Miasto kontra kierowcy Ubera

Krakowscy urzędnicy od kilkunastu lat walczą z osobami świadczącymi usługi przewozowe bez licencji. Ostatnio skupiają się głównie na tych korzystających z popularnej amerykańskiej aplikacji.

Publikacja: 10.07.2017 01:00

Urzędnicy zamawiali kurs za pomocą aplikacji i zachowywali się jak zwykli klienci

Urzędnicy zamawiali kurs za pomocą aplikacji i zachowywali się jak zwykli klienci

Foto: Fotolia, Rostislav Sedlacek Rostislav Sedlacek

O ile jeszcze w 2015 r. na 54 kontrole małopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego tylko jedna dotyczyła Ubera, to w roku następnym było ich już dziewięć (na 20 wszystkich). W 2017 r. należy wszystkie dziesięć kontroli podjęto wobec kierowców korzystających z tej aplikacji.

– Czynności te zdobyły rozgłos w Polsce tylko dlatego, że podjęto je wobec światowego „giganta", chociaż były one prowadzone już dużo wcześniej wobec lokalnych firm – mówi Wiesław Szanduła Główny Specjalista Wydział Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa. – Pragnę nadmienić, że nasze działania nie są skierowane na dostawcę mobilnej aplikacji na smartfona, lecz na kierowców Uber, którzy świadczą usługi przewozowe bez wymaganej licencji.

Urząd złożył 63 wnioski o ukaranie sprawców na podstawie art. 601 § 1 Kodeksu wykroczeń (tj. brak licencji taxi i/lub brak założonej działalności gospodarczej), a krakowskie sądy orzekły wobec kierowców Ubera 38 wyroków, z czego 16 uprawomocniło się. Kary grzywny od 200 do 2000 zł. Urzędnicy zamawiali kurs za pomocą aplikacji i zachowywali się jak zwykli klienci. Utrwalali jednak zrzut ekranu ze zdjęciem i imieniem kierowcy oraz danymi samochodu. Pozwalało to sprawdzić, czy pojazd widnieje w bazie licencji taxi, a jeśli nie – wszcząć postępowanie wykroczeniowe.

– Ujawniając nielegalnych przewoźników poczuwaliśmy się do obowiązku wyeliminowania tego niepożądanego zjawiska, przyjmując założenie, że skoro udzielamy licencji taksówkarzom, to powinniśmy także chronić ich działalność – tłumaczy Wiesław Szanduła.

Niektórzy obwinieni próbowali się bronić, mówiąc, że nie otrzymali opłaty za kurs. Sąd nie przyjmował tego argumentu, gdyż aplikacja pobrała opłatę z karty klienta. W wielu orzeczeniach sądy zwracały też uwagę, że posiadania licencji wymagała także umowa zawarta między kierowcą a Uberem.

Innym częstym sposobem obrony było kwestionowanie legalności niezapowiedzianych kontroli oraz legitymacji prezydenta Miasta Krakowa do występowania w roli oskarżyciela publicznego. Sądy rejonowe w większości przypadków były zgodne, że wykładnia celowościowa przepisów ustawy o transporcie drogowym legitymizuje podjęte przez pracowników Urzędu Miasta Krakowa działania oraz że Urząd Miasta jest nie tylko uprawniony, ale i zobowiązany do przeprowadzania kontroli w zakresie wywiązywania się przewoźników ze swoich obowiązków, w tym tych dotyczących posiadania licencji.

W jednak w czerwcu tego roku sąd okręgowy w Krakowie, rozpatrując odwołania od wyroków pierwszej instancji, w dwóch sprawach umorzył postępowania, uznając, że prezydent miasta nie ma uprawnień, by występować jako oskarżyciel publiczny. Wyroki są prawomocne.

– Umorzenie spraw wyraźnie wskazuje, że sąd podzielił opinie prawników, którzy wskazują, że kontrole prowadzone przez urzędników miejskich z Krakowa nie są zgodne z przepisami – mówi Magdalena Szulc z biura prasowego Uber Polska.

Wobec takiej zmiany linii orzeczniczej, część wcześniej skazanych kierowców również odwołała się od wyroku. Kolejne wyroki mogą zapaść w lipcu i sierpniu.

O ile jeszcze w 2015 r. na 54 kontrole małopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego tylko jedna dotyczyła Ubera, to w roku następnym było ich już dziewięć (na 20 wszystkich). W 2017 r. należy wszystkie dziesięć kontroli podjęto wobec kierowców korzystających z tej aplikacji.

– Czynności te zdobyły rozgłos w Polsce tylko dlatego, że podjęto je wobec światowego „giganta", chociaż były one prowadzone już dużo wcześniej wobec lokalnych firm – mówi Wiesław Szanduła Główny Specjalista Wydział Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa. – Pragnę nadmienić, że nasze działania nie są skierowane na dostawcę mobilnej aplikacji na smartfona, lecz na kierowców Uber, którzy świadczą usługi przewozowe bez wymaganej licencji.

Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego