Drewniane perły Podhala

Po północnej stronie Gorców, we wsiach przycupniętych u podnóża gór, zachowały się drewniane zabytki. Dziś niektóre z nich figurują na Liście UNESCO.

Publikacja: 10.12.2017 20:30

W dworze Tetmajerów w Łopusznej mieści się dziś Muzeum Kultury Szlacheckiej.

W dworze Tetmajerów w Łopusznej mieści się dziś Muzeum Kultury Szlacheckiej.

Foto: materiały prasowe

„Dom drewniany w stylu rodzimym wszystkich naszych dworów szlacheckich, obszerny, porządnie i mocno postawiony, przyozdobiony gankiem, jak wszystkie nasze ganki" – tak pisał o modrzewiowym dworze Tetmajerów w Łopusznej przebywający tu w 1832 r. poeta Seweryn Goszczyński. Budynek od tego czasu się zmienił, pod koniec XIX stulecia został otynkowany i pobielony, dobudowano też okrągłe słupy. Z trudem przetrwał czasy, gdy był w nim PGR. Obecnie przypomina dawną siedzibę szlachty i mieści się w nim Muzeum Kultury Szlacheckiej.

Największym skarbem Łopusznej jest XV-wieczny drewniany kościół z malowanym na desce tryptykiem przypominającym ikonostas cerkiewny, pochodzącym z czasów wybudowania świątyni, przedstawiającym Koronację Najświętszej Marii Panny przez Trójcę Świętą oraz postaci świętych.

W drodze w Tatry

Kilka kilometrów za Łopuszną w stronę Krościenka leży Harklowa, wieś, w której przed laty zatrzymywali się pierwsi podróżnicy wędrujący w Tatry z różnych stron Polski, nocujący w miejscowym dworze, którego górzyste i zalesione okolice były niebezpieczne. W dworze tym zatrzymał się między innymi jeden z pierwszych badaczy Tatr Stanisław Staszic.

Dziś z dawnego dworu zostały skromne resztki, Harklowa jednak może się pochwalić innym wartościowym zabytkiem – późnogotyckim drewnianym kościołem. Malowniczo usytuowany w cieniu lip i modrzewi kościół pochodzi z końca XV stulecia, jednak dziś ani wewnątrz, ani na zewnątrz budowla nie przypomina XV-wiecznej świątyni ze względu na częste przebudowy. W XVII w. kościół został wzbogacony o wieżę zwieńczoną ostrosłupowym hełmem. Do nawy w XVIII stuleciu dobudowano kruchtę, a w XIX w. – kaplicę nakrytą kopułą.

Pochodząca z czasów budowy kościoła polichromia patronowa, czyli powstała dzięki wykorzystaniu szablonów, zwanych patronami, była czterokrotnie przemalowywana, obecne malowidła pochodzą z 1935 r., a fragmenty najwcześniejszych dekoracji zachowały się na stropie przedsionka pod wieżą. Bogate i wielobarwne wyposażenie świątyni reprezentuje głównie barok.

Święty i Janosik

Największą perłą wśród podhalańskich zabytków drewnianych jest kościół w Dębnie. Jak głosi legenda, podczas srogiej zimy, kiedy dwóch juhasów pilnowało ognia, w środku nocy na niebie pojawiła się gwiazda, a juhasi ujrzeli anioła, który powiedział im, że niedaleko, w stajence, Panna porodziła Syna. Pasterze podążyli za gwiazdą i trafili do Świętej Rodziny. Tam święty Józef poprosił o udzielenie schronienia, tłumacząc, że uciekli przed Herodem, a w dowód wdzięczności zaproponował wykonywanie prac ciesielskich. I tak Święta Rodzina trafiła do Dębna na 12 lat, a miejscowi gazdowie pod kierunkiem świętego Józefa wybudowali kościół. Odwożąc na skrzydłach po śmierci Heroda Świętą Rodzinę do Galilei, archanioł Michał zostawił w kościele w Dębnie malowany na desce obrazek przedstawiający Boże Narodzenie, a kościół otrzymał imię anielskiego posłańca.

Kościół wygląda, jakby w całości został przeniesiony sprzed stuleci. Wzorzysta, bogata i barwna polichromia, powstała około 1500 roku, to najstarsza zachowana w całości europejska polichromia na drewnie. Jest tu święty Jerzy zabijający smoka, polowanie na jelenia, jest też wizerunek orła jagiellońskiego, są rośliny i zwierzęta – na wykonanej za pomocą szablonów polichromii można się doliczyć 77 motywów w 33 wariantach kolorystycznych oraz w 12 układach. Gotycki ołtarz główny z obrazem pośrodku tryptyku, mającym „nastrój dziwnie miękki i szlachetny", jak pisał XIX-wieczny badacz sztuki średniowiecznej Władysław Łuszczkiewicz, również jest doskonale zachowany. A sam obraz stanowi subtelne przejście od gotyku do renesansu, gdzie niknie gotycka surowość, ale postacie świętych nie są jeszcze namalowane z właściwym renesansowi realizmem.

Urok starej świątyni docenili filmowcy – we wnętrzu kościoła w Dębnie nakręcono scenę ślubu Janosika.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.skibinska@rp.pl

Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego