W Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego trwają prace nad ustawą o Narodowym Instytucie Technologicznym – tak wynika z planu prac legislacyjnych rządu. Zreformuje ona instytuty badawcze. Chodzi o to, by stworzyć sieć instytutów, które będą wspierać działania priorytetowe dla państwa.
– Osobowość prawna poszczególnych instytutów zostanie przeniesiona na Narodowy Instytut Technologiczny. Kierunki i strategie wyznaczy kolegialna rada nadzorowana przez ministra rozwoju. Nadzór nad bieżącą polityką będzie zaś sprawował minister nauki i szkolnictwa wyższego – tłumaczy Piotr Dardziński, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.
Które instytuty wejdą w skład sieci? Rozstrzygną o tym ministrowie, którzy je nadzorują.
Lista jednostek, które na pewno stworzą sieć, zostanie podana przy okazji konsultacji społecznych. Projekt ustawy ma trafić do konsultacji w najbliższych dniach. Według planu Narodowy Instytut Technologiczny powstanie na przełomie 2017 i 2018 r. Obecnie jest aż 114 odrębnych instytutów nadzorowanych przez 16 różnych ministrów. Prowadzi to do rozproszenia ich potencjału.
– Instytuty rzadko kooperują, zdarza się nawet, że ze sobą konkurują, np. o granty badawcze. W rezultacie nie zdobywają grantów – mówi Dardziński.