Strzegomskie słody podbijają egzotyczne rynki

Przejęcie słodowni Strzegom przez fiński Viking Malt otworzy jej furtkę na rynki Ameryki Południowej i Afryki. Już teraz można kupić je w ponad 30 krajach.

Publikacja: 26.05.2016 23:00

Na polski rynek trafia około. 20 proc. produkcji Słodowni Strzegom

Na polski rynek trafia około. 20 proc. produkcji Słodowni Strzegom

Foto: materiały prasowe

– Z mocami sięgającymi 30 tys. ton rocznie Słodownia Strzegom jest liderem światowego rynku słodów prażonych. Wraz z 10 tys. ton wytwarzanych przez Viking Malt Group zwiększymy jeszcze bardziej naszą przewagę nad konkurentami – mówi „Rzeczpospolitej" Marcin Siemion, członek zarządu grupy Viking Malt.

W maju tego roku ten fiński producent słodów kupił od grupy Carlsberg spółkę Danish Malting Group Polska (DMGP), której Marcin Siemion był prezesem. W naszym kraju, oprócz Słodowni Strzegom, transakcja objęła słodownię w Sierpcu specjalizującą się w produkcji słodów pilzneńskich, wykorzystywanych głównie do warzenia lagerów.

Słody specjalne ze Strzegomia są już obecne na 32 rynkach świata. Nie licząc Europy, trafiają także do Kambodży, Malezji, Sri Lanki, Wietnamu, Chin oraz na Karaiby. Kupują je nie tylko browary do produkcji piw ciemnych i smakowych, ale także np. branża piekarnicza.

– Chcemy wykorzystać silną obecność Viking Malt Group w Ameryce Południowej i Afryce, aby także tam sprzedawać słody prażone ze Strzegomia – zapowiada Marcin Siemion. – Zakładamy także, że uda się nam zwiększyć ich sprzedaż w Europie Zachodniej. Wcześniej, jako część grupy Carlsberg, traktowani byliśmy przez działające tam browary jak konkurenci – dodaje.

W 2015 roku przychody Słodowni Strzegom zwiększyły się do niespełna 101 mln zł, właśnie głównie za sprawą eksportu, który wzrósł o 20 proc. W tym roku wzrost może być podobny. Jeszcze w 2011 r. przychody Słodowni Strzegom nie przekraczały 57 mln zł.

– Prażarka o mocach 3 tys. ton, którą zainstalowaliśmy w styczniu tego roku, jest już wykorzystywana w 100 proc. – mówi członek zarządu Viking Malt Group.

Plany rozwojowe Słodowni Strzegom oznaczają, że na dotychczasowych inwestycjach – w ciągu siedmiu lat ich wartość sięgnęła 50 mln zł – się nie skończy.

– Od kilku lat zwiększamy moce produkcyjne o co najmniej kilkanaście procent rocznie. Wszystko wskazuje, że takie tempo utrzymamy także w najbliższych latach – wyjaśnia Marcin Siemion.

Na polski rynek trafia ok. 20 proc. produkcji Słodowni Strzegom. Coraz większy wpływ na wyniki sprzedaży w kraju ma oferta słodów dla browarów rzemieślniczych i piwowarów domowych, z którą firma wystartowała w 2013 r. W 2015 r. ich sprzedaż wyniosła 460 ton i była ponad dwa razy większa niż rok wcześniej. Tylko w ciągu czterech miesięcy tego roku sięgnęła 270 ton.

– W ciągu całego roku powinniśmy sprzedać co najmniej 600 ton słodów specjalnych dla browarników. Pozytywny wpływ na nasze wyniki będzie miało rozszerzenie oferty o kilkanaście rodzajów słodów wędzonych. Kończymy instalowanie urządzenia do ich produkcji. Powinny pojawić się na rynku w połowie tego roku – zapowiada Marcin Siemion.

Słodownia Strzegom sprzedaje swoje słody nie tylko bezpośrednio do browarów rzemieślniczych czy restauracyjnych, ale także poprzez własny sklep internetowy.

Marcin Siemion szacuje, że Słodownia Strzegom ma blisko 50 proc. udziałów w krajowym rynku słodów dla browarów rzemieślniczych i piwowarów domowych. – Udało się nam osiągnąć taki wynik pomimo dużej konkurencji, głównie w postaci słodów z importu – mówi członek zarządu grupy Viking Malt.

Słodownia Strzegom ma na swoim koncie Agroprojekt, który następnie Carlsberg wdrożył w Chinach i w Rosji. Za jego sprawą wyeliminowani zostali pośrednicy, a większość dostawców jęczmienia to rolnicy z Dolnego Śląska i Opolszczyzny.

Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego