Środki mają służyć realizacji prac badawczo-rozwojowych, wprowadzaniu nowych produktów i usług czy umiędzynarodowieniu działalności. Unijne dofinansowanie może pokryć nawet 80 proc. wydatków na usługi doradcze. Im bardziej innowacyjne rozwiązanie, tym większe szanse na zdobycie wsparcia.

Przedsiębiorcy pieniądze będą mogli wydać na usługi doradcze, których celem jest również opracowanie strategii rozwoju firmy, monitorowanie biznesu, transfer technologii, ale też innowacje w zakresie organizacji i zarządzania firmą. Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych, która podejmuje decyzje o przyznaniu bonu, będzie preferowała projekty zakładające większe zaangażowanie finansowe firmy niż wymagane minimum, czyli 20 proc. Zanim program się ukształtował, urzędnicy przeprowadzili konsultacje, między innymi z przedsiębiorcami. – Uwzględniliśmy opinie samorządów, przedsiębiorców, naukowców i instytucji otoczenia biznesu. Na przykład, jeżeli chodzi o wybór tzw. inteligentnej specjalizacji, czyli obszarów uznanych za najbardziej rozwojowe dla regionu, na które kładziemy szczególny nacisk w obecnej perspektywie unijnej. Na Mazowszu należą do nich inteligentne systemy zarządzania, wysoka jakość życia, nowoczesne usługi dla biznesu i bezpieczna żywność. Obszary te wyłonione zostały nie tylko na podstawie analiz rynku, ale właśnie podczas spotkań roboczych i warsztatowych z potencjalnymi odbiorcami funduszy unijnych – mówi „Rzeczpospolitej" Mariusz Frankowski, dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych.

Wśród potencjalnych wykonawców usług są m.in. centra transferu technologii, parki przemysłowe i naukowo-technologiczne, inkubatory przedsiębiorczości, jeżeli uzyskały akredytację Samorządu Województwa Mazowieckiego lub Ministerstwa Rozwoju. Jeśli nie uzyskały, to muszą spełniać wymogi konkursu. – Obecna perspektywa unijna jest trudniejsza dla przedsiębiorców, zwłaszcza z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, z uwagi na to, że inwestujemy fundusze głównie w opracowanie i wprowadzanie innowacji na rynek. Nie są to już proste wdrożenia, ale praca nad zupełnie nowymi lub zdecydowanie ulepszonymi produktami, usługami lub rozwiązaniami procesowymi.

Specjalistyczne wsparcie może w przyszłości zaprocentować wartościowymi projektami, które potencjalnie można sfinansować z funduszy unijnych. Warto, bo na bezpośrednie wsparcie przedsiębiorców mamy w tej perspektywie ponad 1,5 mld zł. Są to środki zarówno na opracowywanie i wdrażanie innowacji, tworzenie zaplecza badawczo-rozwojowego, jak i umiędzynarodowienie działalności – dodaje Frankowski. O ile duże podmioty bardzo dobrze radziły sobie w poprzedniej perspektywie unijnej z aplikacjami o dofinansowanie, o tyle mikro i małe przedsiębiorstwa często rezygnują z uwagi na biurokrację, która towarzyszy procesowi.

– Ponadto czynnikiem dyskwalifikującym może być wkład własny. Widząc biurokrację, niektóre firmy wolą pozyskać usługi konsultingowe na rynku. Niemniej zainteresowanie projektem będzie duże. Są firmy, które wobec spadku sprzedaży nie wiedzą, jak ukierunkować zmiany w swoim biznesie. Tu jest miejsce na doradztwo. Co więcej, ta perspektywa jest nieco inna, mniej nastawiona na proste zakupy inwestycyjne, a bardziej na wprowadzanie innowacyjnego produktu – mówi nam Beata Domańska, reprezentująca Mazowieckie Zrzeszenie Handlu, Przemysłu i Usług oraz organizację pracodawców Przedsiębiorcy.pl.