznie sprzedaje 60 tys. biletów. Nowy, całoroczny obiekt chce przyciągnąć nawet kilkaset tysięcy gości

Foto: materiały prasowe

Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podpisał 39 decyzji o dofinansowaniu projektów dotyczących ochrony dziedzictwa kulturowego zgłoszonych do unijnego programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko 2014–2020". Wśród nich jest rozbudowa, a właściwie budowa nowego Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku.

Urząd marszałkowski w Olsztynie długo zabiegał o wsparcie tej inwestycji. Istniejące muzeum od 2011 r. jest samodzielne i podlega samorządowi województwa, ale wciąż jest nieduże i pracuje tylko w sezonie.

Portki Piotra Wielkiego

Dyrektora Szymona Dreję najbardziej boli fakt, że choć co roku w połowie lipca na inscenizację sławnej bitwy przyjeżdża na pola grunwaldzkie średnio 100 tys. ludzi, to niewielu z nich odwiedza także muzeum ulokowane pod Wzgórzem Pomnikowym.

– Rocznie sprzedajemy 60 tys. biletów, a kiedy powstanie nowy obiekt całoroczny, może to być nawet kilkaset tysięcy – mówi dyrektor Dreja w rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Teraz projekt nowego obiektu dostanie 22 mln zł, z czego 15 mln zł stanowi dotacja unijna. Budowa ma ruszyć wiosną przyszłego roku. – Bardzo nam zależy, by była to placówka na miarę XXI wieku, ale też taka, w której nie będzie natłoku multimediów. Znam co najmniej kilka nowych muzeów, także w Polsce, gdzie multimedia serwowane w nadmiarze powodują u odwiedzających uczucie nudy i chaosu. Ludzie szybko się zniechęcają i wychodzą. Tego chcemy u nas uniknąć – mówi Szymon Dreja.

– Turysta ma zobaczyć zabytki, rzeczy związane z bitwą i jej otoczeniem. To one opowiadają historię i unaoczniają, jak to wtedy było. To tak jak w rosyjskim Ermitażu nie film o Piotrze I cieszy się największym zainteresowaniem zwiedzających, ale wielkie portki cara – wiekowe i wyblakłe, ale autentyczne. Ich rozmiar, ilość zużytego materiału, krój – dopiero one dają pojęcie, jak wielkim chłopem był w rzeczywistości Piotr I. W podobny sposób chcemy opowiadać o bitwie pod Grunwaldem w naszym muzeum – wyjaśnia dyrektor.

Nowe muzeum będzie liczyć 3,5 tys. mkw. W budynku oprócz sal wystawowych znajdzie się sala rycerska pozwalającą rozgrywać turnieje i walki pokazowe, sala konferencyjna na 100 osób, a także strefa obsługi z biurami oraz sklep i mała gastronomia. Całość stanie przy drodze ze Stębarka na pola bitewne.

Według autora projektu, architekta Krzysztofa Kozłowskiego, cytowanego przez PAP, nowy budynek wpisany byłby w krajobraz Pól Grunwaldzkich. Od strony Wzgórza Pomnikowego będzie ukryty w ziemi, widoczna nad powierzchnią będzie jedynie przeszklona bryła.

– Grunwald to marka, która jest bardzo ważna dla regionu, ale także dla Polski i Europy. Chodzi o to, by mógł przyciągać turystów i eksponować historię na miarę tej rangi. Aby dotrzeć do widzów, muzeum musi działać przez cały rok – podkreślił Gustaw Marek Brzezin marszałek Warmii i Mazur podczas prezentacji projektu nowego muzeum.

Dogonić jubileusz

Formalnie budowa, która ruszy wiosną, będzie II etapem grunwaldzkiej inwestycji. Pola Grunwaldzkie zostały na nowo zagospodarowane przed jubileuszem 600-lecia bitwy, czyli rokiem 2010. Odrestaurowano Wzgórze Pomnikowe, powstały pola namiotowe z pawilonem socjalnym, amfiteatr, odnowione zostały ruiny kaplicy pobitewnej. Powstały ścieżki dydaktyczne z tablicami informacyjnymi i pawilon socjalno-usługowy wraz z parkingiem. Po rozległych grunwaldzkich polach mogli wędrować piesi i jechać rowerzyści.

Samorząd regionu zmodernizował też infrastrukturę, która pozwoliła przyjąć przyjezdnych. Modernizacja i budowa nowych obiektów kosztowała 25 mln zł.

Okazji nie przespali też przedsiębiorcy. Przybyło kwater agroturystycznych w Stębarku i okolicach. Wiejska restauracja przeszła poważny lifting, a trzy odrestaurowane okoliczne dworki, na czas otworzyły się na nadciągającą, szukającą spokojnych, ale i oryginalnych miejsc klientelę.

Dyrektor Dryja podkreśla, że nowy obiekt będzie przyjazny dla zagranicznych turystów. – Chcemy, żeby w muzeum oprócz polskiego obowiązywał też angielski i rosyjski. Dlaczego rosyjski? Bo to Rosjanie do niedawna byli najliczniejszą nacją zagraniczną odwiedzającą ekspozycję – wyjaśnia.

Czy będą też informacje po niemiecku? Nad tym i innymi ważnymi dla nowego muzeum kwestiami będzie dyskutować rada programowa, do której Szymon Dryja zamierza zaprosić uznane autorytety naukowe i muzealników, ale też np. ludzi czynu jak rekonstruktorzy co roku odtwarzający sławną bitwę.

– Sam jestem rekonstruktorem, mam zbroję, jeżdżę na turnieje. Od lat się przyjaźnimy się z bractwami biorącymi udział w inscenizacji grunwaldzkiej bitwy – dodaje dyrektor muzeum.

Nowy, całoroczny obiekt, który da też nowe miejsca pracy gminie Grunwald, ma być gotowy na kolejną okrągłą rocznicę – 610-lecie bitwy. Przypada ona w 2020 roku.

Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podpisał 39 decyzji o dofinansowaniu projektów dotyczących ochrony dziedzictwa kulturowego zgłoszonych do unijnego programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko 2014–2020". Wśród nich jest rozbudowa, a właściwie budowa nowego Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku.

Urząd marszałkowski w Olsztynie długo zabiegał o wsparcie tej inwestycji. Istniejące muzeum od 2011 r. jest samodzielne i podlega samorządowi województwa, ale wciąż jest nieduże i pracuje tylko w sezonie.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego