Mamy nosa do odkrywania nowych miejsc

Jeszcze 20 lat temu marzeniem Polaków był jeden zagraniczny wyjazd w roku. Teraz sporo naszych klientów wyjeżdża nawet trzy razy: na letnie wakacje, zimą na egzotykę i narty – mówi Piotr Henicz wiceprezes biura podróży Itaka.

Publikacja: 27.03.2017 21:00

Mamy nosa do odkrywania nowych miejsc

Foto: materiały prasowe

Rz: Kiedy zaczynaliście biznes 27 lat temu, polscy turyści mieli zupełnie inne potrzeby: chcieli się wyrwać za granicę, a program i miejsce były sprawą drugorzędną. Zaczęliście od Włoch, bo papieżem był Polak, Jan Paweł II.

Piotr Henicz: Potraktujmy to jako piękną przenośnię... Ale uściślając: Największy wpływ na nasze decyzje miało zniesienia wiz do Włoch dla Polaków. Rzeczywiście, początki były spektakularne. Listy rezerwowe, telefony od przyjaciół z prośbą o załatwienie miejsca... Żadnych reklamacji. Listy prawdziwe, ze znaczkiem pocztowym, z podziękowaniem za wakacje życia. Tak zaczynaliśmy.

Dziś jest odwrotnie – największe zwyżki notujecie na kierunkach egzotycznych zarezerwowanych kiedyś dla najbogatszych. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Wyspy Zielonego Przylądka, Kuba, Dominikana i Zanzibar. Zimą coraz chętniej wybieramy wycieczki objazdowe do Indii, Chin, RPA, Malezji i na Madagaskar. Co mówią statystyki o polskim turyście?

Wyjazdy zagraniczne są coraz bardziej dostępne dla Polaków. Jeszcze 20 lat temu marzeniem był jeden zagraniczny wyjazd w roku, teraz sporo naszych klientów wyjeżdża nawet trzy razy: na tradycyjne letnie wakacje, zimą na egzotykę i narty. Gdybyśmy mieli zachodnie zarobki, to pewnie Polacy wyjeżdżaliby jeszcze częściej. Rośnie też standard wybieranych hoteli. Są oczywiście klienci, którzy szukają najtańszych wyjazdów, ale coraz więcej preferuje 4- i 5-gwiazdkowe hotele.

Jesteśmy coraz bogatsi czy też oferty biur podróży są coraz przystępniejsze?

I jedno, i drugie. Na dobre ceny mogą sobie pozwolić przede wszystkim touroperatorzy, którzy mają duże kontrakty na czartery i hotele. Itaka wykorzystuje każdą możliwość na uzyskanie dobrej ceny. Zniżek od kontrahentów nie chowamy do kieszeni, obniżamy ceny dla klientów.

Po atakach terrorystycznych 11 września w USA nastąpił kryzys na rynku turystycznym, który trwał prawie dwa lata, wiele firm upadło. Podobnie było po atakach w Tunezji w 2015 r., czy po ubiegłorocznym stanie wyjątkowym w Turcji, gdzie cena wycieczek spadła o 30 procent. Zyskała na tym głównie Grecja i Hiszpania. Czy ten trend utrzyma się w tym roku?

Rośnie liczba rezerwacji do Turcji, choć nie są to jeszcze takie liczby jak trzy lata temu. Ceny w Turcji są niskie, bo hotelarze mocno zeszli ze stawek. Sprzedajemy wakacje w Turcji taniej niż trzy lata temu, kiedy był boom, ale drożej niż w zeszłym roku. Na Tunezję ciągle nie ma koniunktury. Sprzedaż Hiszpanii utrzymuje się na poziomie zbliżonym do poprzedniego. Tu nie spodziewamy się spektakularnych zwyżek, ponieważ na lato 2017 Hiszpanie, spodziewając się zwiększenia liczby turystów, podnieśli ceny.

A jaką konkurencją dla touroperatorów są niskokosztowe linie lotnicze, oferujące bilety nawet za 50 złotych?

Dopóki nie znaczną sprzedawać na masową skalę przelotów w pakiecie z hotelami, możemy spać spokojnie. Mamy bardzo dużo hoteli na całym świecie na wyłączność i staramy się, aby było ich najwięcej, oczywiście na naszych głównych kierunkach. To właśnie brak gwarantowanych miejsc w hotelach może być barierą dla low costów.

Chyba trudno utrzymać od lat tytuł lidera branży turystycznej w kraju. Patrząc na historię Itaki, wasz sukces to nie tylko efekt dobrych decyzji biznesowych, jak np. odkupienie spółki od skandynawskiego Vinga, ale też szczęścia...

Jak mówi się w branży sportowej: szczęście sprzyja najlepszym. A transakcja, bardzo dla Itaki ważna, była jedną z wielu. Praca, pasja, otwarcie na świat i nieustanny rozwój – to dzięki temu jesteśmy numerem jeden od 2009 roku.

Od tego roku klienta biur podróży chroni Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. To dobra zmiana?

Czas pokaże. Klienta chroni przede wszystkim wybór sprawdzonego i wiarygodnego biura podróży.

Które kierunki podróży staną się pana zdaniem modne w najbliższych latach?

Nie sądzę, by w najbliższych latach miały nastąpić poważne zmiany. Nowy kierunek to nie tylko atrakcyjne miejsce, ale przede wszystkim odpowiednia infrastruktura: resorty turystyczne, hotele, komunikacja. A te nie powstają z dnia na dzień. No, może Albania jest wyjątkiem.

Byliście pierwszym polskim touroperatorem, który w 2016 roku uruchomił regularne czartery do Albanii i Omanu.

W ogóle mamy nosa do odkrywania nowych miejsc dla Polaków, co widać po tym, że naszym śladem do Albanii poszli inni krajowi touroperatorzy. Widzimy kilkunastoprocentowy wzrost liczby klientów rok do roku do tego kraju. Mieliśmy zdecydowanie pozytywne opinie klientów, znakomicie współpracowało nam się z zagranicznymi kontrahentami z tamtego regionu.

Co urzekło Polaków w Albanii?

Brak komercji, którą mamy wszędzie w akwenie Morza Śródziemnego. Albania dotąd nie kojarzyła nam się z wypoczynkiem, a ma świetne warunki geograficzne oraz ofertę hotelową na wysokim poziomie. I powiem pani, że praktycznie nie musieliśmy Albanii promować. Klienci zachwyceni tym miejscem i ofertą zrobili to za nas.

Rz: Kiedy zaczynaliście biznes 27 lat temu, polscy turyści mieli zupełnie inne potrzeby: chcieli się wyrwać za granicę, a program i miejsce były sprawą drugorzędną. Zaczęliście od Włoch, bo papieżem był Polak, Jan Paweł II.

Piotr Henicz: Potraktujmy to jako piękną przenośnię... Ale uściślając: Największy wpływ na nasze decyzje miało zniesienia wiz do Włoch dla Polaków. Rzeczywiście, początki były spektakularne. Listy rezerwowe, telefony od przyjaciół z prośbą o załatwienie miejsca... Żadnych reklamacji. Listy prawdziwe, ze znaczkiem pocztowym, z podziękowaniem za wakacje życia. Tak zaczynaliśmy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego