Rzemieślnicy wracają do Wrocławia. Cieśle, stolarze i krawcy wśród najbardziej poszukiwanych zawodów

Władze samorządu Dolnego Śląska chcą promować zawody tradycyjne i pokazywać młodym, że wybór takiej drogi zawodowej to opłacalna inwestycja.

Publikacja: 24.11.2016 22:00

Z danych firmy doradztwa personalnego Sedlak&Sedlak wynika, że w pierwszej dziesiątce najbardziej po

Z danych firmy doradztwa personalnego Sedlak&Sedlak wynika, że w pierwszej dziesiątce najbardziej poszukiwanych zawodów znajdują się m.in. stolarze i cieśle.

Foto: 123RF

Lokalni urzędnicy zapowiadają stworzenie specjalnego portalu, ale też zamierza zachęcać młodych do kształcenia w zawodach rzemieślniczych.

- Celem naszego programu jest m.in. pobudzenia zainteresowania społecznego produktami i usługami rzemiosła, a tym samym pobudzenia popytu na te produkty i usługi, zahamowania wypierania tego sektora z życia gospodarczego regionu, budowanie pozytywnego wizerunku kształcenia zawodowego w rzemiośle, zwiększenia zainteresowania edukacją w zawodach rzemieślniczych, a tym samym zapewnienia kadr dla gospodarki – wylicza powody wprowadzenia tego programu Agata Zemska, dyrektor wydziału gospodarki w urzędzie marszałkowskim we Wrocławiu.

Deficyt fachowców

Bo problem w tym, że rzemieślników w całej Polsce brakuje od lat. W zestawieniu zawodów deficytowych w Polsce opracowanych przez firmę doradztwa personalnego Sedlak&Sedlak wynika, że w pierwszej dziesiątce najbardziej poszukiwanych zawodów znajdują się m.in. cieśle, stolarze, krawcy i kucharze.

– Młodzi ludzie niezbyt chętnie wybierają szkoły zawodowe. Wielu chce się uczyć, więc chętniej kontynuują edukację w liceum. Ambicje młodego pokolenia cieszą, chociaż to powoduje, że brakuje na rynku osób z wykształceniem zawodowym, fachowców i rzemieślników – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Na Dolnym Śląsku nie jest inaczej. Z zestawienia przygotowanego przez resort rodziny i pracy w pierwszej połowie tego roku na terenie województwa dolnośląskiego najbardziej deficytową grupą byli właśnie rzemieślnicy. – Na bieżąco obserwujemy rynek pracy pod kątem zawodów deficytowych i nadwyżkowych oraz potrzeb pracodawców. Z naszych danych wprost wynika, że rzemieślników brakuje, ale sytuacja jest wielowymiarowa, ponieważ część osób zatrudnianych jest np. w przemyśle – mówi Ewa Grzebieniak, dyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

Z ich analiz wynika, że potrzeba przede wszystkim operatorów maszyn i urządzeń, monterów oraz np. tapicerów poszukiwanych ostatnio do firm produkujących fotele i zagłówki samochodowe. Duża grupa zawodów, na które występuje popyt na rynku pracy, związana jest z budownictwem. – Obserwujemy, że w I połowie 2016 r. wystąpiło znaczące zainteresowanie zawodami takimi jak: protetyk słuchu, drukarz, kosmetyczka, kamieniarz, zdobnik ceramiki, wulkanizator. Poszukiwani byli także np. organomistrze, rusznikarze, kowale wyrobów zdobniczych – mówi szefowa WUP.

Walka o pracowników

Zdaniem Ewy Grzebieniak promowanie zwłaszcza takich unikatowych zawodów, którym grozi zanikanie ze względu na specyfikę i niewielki popyt na usługi, jest istotne dla zachowania równowagi na rynku pracy. Dlatego urząd marszałkowski zamierza w przyszłym roku mocniej niż do tej pory wspierać rzemiosło. W 2017 roku Program Wsparcia Rzemiosła będzie koncentrował się na dwóch filarach: promocyjnym i edukacyjnym. Organizatorzy chcą pokazać regionalne rzemiosło, przedstawić potrzebę utrzymania na Dolnym Śląsku tradycji rzemieślniczych zaspokajających potrzeby mieszkańców, zachęcić do kształcenia w zawodach rzemieślniczych oraz rozpoczynania działalności gospodarczej w tym zakresie np. przez osoby bezrobotne.

- Wszystkie przedsięwzięcia będą projektowane w oparciu o ścisłą współpracę z izbami i cechami rzemieślniczymi oraz innymi organizacjami III sektora-tłumaczy Agata Zemska.

Innym pomysłem urzędników jest stworzenie platformy internetowej www.rzemioslo.dolnyslask.pl inwentaryzującej i prezentującej dolnośląskie zakłady rzemieślnicze i ich ofertę. Ma to być łatwo dostępna baza danych o rzemieślnikach działających w każdej gminie, jak również prezentująca ofertę i dorobek rzemiosła dolnośląskiego. – To może pomóc ożywić lokalny rynek. Planujemy wsparcie podmiotu zewnętrznego w zaprojektowaniu funkcjonalności tej platformy oraz pozyskaniu kluczowych treści – tłumaczy dyr. Zemska. Poza tym Samorząd Województwa Dolnośląskiego zamierza również zorganizować tydzień rzemiosła dolnośląskiego w czasie targu bożonarodzeniowego w Dreźnie oraz wystawę rzemiosła dolnośląskiego przy okazji wręczania Nagrody Kulturalnej Śląska.

- Do udziału w wydarzeniach zaproszeni zostaną rzemieślnicy z regionu, a celem działania będzie promocja ich wyrobów na rynku niemieckim- tłumaczy urzędniczka. Na działania promocyjno-edukacyjne związane ze wsparciem rzemiosła w 2017 roku planujemy przeznaczyć ok. 300 tys. zł z budżetu województwa dolnośląskiego.

Potrzebne dobre szkoły

Ale samo promowanie kształcenia w tych zawodach to jeszcze nie wszystko. Jeśli szkoły nie będą edukowały z głową, młodzi rzemieślnicy też mogą mieć problem ze znalezieniem zatrudnienia. – Niskie bezrobocie wśród młodych np. w Austrii i w Niemczech, to skutek rozsądnego systemu kształcenia zawodowego. W tych krajach od lat funkcjonuje tzw. system kształcenia dualnego. Dzięki niemu uczniowie zdobywają nie tylko wiedzę teoretyczną, ale także umiejętności praktyczne – wyjaśnia Marek Jurkiewicz, ekspert portalu InfoPraca.pl. Jest to możliwe dlatego, że w system kształcenia włączyli się przedsiębiorcy. I w rezultacie uczniowie szkół zawodowych część czasu spędzają w szkolnych ławach, ale znacznie więcej w hali fabrycznej. – To dobre rozwiązanie, bo w ten sposób młodzi mają nie tylko dostęp do najnowszych maszyn i technologii, ale także uczą się np. systematyczności, dbałości o swoje miejsce pracy oraz wyrabiają w sobie poczucie obowiązku – twierdzi Jurkiewicz. Zaletą tego rozwiązania jest także to, że młodzi zwykle dostają pierwszą pracę w tych miejscach, w których uczyli się zawodu, więc nie muszą po odebraniu świadectw szukać pracy i stać w kolejkach w urzędach pracy.

Lokalni urzędnicy zapowiadają stworzenie specjalnego portalu, ale też zamierza zachęcać młodych do kształcenia w zawodach rzemieślniczych.

- Celem naszego programu jest m.in. pobudzenia zainteresowania społecznego produktami i usługami rzemiosła, a tym samym pobudzenia popytu na te produkty i usługi, zahamowania wypierania tego sektora z życia gospodarczego regionu, budowanie pozytywnego wizerunku kształcenia zawodowego w rzemiośle, zwiększenia zainteresowania edukacją w zawodach rzemieślniczych, a tym samym zapewnienia kadr dla gospodarki – wylicza powody wprowadzenia tego programu Agata Zemska, dyrektor wydziału gospodarki w urzędzie marszałkowskim we Wrocławiu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego