Doceniają kibiców i do nich wychodzą

Serce kibica wiele zniesie, wybacza porażki i kontrowersje. Sportowa pasja i głód piłkarskich emocji to podstawa relacji kibic–klub. Ruch Chorzów docenia wsparcie otrzymywane nie tylko w centrum Śląska.

Publikacja: 10.10.2017 21:30

Ruch Chorzów chce wzmocnić więzi klubu z jego kibicami

Ruch Chorzów chce wzmocnić więzi klubu z jego kibicami

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

W swojej prawie 100-letniej historii wypracowali sobie ważne miejsce na sportowej mapie Polski. Jak większość piłkarskich klubów na swoim koncie mają wzloty i upadki. Aktualnie utrzymują się na fali wznoszącej, ale doskonale pamiętają dowody wierności, kiedy dosłownie wszystko układało się źle.

– W ostatnich latach popularność naszego klubu nie jest tak duża jak w latach największych sukcesów, ale wystarczyły bardziej udane sezony i od razu na trybunach przybywało kibiców z bardziej oddalonych od Chorzowa części Śląska, zwłaszcza widoczne były samochody z rejestracjami ze Śląska Cieszyńskiego. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu miejscowościach tamtej części regionu jesteśmy ciągle klubem piłkarskim pierwszego wyboru – mówi Janusz Paterman, prezes klubu. – Tradycyjnie też Ruch ma kibiców w podkieleckim Staszowie, Zawierciu czy Dąbrowie Górniczej, w Zakopanem. Zawsze imponująco liczna była grupa kibiców Niebieskich w Warszawie, choć nie przybrała żadnej formy organizacyjnej. Odbudowując pozycję Ruchu na piłkarskiej mapie Polski, nie tylko myślimy o aspektach sportowych, ale też chcemy odnowić i wzmocnić więzi łączące klub z kibicami w różnych częściach kraju i poza granicami Polski – zapewnia.

Okazji nie brakuje, bo piłkarze w miarę możliwości chętnie angażują się np. w akcje charytatywne. Hasło Światowego Dnia Świadomości Autyzmu – „Zapal się na Niebiesko" – to także hasło wielkiego eventu zaplanowanego na wiosnę przyszłego roku, podczas którego będą zbierać środki na rzecz Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Cieszynie. Na licytację trafiły koszulki z autografami, które zostały wyprodukowane specjalnie na wrześniowe derby z GKS-em Tychy.

W tegorocznym meczu z Pogonią Szczecin Ruch gościł zaś osoby zmagające się z autyzmem, które miały możliwość wyjścia na murawę stadionu przy Cichej w towarzystwie klubowej maskotki – Adlera. – W ten sposób staraliśmy się pomóc w uświadomieniu ludziom, czym jest autyzm i jak ważne jest zrozumienie osób zmagających się z tym problemem. Co warto podkreślić – symbolem solidarności z osobami dotkniętymi autyzmem jest właśnie, tak bliski nam, kolor niebieski – dodaje prezes i zapewnia, że zaplanowane na 2 kwietnia 2018 r. w Ustroniu wydarzenie pełne będzie niespodzianek.

Organizowane przez klub akcje znacznie częściej mają jednak charakter wyłącznie sportowy. – Pamiętam wizytę Marcina Malinowskiego i Wojciecha Skaby, którzy przyjechali do nas z biletami na mecz Ligi Europy z Metalistem Charków. Była maskotka klubowa, konkursy, zabawy i nagrody dla dzieci. Mój dziewięcioletni dziś syn był zachwycony – podkreśla Michał, kibic Ruchu. – Poza tym, tutaj w Radlinie fani organizują się sami pod znakiem „eRki". Aktywnie działa u nas fanklub, jeździmy regularnie na mecze, organizujemy turnieje dla kibiców.

Integracja odbywa się zarówno podczas meczów w Chorzowie, jak i na wyjazdach. – W ostatnich latach gościliśmy Ruch w naszym mieście kilkakrotnie. Najpierw przyjechała do nas pierwsza drużyna przy okazji jubileuszu naszego miejscowego klubu, Górnika. Na stadionie były tłumy, dla całego miasta było to wielkie wydarzenie. Kibice, którzy na co dzień jeżdżą na mecze Ruchu do Chorzowa czy też na spotkania wyjazdowe Niebieskich, mieli okazję zobaczyć drużynę u siebie – mówi kibic z Radlina.

Najbliższe spotkanie Niebiescy zaplanowane mają na 13 października. Ich przeciwnikiem będzie Raków Częstochowa.

W swojej prawie 100-letniej historii wypracowali sobie ważne miejsce na sportowej mapie Polski. Jak większość piłkarskich klubów na swoim koncie mają wzloty i upadki. Aktualnie utrzymują się na fali wznoszącej, ale doskonale pamiętają dowody wierności, kiedy dosłownie wszystko układało się źle.

– W ostatnich latach popularność naszego klubu nie jest tak duża jak w latach największych sukcesów, ale wystarczyły bardziej udane sezony i od razu na trybunach przybywało kibiców z bardziej oddalonych od Chorzowa części Śląska, zwłaszcza widoczne były samochody z rejestracjami ze Śląska Cieszyńskiego. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu miejscowościach tamtej części regionu jesteśmy ciągle klubem piłkarskim pierwszego wyboru – mówi Janusz Paterman, prezes klubu. – Tradycyjnie też Ruch ma kibiców w podkieleckim Staszowie, Zawierciu czy Dąbrowie Górniczej, w Zakopanem. Zawsze imponująco liczna była grupa kibiców Niebieskich w Warszawie, choć nie przybrała żadnej formy organizacyjnej. Odbudowując pozycję Ruchu na piłkarskiej mapie Polski, nie tylko myślimy o aspektach sportowych, ale też chcemy odnowić i wzmocnić więzi łączące klub z kibicami w różnych częściach kraju i poza granicami Polski – zapewnia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego