Wiosenno-letni wysyp połączeń

Do bogatej siatki połączeń z wrocławskiego lotniska wkrótce dołączą również loty do Zurychu.

Publikacja: 25.05.2017 22:30

Dzisiaj siatka letnich połączeń z wrocławskiego portu to już 70 kierunków.

Dzisiaj siatka letnich połączeń z wrocławskiego portu to już 70 kierunków.

Foto: Oleandra – Fotolia

Rynek rosnący w tempie dwucyfrowym skłania przewoźników do wzbogacenia oferty z wrocławskiego lotniska. Już wiadomo, że od sezonu zimowego, czyli od października 2017 r., z Wrocławia będzie można polecieć bezpośrednio do Zurychu i stamtąd dalej w świat.

Prezes wrocławskiego portu Dariusz Kuś nie ukrywa, że o te rejsy zabiegał od dawna. Już wtedy, gdy na tej trasie latała przybudówka LOT-u , Eurolot, połączenie z Zurychem cieszyło się ogromnym powodzeniem. Potem jednak Eurolot zaczął mieć kłopoty finansowe, bo nie sprawdziła się strategia rozwijania siatki niezależnej od LOT-u, wreszcie przewoźnik zbankrutował i zniknął. Sam LOT także wpadł w finansowe turbulencje i musiał ograniczać siatkę z powodu korzystania z pomocy publicznej, więc nie miał możliwości przejęcia tych rejsów. Potem z kolei szwajcarski Swiss na tej trasie nie miał odpowiednich maszyn. Teraz je ma: są to nowoczesne i bardzo nowe bombardiery CSeries 100.

Bilety na rejsach do Zurychu nie są jeszcze dostępne w systemie przewoźnika, ale wiadomo, że przynajmniej na początek Swiss poleci na trasie Wrocław–Zurych trzy razy w tygodniu – w poniedziałki, środy i piątki.

Start w daleki świat

Wrocławski port zyska tym samym dostęp do kolejnego centrum przesiadkowego po Warszawie, Frankfurcie, Monachium i Kopenhadze. Jeśli do tego dorzucić Madryt i Lizbonę, dokąd lata Ryanair, bo i stamtąd można polecieć zwłaszcza na zachód i południe, do Afryki i Ameryki Południowej, to stolica Dolnego Śląska zrobiła się całkiem dobrze skomunikowanym miastem. Zwłaszcza że Swiss uważnie pomyślał o wrocławskiej ofercie i tak zaplanował rozkład lotów, że można polecieć do Zurychu na jeden dzień, można na weekend albo na dużo dłużej czy też dalej w świat.

Dzisiaj już sama wrocławska siatka letnia, w której znalazło się aż 70 połączeń, czyli najwięcej w historii, jest imponująca.

Pojawienie się kolejnego dużego przewoźnika sieciowego we Wrocławiu nie wzięło się znikąd. To jeden z polskich portów, który ma wyjątkowo wysoką dynamikę wzrostu. A tegoroczne nowości to oprócz Zurychu także Lwów, Majorka, Lizbona i stolica Islandii – Reykjavik – która do wrocławskiej siatki dołączyła w maju.

Pasażerów nie brakuje

A przewoźników zachęca to, że ich samoloty latają stąd ze średnim wypełnieniem powyżej 90 proc., czyli praktycznie wszystkie bilety są wyprzedane. Wyjątkową popularnością cieszą się rejsy na południe Europy – do Grecji, Hiszpanii, Portugalii i Włoch i na tych kierunkach liczba pasażerów wzrosła prawie o połowę w porównaniu z rokiem 2016.

Na razie zapowiedź Brexitu nie zniechęca do podróży do Wielkiej Brytanii. Wypełnienia lecących tam samolotów należą do najwyższych. Do Londynu średnio zajętych jest 93 proc. miejsc, podobnie do Bristolu i do Glasgow. Coraz więcej chętnych jest także na loty do Irlandii. Samoloty lecące do Dublina i Cork były w ubiegłym miesiącu wypełnione średnio w 94 proc. Znacznie zwiększyło się również zainteresowanie lotami do Skandynawii – zwłaszcza do Oslo i Sztokholmu – o blisko 29 proc.

Ruch z Wrocławia rośnie także dzięki tanim połączeniom na Lotnisko Chopina w Warszawie, obsługiwanym przez Ryanair. W kwietniu 2017 r. lotów krajowych było o ponad 19 proc. więcej niż w tym samym okresie 2016 r. W tym wypadku transport lotniczy wyraźnie wygrywa z koleją i jazdą samochodem, ale głównie dlatego, że Irlandczycy zamienili Modlin na Lotnisko Chopina.

Kwiecień (majowych wyników przewozowych jeszcze nie ma) był we Wrocławiu doskonały. Obsłużono też więcej podróżnych korzystających z sieciowych połączeń międzynarodowych do największych europejskich centrów przesiadkowych. W kwietniu było ich ponad 30,2 tys., chociaż ich liczba rośnie wolniej niż „krajówka" czy popyt na loty liniami niskokosztowymi.

Doskonale zapowiada się oferta czarterowa. W kwietniu liczba pasażerów korzystających z takich połączeń wzrosła aż o blisko 48 proc. Spore znaczenie jednak miał fakt, że w tym miesiącu właśnie wypadła Wielkanoc, a prognozy pogody już dużo wcześniej zapowiadały, że w kraju będzie mokro i zimno. Dlatego właśnie touroperatorzy i przewoźnicy wcześniej uruchomili swoją ofertę. Zresztą i maj także z powodów pogodowych będzie z pewnością dużo lepszy niż w ubiegłym roku.

Rynek rosnący w tempie dwucyfrowym skłania przewoźników do wzbogacenia oferty z wrocławskiego lotniska. Już wiadomo, że od sezonu zimowego, czyli od października 2017 r., z Wrocławia będzie można polecieć bezpośrednio do Zurychu i stamtąd dalej w świat.

Prezes wrocławskiego portu Dariusz Kuś nie ukrywa, że o te rejsy zabiegał od dawna. Już wtedy, gdy na tej trasie latała przybudówka LOT-u , Eurolot, połączenie z Zurychem cieszyło się ogromnym powodzeniem. Potem jednak Eurolot zaczął mieć kłopoty finansowe, bo nie sprawdziła się strategia rozwijania siatki niezależnej od LOT-u, wreszcie przewoźnik zbankrutował i zniknął. Sam LOT także wpadł w finansowe turbulencje i musiał ograniczać siatkę z powodu korzystania z pomocy publicznej, więc nie miał możliwości przejęcia tych rejsów. Potem z kolei szwajcarski Swiss na tej trasie nie miał odpowiednich maszyn. Teraz je ma: są to nowoczesne i bardzo nowe bombardiery CSeries 100.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego