Małopolska to po Mazowszu region kraju najchętniej odwiedzany przez turystów. W wypadku Mazowsza chodzi przede wszystkim o Warszawę. W Małopolsce atrakcyjny jest nie tylko Kraków, ale i reszta regionu.
Nadal dominuje tutaj turystyka krajowa. I Małopolska Organizacja Turystyczna (MOT) nieustannie zachęca Polaków, żeby przyjeżdżali. – Kiedy była pani w Małopolsce? – pyta niemal oskarżycielsko prezes MOT Leszek Zegzda, jednocześnie członek zarządu województwa. Jak mówi, w tej chwili promocja regionu będzie skierowana przede wszystkim na zagranicę. Polacy już wiedzą, po co mieliby jechać do Małopolski.
Od lat dominującą grupą wśród turystów zagranicznych są Europejczycy, przede wszystkim Brytyjczycy i Niemcy. – Natomiast zupełnie wykorzystanym rynkiem przyjazdowym jest Daleki Wschód, a konkretnie Japonia, Chiny i Korea Południowa. Azjaci przyjeżdżają już do Pragi, Budapesztu czy Wiednia. To bardzo blisko Krakowa. Ściągnięcie ich do nas to jedno z wyzwań, przed którymi stoimy, i z pewnością będziemy się na tym koncentrowali – przyznaje Zegzda.
– Przyjeżdżających z Azji fascynują nowe miejsca, ale przede wszystkim przyciąga ich światowe dziedzictwo UNESCO. W tej dziedzinie mamy coś naprawdę wyjątkowego do zaoferowania. Na Listę Światowego Dziedzictwa wpisanych jest aż 14 obiektów, które znajdują się w Małopolsce, począwszy od Wawelu i Rynku Głównego, przez byłe obozy koncentracyjne, Kalwarię Zebrzydowską, po drewniane kościółki i cerkwie, piękne jak bombonierki – mówi Leszek Zegzda.
Turysta azjatycki chętnie wyda pieniądze, ale lubi wiedzieć, za co płaci, oczekuje wysokiej jakości usług. – Pod tym względem Małopolska nie jest w złej sytuacji. W ciągu ostatnich 20 lat powstała znacząca liczba wysokiej klasy pensjonatów i hoteli, cztero- i pięciogwiazdkowych, są luksusowe SPA, rozsypane praktycznie po całym regionie – zapewnia szef MOT. A co z infrastrukturą, fatalnymi drogami, z których niestety także jest znana Małopolska? – Kościółki i cerkwie znajdują się w powiecie gorlickim, sądeckim i bocheńskim. Niestety, w dwóch pierwszych dojazd jest rzeczywiście utrudniony. To wyzwanie, przed którym stoimy. Ale już odnotowujemy poprawę – zapewnia.