- Na pewno walgancyklowir w proszku, który jest potrzebny do życia po transplantacji nie powinien kosztować 900 zł. Jest to lek, który nie ma zamiennika - dodał.
Zdaniem profesora bez tych leków transplantacja jest wykonywana na marne.Jest to nielogiczne i niehumanitarne.
Czytaj także: Po raz ósmy zdrożały w lipcu leki dla osób po przeszczepach
- Sama transplantacja niepowikłana kosztuje przynajmniej kilkaset tysięcy złotych i jest to wydatek z budżetu NFZ - mówił ekspert.
Według senatora ten lek jest symbolem nieudolności władzy.