Koncertowa lista marzeń

Tegoroczna lista gwiazd Open'era – Radiohead, Foo Fighters, The Weeknd i The XX – zapiera dech w piersiach. A to nie wszystko.

Publikacja: 12.06.2017 22:00

Radiohead będzie najbardziej utytułowaną gwiazdą tegorocznego Open,era. Brytyjczycy są ozdobą najwię

Radiohead będzie najbardziej utytułowaną gwiazdą tegorocznego Open,era. Brytyjczycy są ozdobą największych festiwali na świecie. W Gdyni wystąpią po raz pierwszy.

Foto: Alter Art/Opener

Radiohead to jedyna grupa niezależna, która traktując z dystansem największe koncerny muzyczne, sprzedała aż 30 mln albumów. Jednocześnie wypróbowała z sukcesem nowe formy dystrybucji nagrań poprzez internet.

Przyjedzie na Open'era w wyjątkowym pod wieloma względami momencie. Kilka dni przed ich występem w Gdyni (28 czerwca) ukaże się wznowienie przełomowej płyty z 1997 roku „OK Computer" – pod tytułem „OKNOTOK" w odświeżonej wersji, poszerzonej o niewydane dotąd nagrania z sesji – „I Promise", „Lift" i „Man Of War".

Wersja cyfrowa w sieci poprzedzi lipcowe wydanie w specjalnym boksie, który zawierać będzie między innymi reprodukcje notatek zespołu z czasu sesji oraz kasetę magnetofonową z wersjami próbnymi nagrań.

Nie bez znaczenia jest to, że grupa jest w tym roku gwiazdą największych festiwali nie tylko w Europie, ale i na świecie. Zaczęli od kwietniowej Coachelli w Ameryce, a na ich trasie jest również duńskie Roskilde oraz angielskie Glastonbury. Lepiej być nie może!

Trudno nie zauważyć, że zespół zyskuje coraz większy wpływ na wszystkie muzyczne generacje. Tydzień temu ukazał się nowy album Rogera Watersa wyprodukowany przez szóstego Radioheada, producenta Nigela Godricha. Wcześniej pomagał w studio Paulowi McCartney'owi. Łyżkę dziegciu w beczce miodu, na jaką zapracował Radiohead, stanowi kompania zorganizowana przez Watersa. Poszło o bojkot Izraela związany z okupacją ziem palestyńskich. Ponad 50 gwiazd rocka podpisało apel do Radiohead, by nie występował w państwie żydowskim. Waters napisał specjalny list do wokalisty zespołu Thoma Yorke'a. Bez odzewu. Sytuację skomentował Godrich: „Nie wierzę w bojkot w świecie kultury!".

Pionierzy

Wielka kariera brytyjskiej grupy zaczęła się, gdy rockowi intelektualiści z Oxfordu nagrali w 1992 r. balladę „Creep". Potem zaskakiwało już wszystko. Wspomniany już album „OK Computer" (1997) stał się zapowiedzią gitarowo-elektronicznego brzmienia przyszłości, które dziś jest teraźniejszością. A kiedy skończył się kontrakt z EMI, muzycy zdecydowali się na premierę „In Rainbows" (2007) w sieci za symboliczne „co łaska". Każda kolejna płyta ukazywała się online, na zasadzie dawnych technoparty: anonsowana nagle. A i tak wszyscy chcieli brać udział w tym muzycznym święcie. Sukcesem był też zeszłoroczny album „A Moon Shaped Pool" poprzedzony premierą wideoklipu „Burn the Witch" w formie kukiełkowej animacji nawiązującej do dziecięcego serialu „Trumpton" z lat 60.

Album bez żadnej reklamy rozszedł się na świecie w blisko 1,2 mln egzemplarzy. Dało mu to 13. miejsce wśród płytowych bestsellerów 2016 roku.

Chociaż Radiohead zagrają na Open'erze po raz pierwszy, gościł tu już gitarzysta Jonny Greenwood w duecie z Krzysztofem Pendereckim.

Nowa odsłona

29 czerwca zagra na Open'erze gigant współczesnego gitarowego rocka, czyli Foo Fighters. Sprzedali 30 mln albumów, zapełniają największe stadiony świata, w tym Wembley. 1 czerwca ukazał się ich najnowszy singiel „Run", który jest zapowiedzią dziewiątej płyty, nad którym obecnie pracuje zespół.

Założył go w 1994 roku Dave Grohl, perkusista Nirvany. Po latach można powiedzieć, że stworzył grupę będącą totalnym przeciwieństwem macierzystej formacji. Gdy u boku Kurta Cobaina tworzył depresyjną, programowo alternatywną muzykę, w Foo Fighters nie tylko zmienił perkusję na gitarę, ale i emanuje witalnością oraz pozytywną energią. Stał się symbolem dystansu do życia oraz szampańskiego poczucia humoru. Album „Foo Fighters", wydany 4 lipca 1995 roku, rozpoczął pasmo sukcesów artystycznych i komercyjnych. Ogromny sukces debiutu 1,5 miliona sprzedanych egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych dwa lata później przebił drugi album, zatytułowany „The Colour and the Shape". To z niego pochodzą przeboje „Everlong", „Monkey Wrench" i „My Hero".

„There is Nothing Left to Lose", „One by One" i „In Your Honour", czyli trzy kolejne albumy Foo Fighters wydane w ciągu sześciu lat, ugruntowały pozycję zespołu i przyniosły mu aż cztery nagrody Grammy, w tym dwie statuetki dla najlepszych rockowych albumów. Prawdziwy grad nagród spadł jednak w 2012 roku, kiedy płyta i utwory z albumu „Wasting Light" zdobyły w sumie aż pięć najważniejszych muzycznych nagród.

Oryginalnym projektem stał się „Sonic Highways". To nie tylko płyta, ale i film dokumentalny. Osiem piosenek zostało nagranych w ośmiu różnych studiach na terenie USA, gdzie muzycy zaprosili lokalnego instrumentalistę.

Jest nadzieja, że w Polsce zagrają również piosenki z niewydanej jeszcze płyty.

Młode twarze

Dwa ostatnie koncerty gościć będą w finale gwiazdy, do których należeć będzie przyszłość. 30 czerwca wystąpi The Weeknd. To jeden z najważniejszych wykonawców nowego nurtu r&b. Kanadyjski artysta zaczynał karierę od bardzo melancholijnych i mrocznych kompozycji śpiewanych wyjątkowo wysokim głosem. Na płycie „Take Care" Drake'a, również muzyka z Toronto, wspominał o polskich dziewczynach i pierwszym locie z Polski. Do dziś te słowa są dla polskich fanów zagadką. Może wyjaśni je podczas wizyty w Gdyni?

Wydając album „Beauty Behind The Madness", poszedł w stronę muzyki popowej, a czasem nawet tanecznej. Jednak w jego twórczości pojawiają się również liczne motywy hiphopowe. Ale to Michael Jackson był i jest jego największą inspiracją. The Weeknd przyznał, że chce być następcą króla popu.

Na najnowszej płycie „Starboy" za podkład muzyczny odpowiedzialna jest formacja Daft Punk, znana też z przeboju „Get Lucky" z udziałem Pharrella Williamsa. Godne uwagi były też duety z gwiazdą popu Laną Del Rey, która potem zaprosiła The Weeknd na swoją piątą płytę „Lust For Life", oraz z czołowymi raperami: Future'em i Kendrickiem Lamarem.

W finałowy wieczór 1 lipca usłyszymy trio The XX. Ich najnowszy album debiutował na szczycie list przebojów Anglii i Ameryki, a to świadczy, że mamy do czynienia z przełomowym czasem w karierze zespołu.

O ich stylu mówi się „niezależny pop", co brzmi paradoksalnie, ale Romy Madley Croft i Oliver Sim tworzą najciekawszy wokalny duet ostatnich lat. Łączą delikatne i melancholijne, ale niepozbawione pogody życia śpiewanie z elektronicznymi produkcjami i beatami. Po premierze pierwszej płyty „XX" z 2009 roku „The Guardian" umieścił ją na pierwszym miejscu rocznego podsumowania, zaś serwis „New Musical Express" na drugim. Nie da się przecenić znaczenia Mercury Prize, którą The XX otrzymali po takich liczących się artystach sceny niezależnej, jak Portishead, PJ Harvey, Franz Ferdinand czy Antony And The Johnsons. Grupa pokonała The Foals i Biffy Clyro, dzisiejsze ozdoby największych festiwali. Prestiż Mercury Prize wykorzystała najważniejsza firma niezależna w Wielkiej Brytanii – XL Recordings, wykupując w telewizji i internecie kampanie reklamowe. Sprzedaż płyty wzrosła o 300 procent.

Chociaż XX jest zespołem niezależnym, chętnie dał się namówić na wykorzystanie piosenek jako przewodnich tematów w reklamach, w telewizyjnych serialach i widowiskach telewizyjnych, m.in. „Beverly Hills 90210", „Misfits" czy „The Next Top Model".

Najnowsza, trzecia płyta jest bardziej komercyjna od poprzednich, co zapowiadał już singel „On Hold". Oliver Sim nie ukrywał, że w tekstach rozprawia się ze swoim alkoholizmem. Kuracja, jak na razie, okazała się skuteczna.

Nie mniej sławni

Ale to nie wszystkie sensacje Open'era. Przyjedzie supergrupa Prophets Of Rage złożona z Toma Morello, Tima Commerforda i Brada Wilka (Rage Against The Machine), Chucka D i Dj Lorda (Public Enemy) oraz B Real'a (Cypress Hill). To prawdziwa muzyczna petarda.

Fani nowego rapu będą wniebowzięci, bo mogą zobaczyć Maca Millera, autora przeboju „Donald Trump". Jego najnowsza płyta „The Divine Feminine" została przygotowana z pomocą Kendricka Lamara i ukochanej Maca – Ariany Grande. Po ich wspólnym występie w Manchesterze, gdzie wzięli udział w charytatywnym wieczorze po zamachu terrorystycznym, nie ustają spekulacje o ich szybkim ślubie.

Niezależne gitarowe brzmienie będą reprezentować The Kills i Royal. Wystąpią również George Ezra, James Blake i Solange, uważana za znacznie bardziej interesującą artystkę niż jej sławna siostra Beyonce. W gronie polskich artystów zaproszonych do Gdyni są m.in. Brodka, Daria Zawiałow, Natalia Przybysz, Sorry Boys, The Dumplings, O.S.T.R., Grammatik.

więcej informacji na: www.opener.pl

Radiohead to jedyna grupa niezależna, która traktując z dystansem największe koncerny muzyczne, sprzedała aż 30 mln albumów. Jednocześnie wypróbowała z sukcesem nowe formy dystrybucji nagrań poprzez internet.

Przyjedzie na Open'era w wyjątkowym pod wieloma względami momencie. Kilka dni przed ich występem w Gdyni (28 czerwca) ukaże się wznowienie przełomowej płyty z 1997 roku „OK Computer" – pod tytułem „OKNOTOK" w odświeżonej wersji, poszerzonej o niewydane dotąd nagrania z sesji – „I Promise", „Lift" i „Man Of War".

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego