Trzy tysiące badań i zabiegów inwazyjnych, m.in. udrażniania tętnic zaopatrujących serce w krew, wykonują rocznie lekarze z Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego. Co roku w klinice hospitalizowanych jest 4 tys. pacjentów, z których tylko co 20. to wojskowy. Choć legendarny szpital przy Szaserów w 99 proc. finansowany jest ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej (MON), leczy głównie cywilów. Mundurowi to zaledwie 1 proc. jego pacjentów.
Kluczowi dla Mazowsza
Wnętrze kliniki przy Szaserów przypomina szpitale z nowoczesnych amerykańskich seriali – przebieg naczyń krwionośnych lekarze oglądają na ogromnych ekranach, a obraz rentgenowski z pracowni hemodynamicznej na komputerach. Tutejsze oddziały nie ustępują w niczym swoim zachodnioeuropejskim odpowiednikom. Szesnastołóżkowy oddział intensywnego nadzoru kardiologicznego, na który trafiają chorzy z zagrożeniem życia, wyposażony jest w najnowocześniejszy sprzęt do leczenia nerkozastępczego, wspomagania krążenia i monitorowania hemodynamicznego. Równie nowocześnie prezentuje się Oddział Kardiologii Nieiwazyjnej i Telemedycyny z pracowniami m.in. tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego oraz diagnostyki izotopowej.
Oddziały zabiegowe kliniki przy Szaserów wykonują wszystkie najnowocześniejsze zabiegi kardiologii inwazyjnej i kardiochirurgii – np. zamykanie uszka lewego przedsionka u chorych z migotaniem przedsionków, zagrożonych udarem mózgu, zamykanie nieprawidłowych połączeń między jamami serca czy przezcewnikowe zabiegi naprawy zwężonej zastawki aortalnej. Jednak mimo że tak wielu chorych udaje się leczyć nieinwazyjnie, bez konieczności otwierania klatki piersiowej, co dziesiąty pacjent trafiający do kliniki musi bezzwłocznie trafić na stół operacyjny w Klinice Kardiochirurgii. To, zdaniem dyrektora WIM gen. dyw. Grzegorza Gieleraka, profesora kardiologii, jeden z dowodów na to, że pracownie hemodynamiczne, do których trafiają pacjenci po zawale serca, powinny funkcjonować w sąsiedztwie ośrodków kardiochirurgicznych.
Jeśli chodzi o kardiochirurgię, WIM jest kluczowy dla całego województwa – to tutaj odbywa się 10 proc. wszystkich operacji kardiochirurgicznych przeprowadzanych na całym Mazowszu. Pacjenci trafiają tu także przywożeni helikopterem lotniczego pogotowia ratunkowego. Tutejsi lekarze przeprowadzają pół tysiąca operacji kardiochirurgicznych rocznie, ale biorąc pod uwagę potencjał kliniki, mogliby ich wykonywać nawet 800.