Bezrobotni usuną skutki nawałnic

Urzędy pracy z powiatów, których dotknęły sierpniowe huragany, mogą dostać dodatkowe pieniądze dla bezrobotnych na prace publiczne przy usuwaniu powalonych drzew.

Publikacja: 11.09.2017 21:00

O wsparcie na ten cel wystąpiły na razie urzędy z Bytowa i Chojnic. Jednak Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku szacuje, że likwidacja skutków nawałnic będzie wymagała dodatkowej interwencji z Funduszu Pracy nawet przez dwa–trzy lata.

Po sierpniowych huraganach WUP w imieniu samorządu województwa pomorskiego wystąpił do powiatowych urzędów pracy z terenów dotkniętych katastrofą z informacją o możliwości ubiegania się o środki Funduszu Pracy na likwidację skutków klęski żywiołowej. Oferta jest skierowana do powiatowych urzędów pracy w Bytowie, Chojnicach, Człuchowie, Kartuzach, Kościerzynie i Lęborku.

– Do tej pory o pieniądze wnioskowały Powiatowy Urząd Pracy w Bytowie (o 55,2 tys. zł) na organizację robót publicznych w gminie Parchowo oraz PUP w Chojnicach (o 357 tys. zł) – mówi Sławomir Lewandowski z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Urząd z Chojnic potrzebuje wsparcia na roboty publiczne i prace społecznie użyteczne w gminach Chojnice, Bursy, Czersk i Konarzyny. Pod koniec sierpnia minister pracy przyznała pieniądze dla PUP w Bytowie, a wniosek z Chojnic jest rozpatrywany.

– Już 14 sierpnia zwróciliśmy się do wójtów czterech najbardziej dotkniętych nawałnicami gmin: Parchowo, Studzienice, Czarna Dąbrówka oraz Tuchomie, z propozycją udzielenia pomocy poprzez organizację robót publicznych, w ramach których bezrobotni wykonywaliby pracę na rzecz usuwania skutków zaistniałych zdarzeń – mówi Natalia Burandt z PUP w Bytowie. Dodaje, że zapotrzebowanie na sześciu pracowników w ramach robót publicznych zgłosiła gmina Parchowo. Zaraz po otrzymaniu pieniędzy PUP z Bytowa zawarł z nią odpowiednią umowę i od września bezrobotni są zatrudnieni przy pracach porządkowych przy usuwaniu skutków nawałnicy.

– Na dzień dzisiejszy mamy do dyspozycji ponad 400 tys. zł na realizację dodatkowych robót publicznych, prac społecznie użytecznych oraz prac interwencyjnych przy usuwaniu skutków nawałnicy, co w zdecydowany sposób przekracza wstępnie szacowane przez gminy potrzeby – tłumaczy z kolei Seweryn Jereczek, wicedyrektor z PUP w Kościerzynie. Ten pośredniak wystąpił do władz pięciu poszkodowanych gmin z informacją o możliwości uruchomienia dodatkowych robót publicznych dla bezrobotnych, którzy byliby pomocni w usuwaniu skutków nawałnicy. Urząd pracy może też przeszkolić bezrobotnych, by uzyskali uprawnienia pilarza-drwala.

– Na razie poszkodowane przez nawałnice gminy zgłosiły zapotrzebowanie na 17 pracowników w ramach robót publicznych, na co przeznaczymy ok. 126 tys. zł – wylicza Seweryn Jereczek. Obecnie pośredniak szuka kandydatów na te stanowiska. Po ich zaakceptowaniu zostaną podpisane konkretne umowy z gminami. Wicedyrektor PUP z Kościerzyny zdradza, że obecnie gminy nie chcą zwiększenia limitów na realizację prac społecznie użytecznych. – Nie ma również zapotrzebowania na organizację prac interwencyjnych, ponieważ roboty publiczne dają gminom korzystniejsze warunki zatrudnienia – tłumaczy dyr. Jereczek.

Także PUP w Kartuzach na razie nie wnioskował o dodatkowe pieniądze. – W ramach środków, którymi jeszcze dysponujemy, organizujemy w miarę potrzeb roboty publiczne we współpracy z gminą Sulęczyno – mówi Barbara Kapica, dyrektor PUP w Kartuzach. Przyznaje, że ze względu na bardzo niskie bezrobocie w powiecie kartuskim (3,8 proc.) są trudności z naborem kandydatów do takich prac.

O wsparcie na ten cel wystąpiły na razie urzędy z Bytowa i Chojnic. Jednak Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku szacuje, że likwidacja skutków nawałnic będzie wymagała dodatkowej interwencji z Funduszu Pracy nawet przez dwa–trzy lata.

Po sierpniowych huraganach WUP w imieniu samorządu województwa pomorskiego wystąpił do powiatowych urzędów pracy z terenów dotkniętych katastrofą z informacją o możliwości ubiegania się o środki Funduszu Pracy na likwidację skutków klęski żywiołowej. Oferta jest skierowana do powiatowych urzędów pracy w Bytowie, Chojnicach, Człuchowie, Kartuzach, Kościerzynie i Lęborku.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego