Tragiczny wypadek, a potem już nic nie jest takie samo. Wiele osób w takiej sytuacji nie potrafi się podnieść. Trzeba mieć charakter i wolę walki by się udało. To domena sportowców, ale nie wszystkim się udaje. Na Podkarpaciu twardych ludzi nie brakuje. Wystarczy spojrzeć na kilku sportowców, którym życie przed laty spłatało figla. Mogło sprawić, że nadejdzie koniec, wegetacja. Nie z nimi jednak takie numery. Wzięli się w garść i pokazali wolę walki – dla siebie i najbliższych. Kilka miesięcy temu znaleźli się zresztą w gronie 90 polskich sportowców walczących o medale na paraolimpiadzie w Rio de Janeiro. Jacek Czech, Rafał Wilk, Karolina Pęk czy Maciej Nalepka. To ludzie Podkarpacia, którzy pokazali twardy charakter. Od pływaka, poprzez byłego żużlowca dziś uprawiającego kolarstwo szosowe aż po tenisistkę stołową.

Chorążym polskiej ekipy w Rio był Rafał Wilk. W przeszłości żużlowiec, wychowanek Stali Rzeszów, który w trakcie meczu ligowego w Krośnie 3 maja 2006 roku uległ nieszczęśliwemu wypadkowi, w wyniku którego stracił władzę w nogach. W 2012 roku na paraolimpiadzie w Londynie zdobył już dwa złote medale w kolarstwie szosowym na rowerze z ręcznym napędem. Rafał Wilk jest bardzo popularny w regionie i wykorzystuje to, by pomagać innym. Założył Fundację Sport Jest Jeden, która wspiera sportowców niepełnosprawnych. Bo kto lepiej niż on sam wie, jak takie wsparcie jest potrzebne i jakie może przynieść efekty. Dzięki takim ludziom sportowcy niepełnosprawni jawią się nam – obserwatorom – jako grupa uśmiechniętych, zadowolonych z życia ludzi, którym niepełnosprawność nie przeszkadza w osiąganiu sukcesów.

Każdy z nich po cichu czeka pewnie na cudowny lek, zabieg, który pozwoli stanąć na nogi i kiedyś wrócić do normalności. Nie czekają jednak z założonymi rękami. Dzięki temu czas płynie szybciej, a wymierna pomoc innym, pozwala ładować akumulatory. Z każdym dniem chcą więcej i więcej.

Ktoś powie, że takie charaktery to nie tylko domena Podkarpacia. Pewnie tak jest. Ale znaleźć tu ludzi, którzy mogli się przewrócić, a żyją z podniesioną głową, nie było trudno. Niech więc każdy region cieszy się swoimi bohaterami. Bo to, co robią, daje wiarę niedowiarkom.