– Lubelskie zawsze było w czołówce regionów najaktywniej rejestrujących swoje specjały na Liście Produktów Tradycyjnych. Przez ostatnie kilka lat zajmowaliśmy zazwyczaj stabilne miejsce czwarte, choć zdarzało się, że wskakiwaliśmy na jakiś czas na podium. Teraz znów to się udało – mówi Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego (UMWL).
Pasja pomaga
Było to możliwe, ponieważ pod koniec 2016 r. Ministerstwo Rolnictwa wpisało na Listę zawijoki janowickie, czyli świeże liście kapusty z farszem kapuściano-jaglanym. Trafiły na nią wtedy także popularne w gminie Kodeń kotlety rybne z Sugrów oraz kulebiak z Perkowic, czyli duży pieróg wypiekany w przygranicznych wioskach powiatu bialskiego.
Dzięki tym trzem daniom liczba produktów z województwa lubelskiego na Liście zwiększyła się do 176. Gdy zamykaliśmy to wydanie „Życia Lubelszczyzny", więcej wpisów miały tylko dwa regiony: Podkarpacie (214) oraz Małopolska (181). Tuż za Lubelskiem ze 174 produktami znajdowało się Pomorze. Łącznie w rejestrze resortu rolnictwa było ponad 1,6 tys. produktów.
Lubelszczyzna nie poprzestanie na dotychczasowych wpisach. Beata Górka wyjaśnia, że w Ministerstwie Rolnictwa jest pięć kolejnych zgłoszeń. Ponadto trwają prace nad dziesięcioma następnymi wnioskami.
50 produktów w tym roku?
– Wysyp zgłoszeń jest ogromy – przyznaje Elżbieta Wójcik, prezes lubelskiego oddziału Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego (PIPRiL). – W 2017 roku nawet 50 produktów z naszego regionu może zostać wpisanych na Listę Produktów Tradycyjnych – szacuje.