Przedstawiciele organizacji pracodawców i związków zawodowych mieli w poniedziałek kolejną okazję do starcia z rządem w sprawie podwyżki kwoty składek płaconych przez przedsiębiorców od wynagrodzeń osób z najwyższymi pensjami. Przypomnijmy, że w myśl uchwalonego już przez Sejm, a przedstawionego na przełomie października i listopada projektu zniknąć ma limit, powyżej którego najlepiej wynagradzane osoby nie muszą płacić składek. Po zniesieniu limitu pracodawcy mają przelać do ZUS 7,4 mld zł więcej składek, z czego prawie 4 mld zł z własnej kieszeni.
Wniosek o odrzucenie
Przedstawiciele biznesu praktycznie jednogłośnie apelowali do senatorów o odrzucenie ustawy, co dałoby partnerom społecznym czas na przeprowadzenie właściwych konsultacji społecznych. Tłumaczyli, że zabrakło ich podczas prac nad projektem. Pracodawcy dowiedzieli się bowiem o planach rządu dosłownie na kilka dni przed skierowaniem projektu do Sejmu. Nie mieli więc możliwości zgłoszenia swoich uwag w czasie konsultacji społecznych, a postulaty i argumenty zgłoszone w Sejmie nie zostały uwzględnione i projekt został uchwalony dziesięć dni temu.
– Z naszych szacunków wynika, że 350 tys. osób zatrudnionych na etatach z najwyższymi zarobkami, które będą teraz płaciły więcej składek, to jedynie 20 proc. osób, które mają w Polsce zarobki powyżej 10 tys. zł – tłumaczyła Jolanta Jaworska, wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL). – Te osoby i tak już teraz płacą kilkakrotnie wyższe podatki i składki od innych pracowników. Podwyższenie kosztów ich zatrudnienia spowoduje przenoszenie za granicę projektów, którymi obecnie się zajmują.
Z wypowiedzi ekspertów wynika, że po zmianach możliwe są zwolnienia pracowników, ale nie tych z najwyższymi zarobkami. Ci ze względu na swoje wysokie kwalifikacje są bardzo potrzebni w firmach, które zdecydowały się często na ściągnięcie ich do siebie w zamian za wysokie zarobki. Zwolnienia dotkną pracowników zatrudnionych na niższych stanowiskach, których łatwiej zredukować bez szkody dla bieżącej działalności firmy.
Wysokie koszty zmian
Po raz kolejny w Senacie pojawił się także argument, że wysokie składki płacone przez najlepiej opłacanych pracowników, w tym prezesów spółek, dadzą im prawo do wysokich świadczeń w przyszłości.