Konsulat Melpomeny

Dawny Dom Marynarza Szwedzkiego nowym punktem na kulturalnej mapie Gdyni.

Publikacja: 13.03.2017 22:00

Budynek przy ul. Jana z Kolna zaliczany jest do pereł gdyńskiego modernizmu.

Budynek przy ul. Jana z Kolna zaliczany jest do pereł gdyńskiego modernizmu.

Foto: Wikimedia Commons, Michał Jaworski MJ Michał Jaworski

Marynarze i oficerowie zagranicznych statków zawijających do Gdyni w połowie lat 30. ubiegłego wieku nie mogli narzekać na nudę – czekało tu na nich przeszło 60 lokali gastronomicznych i rozrywkowych, od eleganckich restauracji po portowe spelunki. Większość z tych zakładów znajdowała się na prowadzonej przez policję czarnej liście, którą otwierała legendarna knajpa Ignacego Piątka przy placu Kaszubskim, gdzie zaczynały się często prawdziwe bitwy uliczne między „kundami", tj. złodziejami portowymi, a zagranicznymi załogami, głównie walecznymi Finami i Szwedami. Marynarze szwedzcy mogli jednak, jeśli chcieli, postój w Gdyni spędzić spokojniej i bardziej godziwie.

Alternatywą dla knajpy Piątka był Dom Marynarza Szwedzkiego, placówka szwedzkiego kościoła luterańskiego zajmująca się opieką, zarówno duchową, jak i bardziej konkretną, nad współwyznawcami przebywającymi za granicą. Zabytkowy budynek między portem a śródmieściem stanie się wkrótce, po remoncie i przebudowie, nową siedzibą popularnego zwłaszcza wśród miłośników teatru Centrum Kultury w Gdyni.

Idea instytucjonalnej pomocy Szwedom na obczyźnie liczy prawie cztery wieki, ale w pełni zmaterializowała się przed 150 laty, gdy kościelna organizacja SKUT (Svenska Kyrka Utomland) zaczęła budować w większych portach, do których zawijały szwedzkie statki, kościoły marynarskie, przy których urządzano kuchnie i noclegownie. W Gdyni działkę o powierzchni 1000 mkw. na budowę domu szwedzkiego przydzielił bezpłatnie Urząd Morski. Środki na budowę pochodziły m.in. ze specjalnej zbiórki przeprowadzonej we wszystkich świątyniach Szwecji.

Budynek przy ul. Jana z Kolna 25 projektu Stanisława Płoskiego – od 30 lat w rejestrze zabytków – zaliczany jest do pereł gdyńskiego modernizmu. Stanowi przykład późnego funkcjonalizmu tzw. ekspresyjnego. Górna kondygnacja jego fasady, z widocznym z daleka napisem „Svenska Sjömanskyrkan", licowana czerwoną cegłą, wznosi się na cofniętym nieco w stosunku do ulicy cokole przyziemia z szarych kamiennych płyt. Przez wysokie okna – obramowane pionowymi kamiennymi występami, lizenami – na piętrze światło wnika do wnętrza dawnej kaplicy na ok. 400 osób, służącej także jako sala zebrań. W reprezentacyjnej, frontowej części budynku, ozdobionej freskami Witolda Marsa i Stanisława Teisseyre'a, urządzono biura konsulatu szwedzkiego, a w skrzydle bocznym pomieszczenia hotelowe.

Dom i kościół otwarto oficjalnie w czerwcu 1936 r. nabożeństwem odprawionym przez arcybiskupa Uppsali. Już w roku następnym placówkę odwiedziło ponad 27 tys. szwedzkich marynarzy. Stawiało to Gdynię na pierwszym miejscu wśród domów SKUT na świecie, przed m.in. Londynem z 20 tys. odwiedzin. Przed II wojną światową do Gdyni zawijały w ciągu roku setki niewielkich szwedzkich masowców z rudą żelaza z Kiruny, które w drodze powrotnej do portów skandynawskich przewoziły śląski węgiel. Dziś statki pod szwedzką banderą to głównie niezbyt liczne kontenerowce, których postój w porcie trwa tylko parę godzin.

Dom szwedzkiego marynarza, przez gdynian pamiętany przede wszystkim jako konsulat Królestwa Szwecji i miejsce rozdziału zagranicznych darów w trudnych dla Polaków czasach, opustoszał. W 2015 roku kupiło go miasto – za 2,9 mln zł. Koncepcja rewitalizacji i przebudowy budynku (o powierzchni całkowitej prawie 1,2 tys. mkw), która powstała w gdańskiej pracowni Arsa Bomerski i Partnerzy, przewiduje przebudowę dawnej kaplicy na wielofunkcyjną salę widowiskową, teatralną i konferencyjną. Na parterze sala recepcyjna konsulatu zostanie zaadaptowana na połączoną z biblioteką kawiarnię artystyczną – miejsce wieczorów poetyckich, recitali, spotkań z twórcami, debat krytyków lub spokojnej lektury. Na wewnętrznym placu powstanie nowoczesne patio, gdzie organizowane będą wystawy i kameralne koncerty. Łączne koszty inwestycji wyniosą 10,2 mln zł, z czego 4 mln stanowić będzie dotacja unijna ze środków pomorskiego RPO.

Dla gdyńskiego Centrum Kultury przeprowadzka z ciasnych pomieszczeń w Małym Kacku do reprezentacyjnej i funkcjonalnej siedziby o nazwie Konsulat Kultury, planowana na 2018 r., to wielka szansa. Centrum koncentruje się na wspieraniu i organizowaniu profesjonalnych i amatorskich przedsięwzięć teatralnych oraz edukacji dla kultury.

Jego najbardziej znany projekt to scena SAM, na której prezentowane są spektakle studentów i absolwentów uczelni artystycznych oraz ich mistrzów, zawodowych aktorów, uznanych reżyserów i scenografów. Główną osią działalności Konsulatu Kultury ma być, zgodnie z tradycją miejsca, rozwijanie związków z kulturą skandynawską.

Marynarze i oficerowie zagranicznych statków zawijających do Gdyni w połowie lat 30. ubiegłego wieku nie mogli narzekać na nudę – czekało tu na nich przeszło 60 lokali gastronomicznych i rozrywkowych, od eleganckich restauracji po portowe spelunki. Większość z tych zakładów znajdowała się na prowadzonej przez policję czarnej liście, którą otwierała legendarna knajpa Ignacego Piątka przy placu Kaszubskim, gdzie zaczynały się często prawdziwe bitwy uliczne między „kundami", tj. złodziejami portowymi, a zagranicznymi załogami, głównie walecznymi Finami i Szwedami. Marynarze szwedzcy mogli jednak, jeśli chcieli, postój w Gdyni spędzić spokojniej i bardziej godziwie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego