Odsiecz warta 1,1 miliarda złotych

Rząd daje sobie dwa miesiące na wynegocjowanie z górnikami i bankami warunków połączenia Polskiej Grupy Górniczej z Katowickim Holdingiem Węglowym . Nie będzie to łatwe.

Publikacja: 10.01.2017 22:00

Górnicy czekają na szczegóły połączenia PGG z KHW.

Górnicy czekają na szczegóły połączenia PGG z KHW.

Foto: Rzeczpospolita, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

1 kwietnia Katowicki Holding Węglowy ma się stać częścią Polskiej Grupy Górniczej jako „ruch KHW". Sprawa jest niezwykle pilna, bo holding nie ma pieniędzy na marcowe wypłaty dla ponad 13 tys. górników i nie dostanie na restrukturyzację obiecanych 700 mln zł z państwowych spółek. Jak zapowiedział wiceminister Grzegorz Tobiszowski na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, na którym omawiano sprawę połączenia spółek, pieniądze te otrzyma PGG, plus, od kwietnia, dodatkowe 400 mln zł – w sumie ratowanie KHW pochłonie więc 1,1 mld zł. – PGG nie jest na tyle silna, by mogła to udźwignąć sama – tłumaczył Tobiszowski. Ocenił, że połączenie to „przedsięwzięcie bez precedensu". Jeszcze latem rządowy scenariusz pomocy zakładał, że KHW będzie samodzielną spółką.

Holding obejmujący kopalnie Mysłowice-Wesoła, Wieczorek, Wujek i Murcki-Staszic ma dziś 2,5 mld zł zobowiązań (dla porównania zobowiązania całego sektora w Polsce na koniec 2015 r. wynosiły 13 mld zł) i grozi mu upadłość. – Banki nie zgodziły się na przedłużenie terminów spłaty obligacji i zobowiązań, chcieli wejść nam na konta. Sytuacja spółki jest bardzo trudna – mówił w poniedziałek na posiedzeniu komisji Tomasz Cudny, prezes KHW.

Mało szczegółów

W ocenie obecnych szefów KHW to efekt wieloletnich zaniedbań poprzednich zarządów spółki, złych decyzji, niedoinwestowania, które skutkować miały m.in. dwoma katastrofami w kopalniach holdingu i setkami milionów złotych szkód (kopalnia straciła kilka wyrobisk, na których nie mogła prowadzić produkcji). Nie zdecydowano się jednak złożyć w tej sprawie zawiadomień do prokuratury. – Sprawą prawidłowości działań zarządów w 2016 r. zgromadzenie wspólników będzie się zajmować w okolicy czerwca 2017 r. – stwierdza Wojciech Jaros, rzecznik KHW.

Zarząd KHW próbuje postawić spółkę na nogi, by wejść do PGG w znacznie lepszej kondycji. Jak przyznał minister Tobiszowski, na połączenie KHW z PGG naciskały banki i instytucje finansowe, które wykupiły obligacje KHW. Holding nie ma szans na jakikolwiek kredyt bankowy. Dziś trwają negocjacje prolongaty terminów spłaty wierzytelności i silne działania restrukturyzacyjne. KHW inwestuje też w część produkcyjną zakładów, by podwyższyć ich wydajność.

O szczegółach połączenia wiadomo dziś niewiele. Na pewno do PGG nie wejdzie spółka holdingu zarządzająca mieszkaniami zakładowymi (Śląsko-Dąbrowska Spółka Mieszkaniowa), a cała para ma iść w ochronę miejsc pracy i zatrudnienie jak największej liczby górników. Połączone mają zostać dwie spółki – Katowicki Węgiel (z grupy KHW) z Węglokosem Zbyt (grupa Węglokoks, która zainwestuje w fuzję). Do końca stycznia ma powstać biznesplan, który otrzyma strona społeczna jako punkt wyjścia do negocjacji. Menedżerowie branży górniczej przyglądający się połączeniu wątpią, by udało się zdążyć na 1 kwietnia. Spółki różnią systemy informatyczne (kadry, płace, produkcja), w KHW funkcjonuje też kosztowny i archaiczny jak na dzisiejsze trudne czasy układ zbiorowy, który gwarantuje m.in. wypłatę czternastki. Górnicy PGG mają 14. pensję zawieszoną – niemożliwe jest, by po dołączeniu ruchu KHW pracujący tam górnicy mogli pozostać wyjątkiem.

– Dlatego nie będę składał deklaracji, czy poprzemy projekt konsolidacji. Najpierw chcemy zobaczyć, co proponuje rząd w konkretach – mówi nam Jarosław Grzesik, szef górniczej „S". Pierwsze rozmowy mają się rozpocząć jeszcze w styczniu. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że PGG, jako spółka z o.o., nie może po prostu przejąć spółki Skarbu Państwa, ale jedynie kupić ją w przetargu. A przygotowanie do niego (np. wycena majątku przy dochowaniu procedur) to minimum rok, a nie dwa miesiące.

Niekorzystne umowy

Obie spółki mają też własne problemy. W czerwcu 2016 r., kiedy nowy zarząd KHW przejmował władzę w spółce, na kontach znajdowało się zaledwie 5 mln zł wolnych środków, a w lipcu miała zostać wypłacona reszta czternastki dla górników (w sumie 82 mln zł). Spółka żyła z przedpłat na węgiel, które przejadła już w pierwszych miesiącach.

Co gorsza, zarząd podpisał wieloletnie umowy na sprzedaż węgla na niekorzystnych dla firmy warunkach niskiej ceny za GJ – ok. 8,5 zł na GJ. Według Beaty Szymanek, dyrektor ds. sprzedaży w KHW, poprzedni zarząd a conto przyszłych dostaw przyjął od firm 426 mln zł. W efekcie, mimo wzrostu cen węgla na rynkach od września, KHW nie mógł z tego skorzystać.

Jak niekorzystne były to umowy? Na przykład holding ma podpisany kontrakt wartości 1,3 mln zł zawarty na 20 lat, który jest obwarowany 4-letnim okresem wypowiedzenia i klauzulą 80 mln zł kary za jego zerwanie. – Obecnie renegocjujemy kontrakty i stawki, by sprzedawać węgiel po 10–11 zł za GJ – podkreśla Szymanek. Okazało się też, że na zwałach kopalń holdingu leżało 200 tys. ton węgla o przeszacowanej wartości energetycznej.

Utworzona w maju 2016 r. na zgliszczach Kompanii Węglowej Polska Grupa Górnicza zatrudnia obecnie 31,4 tys. osób. Zakontraktowała sprzedaż węgla na przyszły rok w wysokości 700 mln zł i poprawiła wydajność – dziś średnio wychodzi 90 gr na plusie na tonie. Zmniejszyła stratę o 40 mln zł w porównaniu z sytuacją na koniec 2015 r. i na koniec ubiegłego roku miała 300 mln zł wolnych środków na koncie.

Jednak cały czas jest na państwowej kroplówce, m.in. poprzez interwencyjny skup węgla przez Agencję Rezerw Materiałowych i przesuwanie spłaty zobowiązań na setki milionów złotych na ten rok.

Jak podkreślał na posiedzeniu sejmowej komisji prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala, niska sprzedaż węgla, jaką miała KW, to m.in. efekt specyfikacji przetargowych wielu podmiotów, które poprzez niskie parametry siarki w surowcu eliminowały w praktyce polski węgiel i sprowadzały surowiec z zagranicy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.kacprzak@rp.pl

1 kwietnia Katowicki Holding Węglowy ma się stać częścią Polskiej Grupy Górniczej jako „ruch KHW". Sprawa jest niezwykle pilna, bo holding nie ma pieniędzy na marcowe wypłaty dla ponad 13 tys. górników i nie dostanie na restrukturyzację obiecanych 700 mln zł z państwowych spółek. Jak zapowiedział wiceminister Grzegorz Tobiszowski na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, na którym omawiano sprawę połączenia spółek, pieniądze te otrzyma PGG, plus, od kwietnia, dodatkowe 400 mln zł – w sumie ratowanie KHW pochłonie więc 1,1 mld zł. – PGG nie jest na tyle silna, by mogła to udźwignąć sama – tłumaczył Tobiszowski. Ocenił, że połączenie to „przedsięwzięcie bez precedensu". Jeszcze latem rządowy scenariusz pomocy zakładał, że KHW będzie samodzielną spółką.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego