Mars koło Tarnowa

Najbliższa stacja kosmiczna znajduje się w Turzy.

Publikacja: 12.03.2017 21:00

W eksperymentach w stacji MARS uczestniczy kosmiczny łazik skonstruowany przez studentów Politechnik

W eksperymentach w stacji MARS uczestniczy kosmiczny łazik skonstruowany przez studentów Politechniki Częstochowskiej.

Foto: materiały prasowe

MARS to akronim od Modular Analog Research Station – Modułowa Analogowa Stacja Badawcza. Analogowa, bo jej podstawowym przeznaczeniem są tzw. analogi – symulacje, w których trakcie grupy ochotników poddają się rygorom zbliżonym do tych, jakie panowałyby podczas wyprawy na Księżyc lub Marsa.

Uczestnicy eksperymentów jedzą więc żywność dla astronautów (liofilizaty oraz to, co można wytworzyć na miejscu), zużycie wody jest reglamentowane, drzwi wejściowe stanowi śluza powietrzna, a na zewnątrz wychodzi się w astronautycznych skafandrach. Czasem pojawiają się ostrzeżenia przed burzą piaskową, a symulatory reaktorów jądrowych informują o konieczności oszczędzania energii.

Przedsięwzięcie ma na celu m.in. zbadanie wpływu czynnika ludzkiego na pomyślność misji (ludzka kreatywność jest niezbędna w przypadku awarii lub innych zdarzeń losowych), analizę wspólnej pracy i sposobu komunikacji ludzi o różnych specjalizacjach (mieszkańcy prowadzą prace badawcze), ocenę atmosfery w grupie.

Stacja ma też pomóc w rozwoju technologii związanych z bezpieczeństwem na terenach izolowanych od środowiska naturalnego – w tym wszelkich instrumentów zapewniających utrzymanie właściwych parametrów wewnątrz bazy (stężenia gazów i pary wodnej, temperatury, ciśnienia, ilości symulowanego światła naturalnego). Stan zdrowia członków ekipy jest na bieżąco monitorowany.

Początek drogi

Małopolska baza znajduje się na terenie należącym do Obserwatorium Astronomicznego Królowej Jadwigi. Powstała na planie krzyża, obecnie składa się z czterech modułów połączonych kopułą centralną. W środku zaplanowano strefę wspólną, a w kontenerach stanowiących ramiona krzyża znalazły się laboratoria, szklarnia, pomieszczenia z bioreaktorami, generatory energii, utylizator śmieci oraz kuchnia, łazienka i sypialnie.

Budowa rozpoczęła się w czerwcu 2016 roku, a pierwsza, testowa misja kosmiczna miała miejsce już w sierpniu. Trwała dwa tygodnie.

– Rekrutacja odbyła się na podobieństwo prawdziwej rekrutacji astronautów. Wybrane osoby musiały przejść testy psychologiczne, medyczne i mieć odpowiednie CV, abyśmy nie musieli inwestować w szkolenia – informuje dr Agata Kołodziejczyk, koordynatorka przedsięwzięcia, dodając, że w szóstce wybranej spośród 50 zgłoszeń znaleźli się inżynierowie z Centrum Badań Kosmicznych, doktoranci astronomii, doktorzy biologii i biologii molekularnej. – Oczywiście wszyscy dotrwali do końca misji – podkreśla.

Po zimowej przerwie w MARS znów ruszy praca, bo do końca budowy daleko.

– Tego typu laboratoria buduje się latami. Europejska część Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS zwana Columbus (wielkość jednego kontenera) powstawała przez dziesięć lat, budowało ją więcej osób, nie mówiąc o finansowaniu. My chcemy wyposażyć sześć takich kontenerów – mówi koordynatorka.

Latem planowane są dwie kolejne misje.

Nauka, edukacja i biznes

MARS działa we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (Polska jest jej członkiem od 2012 roku). W holenderskim ośrodku ESA – w Noordwijk – pracuje Agata Kołodziejczyk.

– Chcemy, aby stacja była wyspecjalizowanym laboratorium, takim, jakich nie ma na świecie. To pionierski projekt i z pewnością w niedługim czasie wyjdziemy ze specjalistyczną ofertą dla firm, placówek badawczych, medycyny i wojska – zapowiada koordynatorka. – Działalność komercyjna pozwoli utrzymać jednostkę.

Poza okresem badawczym habitat miałby być udostępniany m.in. wycieczkom szkolnym na potrzeby edukacyjne. Kopuła modułu centralnego może stanowić sferyczny ekran dla projekcji edukacyjnych i rozrywkowych.

Dziś MARS działa m.in. dzięki wsparciu instytucji edukacyjnych oraz prywatnych przedsiębiorstw. Garaż Złożoności (jednostka Uniwersytetu Jagiellońskiego) wypożyczył drukarkę 3D. W eksperymentach uczestniczy kosmiczny łazik Infinity, skonstruowany przez studentów Politechniki Częstochowskiej. Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie współpracuje przy bioreaktorach algowych (system ma produkować witaminy i białka na potrzeby spożywcze, poddając surowiec – bakterie, rośliny, algi, owady – procesom biochemicznym). Prywatne firmy dostarczają m.in. owady i spirulinę (pożywkę z sinic) do bioreaktorów.

Księżycowy pomysł

Jak podkreślają twórcy MARS, mimo że Polska Agencja Kosmiczna powołana została w 2014 roku, możemy się już poszczycić umiejętnością budowy niewielkich satelitów, łazików, robotów i rakiet. Brakuje jednak narodowych programów edukacyjnych, kierunków studiów oraz, przede wszystkim, kadry specjalistów w dziedzinie technologii kosmicznych. Odpowiedzią ma być podtarnowski habitat.

– Pragniemy się wyspecjalizować w projektach „księżycowych". Nie jest to idea fantastyczna, ponieważ w ciągu najbliższych lat Europa planuje budować wioskę właśnie na Srebrnym Globie – mówi Agata Kołodziejczyk, która w ESA pracuje przy projekcie Moon Village.

MARS jest otwarty na współpracę. – Jeśli ktoś chciałby zrealizować swój projekt, pracę doktorską, magisterską, inżynierską czy też rozwinąć i przetestować własne technologie, może liczyć na nasze wsparcie – obiecują małopolscy marsjanie.

520 dni

Misje analogowe to forma zdobywania wiedzy i doświadczenia na temat wyzwań, jakie stoją przed astronautami w trakcie misji załogowych. Najbardziej znaną akcją tego typu był rosyjski „Mars 500" - sześciu mężczyzn z różnych krajów przebywało i pracowało wówczas w izolacji przez 520 dni. Sprawdzano m.in. autonomiczność załogi, zdolność do współpracy z kontrolą misji, umiejętność rozwiązywania problemów.

MARS to akronim od Modular Analog Research Station – Modułowa Analogowa Stacja Badawcza. Analogowa, bo jej podstawowym przeznaczeniem są tzw. analogi – symulacje, w których trakcie grupy ochotników poddają się rygorom zbliżonym do tych, jakie panowałyby podczas wyprawy na Księżyc lub Marsa.

Uczestnicy eksperymentów jedzą więc żywność dla astronautów (liofilizaty oraz to, co można wytworzyć na miejscu), zużycie wody jest reglamentowane, drzwi wejściowe stanowi śluza powietrzna, a na zewnątrz wychodzi się w astronautycznych skafandrach. Czasem pojawiają się ostrzeżenia przed burzą piaskową, a symulatory reaktorów jądrowych informują o konieczności oszczędzania energii.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego