Muzeum Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej to kawał historii o bohaterskich Polakach

Muzeum Ulmów odwiedziło już ponad 31 tysięcy gości. Coraz częściej zaglądają tam wycieczki izraelskiej młodzieży.

Aktualizacja: 21.09.2016 14:15 Publikacja: 21.09.2016 00:01

W muzeum można znaleźć m.in. opisy kryjówek, w których Polacy ukrywali Żydów podczas wojny

W muzeum można znaleźć m.in. opisy kryjówek, w których Polacy ukrywali Żydów podczas wojny

Foto: materiały prasowe

Kilka dni temu w Muzeum Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej imieniem Rodziny Ulmów w Markowej na południe od Łańcuta odbyła się uroczystość wręczenia pięciu medali „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari powiedziała, że sprawiedliwi to święci naszych czasów.

Przedstawiciele rodzin nagrodzonych odebrali medale, przyznane pośmiertnie im krewnym. Na uroczystość przyjechała też z Izraela Sara Sabina Fizik, która jako kilkuletnia dziewczynka była ukrywana przez rodzinę Gaców z Zarzecza. Sara miała 5 lat, kiedy Niemcy zastrzelili jej mamę i młodszego brata. Ocalała ona i ojciec, który starał się znaleźć jej schronienie. Ukrywała się u kilku polskich rodzin, trafiła też do domu Marianny i Jana Gaców w Zarzeczu koło Zamościa. Choć mieli oni trójkę dzieci, przyjęli ją i co podkreślała Sara, pokochali jak własną córkę. W imieniu nieżyjących już państwa Gaców medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata odebrał ich wnuk.

Odznaczone zostały osoby związane z Podkarpaciem: Anna i Andrzej Antonikowie oraz ich córka Ludwika, Weronika i Franciszek Łydowie, ks. Gabriel Marszałek, Maria i Piotr Węglowscy.

- Ta uroczystość jest symboliczna. Wręczenie medali »Sprawiedliwych wśród Narodów Świata« odbywa się w Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej – pierwszej w Polsce placówce poświęconej Polakom ratującym Żydów podczas drugiej wojny światowej – mówił podczas uroczystości dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa IPN, twórca i pierwszy dyrektor Muzeum Ulmów.

Co istotne na uroczystość tą przybyło także niemal dwustu uczniów szkół z Tel Awiwu. Była też obecna grupa polskiej młodzieży z Rzeszowa.

Muzeum Ulmów przyciąga coraz więcej turystów, którzy chcą poznać historię rodziny, która oddała życie, ratując swoich żydowskich sąsiadów. Od kwietnia, gdy placówka oficjalnie została otworzona (z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy) miejsce to, odwiedziło 31 tys. osób. Jak zapewniają nas przedstawiciel muzeum, coraz częściej w Markowej pojawiają się wycieczki Żydów, ostatnio m.in. z Brazylii, czy USA. Przyjeżdżają też wycieczki izraelskiej młodzieży. Specjalnie dla tych gości wszystkie opisy pod ilustracjami i mapami w muzeum – oprócz języka polskiego - są w języku angielskim oraz hebrajskim. Muzealnicy podkreślają, że jeszcze przed oficjalnym otwarciem muzeum Markową odwiedziło około 5 tys. Żydów.

Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej, działa w niewielkiej podkarpackiej miejscowości. Rankiem 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali tam ośmioro Żydów. Zginęła też rodzina Ulmów, która ich ukrywała: Józef i będąca w ostatnim miesiącu ciąży jego żona Wiktoria. Oprawcy zastrzelili także szóstkę ich dzieci. Izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem przyznał Ulmom tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2004 r. odsłonięto pomnik przypominający tamte wydarzenia, a od 2003 r. trwa proces beatyfikacji.

We wnętrzach muzeum prezentowane są m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, który był pasjonatem fotografii. Przedstawiają one Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny światowej. W muzeum znajdują się także drzwi ze śladami po kulach z egzekucji pięcioosobowej rodziny Baranków (wśród ofiar było dwoje dzieci), których Niemcy zabili 15 marca 1943 r. we wsi Siedlisko za pomoc udzieloną czterem Żydom. Niezwykle poruszające są eksponowane w muzeum donosy kierowane bezpośrednio do ukrywających Żydów lub na policję przez konfidentów. Wyjątkowo ciekawie wygląda część ekspozycji opisująca kryjówki, w których ukrywali się Żydzi m.in. specjalnie budowane dla nich przez Polaków bunkry w piwnicach, lub pod łóżkami, na strychach.

Kilka dni temu w Muzeum Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej imieniem Rodziny Ulmów w Markowej na południe od Łańcuta odbyła się uroczystość wręczenia pięciu medali „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari powiedziała, że sprawiedliwi to święci naszych czasów.

Przedstawiciele rodzin nagrodzonych odebrali medale, przyznane pośmiertnie im krewnym. Na uroczystość przyjechała też z Izraela Sara Sabina Fizik, która jako kilkuletnia dziewczynka była ukrywana przez rodzinę Gaców z Zarzecza. Sara miała 5 lat, kiedy Niemcy zastrzelili jej mamę i młodszego brata. Ocalała ona i ojciec, który starał się znaleźć jej schronienie. Ukrywała się u kilku polskich rodzin, trafiła też do domu Marianny i Jana Gaców w Zarzeczu koło Zamościa. Choć mieli oni trójkę dzieci, przyjęli ją i co podkreślała Sara, pokochali jak własną córkę. W imieniu nieżyjących już państwa Gaców medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata odebrał ich wnuk.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego