Hotel dla wybranych

Lublin potrzebuje hotelu, najlepiej takiego, który mógłby pomieść ok. 200–300 osób. Ulokowanego w mieście lub w jego najbliższej okolicy. To postulat branży turystycznej.

Publikacja: 11.02.2016 19:58

Hotel dla wybranych

Foto: materiały prasowe

Na razie na budowę tak dużego obiektu w Lublinie się nie zanosi, ale już za dwa miesiące, w Śródmieściu, swoje podwoje otworzy inny obiekt. Na swój sposób także ekskluzywny, zważywszy że doba bez śniadania ma kosztować ponad 300 zł.

Po 14 latach niebytu do Lublina wraca bowiem izba wytrzeźwień. To ważna inwestycja, która pozwoli odetchnąć lekarzom ze szpitalnych oddziałów ratunkowych, gdzie trafiali do tej pory pijani delikwenci. Medycy narzekali, że dowożeni do nich „pacjenci" często byli agresywni, wulgarni, nie posiadali przy sobie dokumentów, więc nie było wiadomo, czy byli ubezpieczeni. I cóż, nie pachnęli fiołkami.

Ciśnienie podnosiło się też chorym, którzy na SOR czekali na swoją kolej i klęli pod nosem, widząc, że pan doktor musi rzucić wszystko, aby zaopiekować się pijanym w sztok obywatelem, który często w zdecydowanych słowach nie życzył sobie konsultacji lekarskich. A lekarze nie mieli wyboru, bo zgodnie z przepisami pacjentom przewożonym przez karetki należy udzielić pomocy jako pierwszym.

Teraz będzie inaczej. Pijani będą mieli swój własny kąt, w bezpiecznym miejscu na ul. Północnej 3, pod okiem komendy miejskiej policji. Do dyspozycji otrzymają blisko 500 mkw. powierzchni sypialno-administracyjnej plus 100 mkw. spacerniaka na zewnątrz budynku. Obłożenie może być pełne. Placówka będzie mogła przyjąć na dobę raptem 20 osób. Tu mają nie tylko trzeźwieć, ale też – jak zapowiadają samorządowcy – przechodzić terapię.

Ile będzie kosztować utrzymanie placówki, jeszcze nie wiadomo. Poprzednia izba wytrzeźwień została zlikwidowana w Lublinie w 2002 r., bo za dużo trzeba było do niej dokładać (doświadczenia podobnych placówek w Polce mówią o ściągalności opłaty na poziomie około 30 proc.). W Lublinie ma być lepiej, choćby dlatego, że na miejscu ma znajdować się terminal umożliwiający płatność kartą. Tak przynajmniej obiecują w lokalnych mediach twórcy ośrodka.

„Ośrodek wczesnej interwencji dla osób z problemem alkoholowym i ich rodzin" – taka będzie jego oficjalna nazwa – ma rozpocząć funkcjonowanie 15 kwietnia.

Stosowana nazwa tejże instytucji to sprawa niezmiernie ważna, o czym świadczy przykład niedalekiego Zamościa. Istniejąca tam od prawie 40 lat Izba Wytrzeźwień obsługująca 23 okoliczne gminy od stycznia zmieniła nazwę. Miejscy radni uznali, że dotychczasowa jest zbyt brutalna. W ramach ocieplania wizerunku izby rajcy podjęli uchwałę, że teraz ma się nazywać „Ośrodek dla Osób Nietrzeźwych w Zamościu". Rzecznik zamojskiego magistratu zmianę tłumaczy krótko: Tak jest stosowniej.

Na razie na budowę tak dużego obiektu w Lublinie się nie zanosi, ale już za dwa miesiące, w Śródmieściu, swoje podwoje otworzy inny obiekt. Na swój sposób także ekskluzywny, zważywszy że doba bez śniadania ma kosztować ponad 300 zł.

Po 14 latach niebytu do Lublina wraca bowiem izba wytrzeźwień. To ważna inwestycja, która pozwoli odetchnąć lekarzom ze szpitalnych oddziałów ratunkowych, gdzie trafiali do tej pory pijani delikwenci. Medycy narzekali, że dowożeni do nich „pacjenci" często byli agresywni, wulgarni, nie posiadali przy sobie dokumentów, więc nie było wiadomo, czy byli ubezpieczeni. I cóż, nie pachnęli fiołkami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego