Rada Ministrów przyjęła w poniedziałek projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przedstawiony przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Jak ustaliła Rzeczpospolita prawdziwym autorem tych zmian jest wicepremier Mateusz Morawiecki. Nowela przewiduje, że już od 1 stycznia 2018 r. osoby zarabiające rocznie powyżej 30 krotności przeciętnego wynagrodzenia zapłacą więcej składek do ZUS.

Do tej pory po przekroczeniu tego limitu (obecnie wynosi 127 tys zł rocznie – około 10700 miesięcznie) pracodawca przestawał płacić składki na ubezpieczenia społecznej od przychodów. Dzięki czemu rosło wynagrodzenie netto takiej, osoby, oszczędzała także firma zatrudniająca taką osobę. Po zmianach skłądki będą płacone bez żadnych ograniczeń.

Oznacza to wzrost kosztów zatrudnienia. Przykładowo osoba z zarobkami w wysokości 15 tys zł miesięcznie, po zmianach doistanie wynagrodzenie miesięcznie niższe o 288,49 zł, a pracodawca dopłaci do tej pensji 706,09 zł. Rocznie ta zmiana przyniesie do budżetu prawie 12 tys zł wpłaty.