Szefowie szpitali posiadających status centrum urazowego od dawna zwracali uwagę, że wycena procedur nie pokrywa kosztów leczenia najciężej rannych. Postulowali nawet stworzenie specjalnego „pakietu urazowego", który, wzorem pakietu onkologicznego, miałby gwarantować świadczenia nielimitowane.

Najnowszy projekt nowelizacji zarządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie zawierania umów w szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR) i izbie przyjęć urealnia stawki ryczałtów dobowych dla SOR i izb przyjęć. Modyfikuje też zasady premiowania podmiotów posiadających w swojej strukturze centrum urazowe lub centrum urazowe dla dzieci.

Są to wielospecjalistyczne oddziały szpitali dysponujących lądowiskiem dla śmigłowca ratunkowego i najbardziej zaawansowanym sprzętem diagnostycznym, zabezpieczają około miliona mieszkańców w odległości, która pozwala dotrzeć do nich z miejsca zdarzenia w półtorej godziny. Całą dobę dyżuruje w nich zespół urazowy złożony m.in. ze specjalisty medycyny ratunkowej, anestezjologa, chirurga ogólnego, ortopedy i neurochirurga.

Wysokie koszty generuje już samo utrzymanie w gotowości zespołu specjalistów. Kolejne to leczenie, które wielokrotnie wymaga zastosowania skomplikowanych metod diagnostycznych i podawania bardzo drogich leków przez długi czas po urazie.