Gazoport w Świnoujściu to bezpieczeństwo energetyczne i wpływy podatkowe dla gminy

Gazoport w Świnoujściu zapewnia krajowi bezpieczeństwo energetyczne. Miasto chce zarobić na podatkach od jego infrastruktury.

Aktualizacja: 21.10.2016 17:17 Publikacja: 20.10.2016 22:00

Statki z metanem, które wpływają do gazoportu w Świnoujściu, mają 315 m długości i 50 m wysokości

Statki z metanem, które wpływają do gazoportu w Świnoujściu, mają 315 m długości i 50 m wysokości

Foto: materiały prasowe

Dwa gigantyczne zbiorniki, nowe nabrzeże, plątanina rur i kabli, sieć dróg dojazdowych – tak wygląda terminal do odbioru gazu płynnego w Świnoujściu. Już działa. Pozwoli na odbiór 5 mld m3 gazu ziemnego rocznie, a docelowo 7,5 mld m3. To połowa obecnego rocznego zapotrzebowania na gaz w Polsce.

Nikt nie kwestionuje, jak ważną inwestycją dla bezpieczeństwa kraju jest świnoujski gazoport. Sprawa jest oczywista: gaz przywożony drogą morską to sposób na pewną dozę niezależności od jego dostaw rurociągami z Rosji.

Ale takie wielkie inwestycje to też łakomy kąsek dla samorządów. Chodzi o podatek od budowli, za które są uważane owe zbiorniki czy rurociągi. Stawka jest niby niska – 2 proc. wartości. Trzeba go jednak płacić co roku. W przypadku nowoczesnych – a zatem bardzo drogich – budowli w świnoujskim gazoporcie kwota podatku wyniesie około 40 mln zł rocznie. To danina zasilająca budżet gminny.

Spółka Polskie LNG, operator gazoportu, próbowała przekonać władze Świnoujścia, by nieco złagodziły to jarzmo fiskalne. Będzie ono bowiem dotkliwe nawet dla obracającej sporymi kwotami firmy. Jednak świnoujski magistrat nie dał się przekonać. Prezydent Janusz Żmurkiewicz w oficjalnych wypowiedziach nie kryje, że takich pieniędzy nie odpuści, bo potrzeby miasta są ogromne. Chodzi przede wszystkim o budowę tunelu pod Świną, który ma zastąpić dzisiejsze promy.

Trudno się dziwić, że władze miasta chcą dostać, co im się według prawa należy. Przepis o dwuprocentowym podatku bywa jednak krytykowany przez ekspertów jako dający samorządom zbyt wiele korzyści. Bo przecież gdyby tę daninę pobierać przez 50 lat, gmina dostałaby do swojej kasy równowartość budowli.

Dzisiejsze wpływy budżetu Świnoujścia to 276 mln zł. Gdy swoje podatki od budowli zacznie płacić gazoport, wpływy wzrosną do 316 milionów. Może to oznaczać, ze Świnoujście dołączy do najbogatszych gmin w Polsce, bo na każdego mieszkańca będzie przypadało 7707 zł wpływów (przyjmując, że ludność miasta to dziś 41 tys. osób).

A przecież inwestycja w terminal LNG i tak już przyniosła miastu i regionowi wiele korzyści. Tomasz Stępień, prezes firmy Gaz System, spółki matki Polskiego LNG wskazuje, że na wielkiej budowie już w trakcie jej trwania skorzystały regionalne firmy, szczególnie transportowe. – Wspieramy też miejscowy sport i kulturę, w tym festiwal FAMA – zauważa Stępień.

więcej >R4

Dwa gigantyczne zbiorniki, nowe nabrzeże, plątanina rur i kabli, sieć dróg dojazdowych – tak wygląda terminal do odbioru gazu płynnego w Świnoujściu. Już działa. Pozwoli na odbiór 5 mld m3 gazu ziemnego rocznie, a docelowo 7,5 mld m3. To połowa obecnego rocznego zapotrzebowania na gaz w Polsce.

Nikt nie kwestionuje, jak ważną inwestycją dla bezpieczeństwa kraju jest świnoujski gazoport. Sprawa jest oczywista: gaz przywożony drogą morską to sposób na pewną dozę niezależności od jego dostaw rurociągami z Rosji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego